Żydzi fałszują historię

Izraelski Instytut Jad Waszem opublikował na swojej stronie informację, że Polska była pierwszym krajem, w którym narzucono Żydom noszenie symboli odróżniających ich od społeczeństwa. To kłamstwo.

Dwudziestego trzeciego listopada tysiąc dziewięćset trzydziestego dziewiątego roku taki dekret dla Generalnej Guberni wydał Hans Frank, jej gubernator, bo Polska była wówczas okupowana przez nazistowskie Niemcy.

Ale to dopiero znalazło się w linku udostępnionym przez Instytut, pod tekstem.

Nie po raz pierwszy i nie ostatni, izraelskie instytucje lub organizacje kłamią.

Czemu to robią, trudno powiedzieć.

Tak czy inaczej takie kłamstwa mogą się przyczyniać do wzrostu fali antypolonizmu w samym Izraelu oraz żydowskiej diasporze na całym świcie.

A w Polsce - wzrostu antysemityzmu.

Bo nic tak nie boli, jak fakt, że instytucja nadająca tytuły "Sprawiedliwy wśród narodów świata" osobom lub ich potomkom ratujących Żydów w czasie II wojny światowych, dopuszcza się manipulacji historii o Holokauście.

Warto dodać, że wśród Sprawiedliwych Polacy stanowią jedną z liczniejszych grup.

Ba, robili to z narażeniem własnego życia.

Kto czyta potem sprostowania, że to był fake news, za który ktoś przeprosi lub nie. Poszło w świat, że Polacy prześladowali i mordowali Żydów.

Czego pokłosiem są pojawiające się, od czasu do czasu, medialne wrzutki o "polskich obozach zagłady Żydów".

Trzeba być bardzo ostrożnym gdy mówi się i pisze o antypolonizmie żydowskim. Fakt ma miejsce w Izraelu, tak jak antysemityzm w naszym kraju.

Nie można też uogólniać, gdy się stwierdza, że Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki.

Obie też strony muszą uważać na słowa, gdy mówią o Holokauście i prześladowaniu Żydów podczas II wojny światowej.

Półprawdy lub ewidentne kłamstwa mogą rozjątrzyć rany, które już dawno powinny być zabliźnione i wywoływać nowe.