Zamknij

I ty możesz być perypatetykiem

Mariusz SzalbierzMariusz Szalbierz 12:29, 06.05.2025 Aktualizacja: 12:30, 06.05.2025
Skomentuj Zdjęcie ilustracyjne nie odzwierciedla mojego perypatetykowania Zdjęcie ilustracyjne nie odzwierciedla mojego perypatetykowania

Robiąc codziennie przechadzkę, no i jeśli trochę przy tym pofilozofujesz, to już na bank zostaniesz uczniem Arystotelesa czyli perypatetykiem. Mens sana in corpore sano.

Codzienny spacer pięcio- sześciokilometrowy należy do mojego codziennego rytuału.

Na ogół - po śniadaniu i zazwyczaj - wokół domu.

Dlaczego wokół domu spytacie?

Ano dlatego, że łączę przechadzkę z medytacją.

Staram się, choć nie zawsze mi to wychodzi, powiązać kroki z oddechem i powtarzaniem słów modlitwy - "Jezu ufam Tobie" albo różańca.

Mam przy tym lekko przymknięte oczy, więc pod nogami muszę mieć równo, by się nie wywalić.

Moją zaś dróżkę z kostki znam na pamięć.

Sąsiedzi się już do tego przyzwyczaili i nie biorą mnie za wariata. Poza tym, wiedzą co robię.

A jakie rezultaty tych przechadzek, niekiedy w dosyć szybkim tempie?

Opróżnienie umysłu ze wszystkich myśli pojawia się już po dziesięciu minutach. I tym się różnię od uczniów Arystotelesa, którzy gadali przechadzając się.

Koncentruję wzrok na zieleni drzew, kwiatach, kolorach nieba, chmurach przewiewanych to tu, to tam.

Zaczynam odczuwać jedność z otaczającą mnie naturą.

A na sam koniec… przychodzi spokój.

Słyszę bicie swego serca i głosy wsi.

Ale one są tylko tłem.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%