Nawet doświadczonemu kierowcy zdarzy się kolizja. Wystarczy chwila roztargnienia – czy to na parkingu, czy na drodze – i zderzenie z innym pojazdem staje się faktem. Naturalnym odruchem czasami okazuje się ucieczka. Jest to jednak najgorsze, co możemy zrobić jako kierowca. Zbiegnięcie z miejsca stłuczki niesie za sobą szereg konsekwencji. Niektóre z nich są naprawdę poważne. Zobacz, co grozi za ucieczkę z miejsca kolizji i dlaczego nie należy tego robić.
Polskie prawo bardzo precyzyjnie definiuje, czym jest ucieczka z miejsca kolizji. Pozwala to na ochronę zdrowia kierowców i uczestników ruchu, ale także interesów ubezpieczycieli oraz poszkodowanych. Ucieczka z miejsca kolizji występuje w dwóch sytuacjach i jest to:
oddalenie się z miejsca zdarzenia w celu uniknięcia poniesienia odpowiedzialności,
oddalenie się z miejsca zdarzenia w celu utrudnienia ustalenia tożsamości sprawcy.
Jednakże nie każde oddalenie się staje się od razu ucieczką w rozumieniu prawa. Spokojnie – jeżeli oddalisz się z miejsca wypadku, by odnaleźć poszkodowanego lub powiadomić policję, nic Ci nie grozi. Warunek jest jeden: należy wrócić jak najszybciej na miejsce kolizji.
Wspomniane kolizje parkingowe również są tematem do rozważań. Co w przypadku lekkiego uszkodzenia nieznanego nam samochodu i oddalenia się na przykład w celu dotarcia do pracy? Stłuczka na parkingu i ucieczka z miejsca zdarzenia nie jest wykroczeniem, jeżeli pozostawimy za wycieraczką kartkę z numerem kontaktowym. Wówczas poszkodowany będzie mógł skontaktować się ze sprawcą. Jednakże, jeżeli nie ma takiej potrzeby, kierowca powinien pozostać w miejscu zdarzenia. Wtedy na pewno uniknie konsekwencji związanych z rzeczoną ucieczką.
Skoro mowa o konsekwencjach, z czym musi liczyć się sprawca uciekający z miejsca stłuczki? Najmocniej na wyobraźnię działa kodeks drogowy i kodeks karny – ucieczka z miejsca kolizji jest przy wypadku podobną okolicznością co jazda w stanie nietrzeźwości lub po narkotykach. Oznacza to, że w przypadku orzeczenia kary, ucieczka z miejsca zdarzenia mocno wydłuży karę pozbawienia wolności. Co więcej, jeżeli w wypadku ucierpiał poszkodowany, ucieczka z jego miejsca oznacza także nieudzielenie pomocy rannej osobie. Jest to obowiązek i jego niedopełnienie grozi karą pozbawienia wolności do lat 3.
Konsekwencje nie kończą się na problemach z prawem. Możemy ucierpieć także finansowo, czego powodem jest ubezpieczenie OC. Każdy kierowca posiadający samochód jest zobowiązany do posiadania ważnej polisy OC, która chroni go m.in. przed skutkami wypadków. Udowodniona ucieczka z miejsca wypadku jest podstawą do regresu ubezpieczeniowego – nawet jeżeli ubezpieczyciel poszkodowanego wypłaci mu odszkodowanie. Będąc sprawcą kolizji i uciekając z jej miejsca, będziemy musieli zwrócić ubezpieczycielowi poszkodowanego kwotę zadośćuczynienia.
Wprowadzenie dwukadencyjności to odbieranie praw
raczej odebranie KORYTA
sss
17:17, 2025-09-18
Wprowadzenie dwukadencyjności to odbieranie praw
Świ nie oraz ,,koryciarze,, walczą o swoje koryto bardziej niż o niepodległość. Co za patologiczna chciwość. A przodownikami są oczywiście członkowie PSL-u, którzy całkowicie przyspawali się do lokalnych KORYT.
***
15:39, 2025-09-18
Wprowadzenie dwukadencyjności to odbieranie praw
najbardziej zainteresowany utrzymaniem swych regionalnych mafii,którymi obsadzili samorządy i pasą w nich swe du.y całe dziesięciolecia 😠
peezel
14:08, 2025-09-18
Policjant po służbie zatrzymał sklepowego złodzieja
Brawo młody człowieku, obyś z biegiem służby nie stracił zapału. Niestety wielu policjantów, czy strażników miejskich, bez formalnego zgłoszenia, jest "ślepych" na ewidentne łamanie prawa, nawet gdy dzieje się to na ich oczach.
Jerzy
13:55, 2025-09-18