A zaś w Złotowie wczoraj było wielkie degustowanie lepszych wyrobów akcyzowych: koniaki, whiskacze, wódki strong Rasputin, DżiBim, Highlander 0,7 l, Jack Daniels 3,0 l, Johnny Walker, Chivas Regal, Courvoisier, z podlejszych Ballantine's, czysta wyborowa, spirytus rektyfikowany lubelski. I łeb się cieszy u biesiadników urodzin wielkiego redaktora tygodnika ponadregionalnego.

W tym tytule o donoszeniu jest trochę prawdy a więcej nieprawdy. Bo weźcie takiego Ciechanowskiego. Donosił do Stokłosy a umarł na serce. Bo jakby skończył zatruty smrodami, wtedy by była pełna zgodność.

Miejmy nadzieję, że TW nie oznacza Anny tw "Aleksandry".

Dzisiaj od rana jest zablokowane wejście na ,,Felietony,,. Strach przez Lemanem.

Ostatnio Szalbierz doniósł, że zagłosuje na Szopińskiego. Może się zdarzyć, że zginie w jakiej szopie, jak w Jedwabnem.

***** ***** ***** * *********

jak tam dziewuchy, weźmiecie to na siebie, czy przyznacie, że za wiedzą wójta?

Ale wy tam macie kmiota na stanowisku!

Ile pieniędzy kosztowa zabawa Ceranowskiego w donosiciela? Śledztwo prowadziła Prokuratura Okręgowa w Koninie. Koszty dojazdów świadków, których było z 10, diety, czas pracy prokuratorów i urzędników. Ale kogo to obchodzi?

lemanowi?? - a ja syna dópsko, wciąż cwelone?

ciekawska, twoja pizzda jest bezpieczna. Przy takiej urodzie, to i zombiemu komuny *%#)!& się w trąbkę zwinie.

Ciekawe jest jak zginie ten donosiciel? Według dzisiejszego stanu wiedzy, zestaw 36 deliktów jakie wydumał Ceranowski w donosie do Prokuratury Rejonowej w Pile ul. Andersa 10, był mało istotny z punktu widzenia zaangażowania organów ścigania. Chodziło o doprowadzenie do obalenia postępowania karnego w sprawie SO Poznań III K 445/08. Dzięki robocie kapusia chwilowo oskarżony ocalał i nie poszedł do więzienia na 8 lat. Czy Ceranowski w finale ocaleje? Kto wie. Kapusie mają żywot przesrany.

Gdyby to hasło: Kto na kogo donosi od donosu ginie; miało sens, to cała plejada kapusi, donosicieli, tajnych współpracowników bezpieki, redaktorów naczelnych różnych wydawnictw jak: FP - Frajer Pompka, FP - Farmazon Polski, FP - Fetor Padlinny, dawno by walnęła w kalendarz od swojej roboty. Podobnie KonArt -Konfident Artysta leżałby w trumnie jak kapusta TN - Tani Nierząd - Ciechanowski

*%#)!&
ch
uj

Dobre....

Bo to jest trampkarz względem Pana Lemana. Gorzej, to gość w pepegach (kiedyś nazywano tak tenisówki od skrótowca PPG - przedsiębiorstwo przemysłu gumowego).

Sikanie jest tak samo niezbędne jak *%#)!&

*%#)!&
ru
ch
an
ie; inaczej bara-bara, bzykanie, *%#)!& spółkowanie.

Te dwie dupeczki, to dzisaj stare duupy.

Sikorski jest nomen omen z sikaniem.

Dobre....

Pospolitość, to tandeta.

Oskarżony może wszystko powiedzieć, może obwąchiwać swoje buty na korytarzu sądu w Chodzieży, może łazić po zagrodzie gospodarza w Śmiłowie i zarekwirować mu fiata 126p, może zbudować trzy piętra a rozliczyć cztery piętra (zysk 676560zł w roku 1981). Może doradzić synowi, żeby kupił dom od ściganego listem gończym. Wtedy taniej. Może zerżnąć jakąś damę w hotelu, bo każda dama ma w kroku futerko.

Taka dama, to cały sklep futrzarski.

Wystąpienie Stokłosy w sądzie należy traktować jako donos ale bez dających się zweryfikować zarzutów. Dla przykładu sprawa hotelu Widok ma się tak, że został on legalnie kupiony na publicznym przetargu przez osobę z rodziny obrzucanej góvnem przez Stokłosę Krystyny Lemanowicz. Nie można okraść swojego. Żeby przeciąć powtarzające się w różnych sądach blubry Stokłosy, w sądzie chodzieskim Janusz Lemanowicz jako świadek przedstawił sądowi akt notarialny zakupu hotelu Widok. Sędzia Dehmel była zbulwersowana, jak świadek śmie pokazać sądowi dokument, który wprost dowodzi oszczerstw Stokłosy!

...za co pani Lemanowicz przysięgła mi zemstę...
Czy Stokłosa widział, słyszał rotę przysięgi, że opowiada takie coś przed sądem? Co sąd na takie dictum, czy tylko słucha jak dziecko w klasie dla niepełnosprawnych umysłowo?

,,Świadek zeznaje nieprawdę, ponieważ ma obsesje na punkcie mojej osoby,,

Obsesja to objaw psychopatologiczny typu identyfikacji ze Stokłosą na punkcie Stokłosy. Coś takiego mogą mieć jego robole w Farmutilu, co to nie widzą dalej niż łysina Stokłosy, bo i po co? Podobno w zakładzie jest około 65 bab, co by chciały zjednoczyć się cieleśnie i zaciężyć ze swoim właścicielem. Tylko on by nie dał rady. To obsesja kopulacyjno-poddańcza. W Rosji są podobno tysiące ruskich żienszczin, co obsesyjnie uwielbiają Putina i chętnie by z nim kopulowały. Farmutil jest dużo mniejszy od Rosji a i tam są chętne damy. Poza tym wszystkim używanie w stosunku do siebie określenia ,,mojej osoby,, źle świadczy o szkole, do której chodził Stokłosa.

Czy rozchodzi się o Królewiec, co to za Niemca nazywał się Königsberg?

W rzeczy samej chodzi o Królewiec zagarnięty obecnie przez ruskich. Jest jeszcze w Bawarii Königsberg in Bayern, ale nie o to tu chodzi.

Kto robi jako grajek dancingowy, ma wielką szansę na zostanie opojem alkoholowym. Tylko esperal wszyty między łopatki daje wytchnąć wątrobie, żołądkowi, trzustce, flakom i mózgowi jak kto ma. Ale nasz ulubiony grajek dancingowy i kapuś ma wciąż moralną zagwozdkę, że nadaje na klientów, dlatego smutno mu ogromnie. A co na smutki? Pół litra wódki i marsz pod górę do przyjaciela od 38 lat z 4 Stycznia.

MI się zdaje, że te pół litra wódki, to jedynie symbol biesiady do utraty tchu.

Grupa Badawcza Ligi Obrony Cnoty przeprowadziła śledztwo w sprawie balangi w barze Manhattan z udziałem Lemanowicza w roku 1994. Ustalono, że tego dnia i nocy grał grajek dancingowy Jarosław Poloczek - gitarzysta amator lubiący wychlać. Wśród gości urodzinowych żony Lemanowicza brali udział mieszkańcy Wałcza: starszy brat z żoną i młodszy brat z żoną. Po zakrapianym finale balangi w barze przy ulicy Sikorskiego 33 zamówili taksówkę do Wałcza. Młodszy brat zaoferował, że aby było mniej ciasno w taryfie, on może załadować się do bagażnika. Kierowca otworzył bagażnik z myślą, że klienci chcą zdeponować tam jakieś swoje bagaże. Kiedy zobaczył, że klient układa się w bagażniku, zaprotestował, bo taryfa była zarejestrowana na pięć osób. Pan brat wygramolił się z bagażnika i przysiadł na miejscu obok kierowcy, bo on był najgrubszy z całego towarzystwa. W tym stanie rzeczy odjechali do bazy w Wałczu.

Najprawdopodobniej CiJa umarł dwa dni przed urodzinami, bo przywaliła go teczka a hakami na wszystkich. Te haki miał przekazać swojemu nowemu guru ze Śmiłowa. Najbardziej ciężkie miały być donosy hakujące na Lemanowicza i jego rodzinę. Jacek potknął się o próg, teczka z hakami walnęła go w okolice serducha i kojfnął Honorowy Hakowy PRL.

*%#)!&

Najlepsi w donoszeniu są kelnerzy. Flaszka wódki, dwa schabowe z kartoflami i ogórek kiszony, znowu pół litra wódki, galart i sałatka jarzynowa, popitka grapefruitowa i flaszka rumsztyk z cebulką razy dwa plus po kuflu piwa Lech Premium, rybka w sosie greckim plus pół litra wódki i lemoniada lub oranżada. I tylko żeby nie trafił się szalbierz jaki, co to zeżre, wychleje i myk do drzwi a tam czeka kumpel w taryfie i sru do chawiry.

A co z drugim biesiadnikiem?

Drugi chwilę wcześniej wyszedł do kibla odpuścić płyny i gazy.

Tak właśnie myślałam. Tylko jest niebezpieczeństwo, że monitoring da informację, kogo sprać na mieście przez nieznanych sprawców, żeby szalbierz nie miał czym pogryźć jajecznicy na smalcu.