Młodzież pod sklepem Poszłam wczoraj wieczorem do sklepu spożywczego w Białośliwiu. Tego obok posterunku policji. A tam pełno młodzieży, wszyscy z piwami. Co drugi kaszle i kicha. Co chwilę łapią za klamkę od drzwi do sklepu. Czy oni nie powinni w domu siedzieć? Dlaczego rodzice ich puszczają? Czy właścicielka nie powinna zakazać przesiadywania pod sklepem. Było ich chyba z dziesięciu. Co chwila któryś właził do sklepu kaszlał, kichał i dotykał wszystkie produkty jakie mu się trafiły po drodze do butelek z piwem. Jednym słowem żenada.16-03-2020 07:56:42
1945-202?
415Kontrole
1930Światłowód
53Kto na kogo donosi od donosu ginie.
33Atrakcją w białośliwiu
32