- Ustawa o zamrożeniu cen gazu miała ratować przed radykalnymi podwyżkami kosztów ogrzewania gospodarstw domowych oraz wielu innych odbiorców. Niestety, już od grudnia napływają informacje, że mieszkańcy otrzymują zawiadomienia o znaczących podwyżkach cen ogrzewania i wody przekraczające nawet 50 procent. To skandal! - uważa senator Adam Szejnfeld, który w trybie pilnym wystąpił w tej sprawie do premiera Mateusza Morawieckiego.
Mimo, że polski parlament przyjął rządowe ustawy o „zamrożeniu” cen nośników energii, w tym gazu oraz mimo, że ostatnio na giełdach ceny gazy spadły nawet poniżej ceny sprzed dnia agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, to już od grudnia ubiegłego roku dochodzą wiadomości, iż gospodarstwa domowe otrzymują zawiadomienia o radykalnych podwyżkach cen za energię cieplną przeznaczaną na ogrzewanie mieszkań oraz ciepłą wodę.
Z tego powodu senator z północnej Wielkopolski wystąpił do Prezesa Rady Ministrów z pytaniem, czy rząd ma tego świadomości i zamierza pilne podjąć działania kontrolne oraz naprawcze.
Senator Szejnfeld domaga się wyjaśnień nieuzasadnionych podwyżek cen energii cieplnej oraz cen dostarczanego ogrzewania i ciepłej wody podkreślając jednocześnie, że sprawą należy zając się natychmiast, a nie po wielu miesiącach, kiedy okazuje się, że ceny nośników energii mogły być niższe, niż były, ale zdążyły już obciążyć swoimi kosztami budżety domowe obywateli, jak to miało miejsce na przykład ostatnio z cenami paliw.
. 16:32, 05.01.2023
0 0
Cena gazu jest niższa niż przed wojną, więc skąd te ceny 16:32, 05.01.2023
X17:20, 05.01.2023
0 0
Szejnfeld to skandal! Od 1 stycznia nie rosną ceny paliwa, choć powinny! 17:20, 05.01.2023
a'la wypoci17:54, 05.01.2023
0 0
Ten event ze świnią i knurem przypomina taką dykteryjkę. Podłapał Jacek Krystynkę chyłkiem, gdy pomidorówka się warzyła, boczkiem do kąta kuchni przydusił, a w tym czasie, Janusz - hejter przyszły - niczego nie podejrzewając, walił kasztana w sąsiednim pokoju. Jacek wchodzi w Krystynkę i młóci. Młóci i młóci a Krystynka: Jacek, kończ bo umrę! Jacek już chce wyjąć, a do wyjmowania ma dużo, a tu wchodzi młody przyszły pedał: wujku Jacku, grzej mamę, bo od tego żadna nie umarła, więc Jacek pogłębiaczem wali dalej. Krystynka prawie wymłócona do ostatniego źdźbła piszczy: Jacku, kochany, kończ bo zemgleję! Bo się zesrom. Na to Janusz, mąż, z sąsiedniego pokoju: CiJa kończ, bo pomidorówka stygnie! 17:54, 05.01.2023
piter5820:22, 05.01.2023
0 0
zapomniał, że aby zapewnić zapasy trzeba było kupować na górce. 20:22, 05.01.2023
JL4509:03, 06.01.2023
0 0
Te (drugi) wyrok całkiem rozpapkował mi ostatnią bruzdę mózgową. 09:03, 06.01.2023
p19:11, 12.01.2023
0 0
pan Szejnfeld nie wygląda na zmarzniętego ani nieumytego wręcz przeciwnie ..kwitnie 19:11, 12.01.2023