Jaśminowiec wonny

Często mylony z jaśminem, choć obaj należą do dwóch różnych rodzin. Ten pierwszy - hortensjowatych. Ten drugi - oliwkowatych. Oba wszak upojnie pachną!

Gdy budowaliśmy dom, posadziliśmy cały rząd jaśminowców (philadelphus coronarius ). Przy drodze.

Pełnią kilka funkcji.

Pierwsza to zatrzymują kurz z drogi w upalne dni.

Druga, są stołówką dla pszczół, motyli i innych owadów.

Niestety liście, zwłaszcza te młode, uwielbiają mszyce. Te zaś, konsumują z apetytem, biedronki. 

I trzecia, to nasza, prywatna fabryka perfum, rozsiewająca odurzający zapach w promieniu kilku metrów.

Zwłaszcza w letnie wieczory i po deszczu.

Bywa często mylony z jaśminem, choć oba należą do dwóch różnych rodzin.

Hortensjowatych i oliwkowatych.

Mają inne kwiaty i kwitną w różnych okresach.

Jaśminowiec, pochodzący z Armenii i Kaukazu, ma kwiaty o czterech płatkach. Większe od jaśminu, których jest pięć i są drobniejsze.

Jaśminowiec nie wymaga dobrej gleby, choć lepiej jak jest przepuszczalna.

Dobrze znosi mrozy.

Trzeba wszak pamiętać o corocznym przycinaniu wierzchołków.

Najlepiej zaraz po kwitnieniu, zwłaszcza jeśli jest posadzony w szpalerze.

Można też wczesną wiosną, zanim zaczną krążyć soki.

Niestety, zaraz po pojawieniu się młodych listków przyciąga mszyce.

Można je zwalczać naturalnymi sposobami.

Biedronki lub opryski z maceratu pokrzyw.

Albo środkami chemicznymi, ale wyłącznie przed lub po kwitnieniu,

bo owady buszujące w kwiatach mogą się zatruć.