Samorządowcy mówią „dość” w sprawie finansowania oświaty: umowa z rządem była inna

Uznaliśmy, że nadszedł czas, aby cała Polska dowiedziała się, że samorządy są ignorowane przez najważniejsze instytucje w państwie  - wskazała strona samorządowa KWRiST podczas briefingu dotyczącego finansowania oświaty. 

Po zakończeniu środowego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego strona samorządowa zorganizowała briefing prasowy na temat finansowania oświaty i zadań zleconych. 

Samorządowcy nawiązali też do skreślenia z porządku obrad komisji przez stronę rządową punktu dotyczącego powyższej kwestii. 

„Gdy podpisywaliśmy pozytywną opinię dla zmian w budżecie jednostek samorządy terytorialnego wpisaliśmy uwagi mówiące o tym, co należy jeszcze zrobić, żeby ten system był sprawiedliwy. Dostaliśmy zapewnienie, że będziemy o tych uwagach rozmawiać na bieżąco. Tak się nie dzieje” – mówił współprzewodniczący KWRiST Arkadiusz Chęciński 

Prezydent Sosnowca zaznaczył, że w praktyce okazuje się, że to samorządy muszą finansować pomysłu rodzące się w rządowych gabinetach. 

Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich przypomniał, że w poprzednim systemie funkcjonowała subwencja ogólna, która była naliczana w oparciu o określone wydatki ponoszone przez samorządy.

Obecnie funkcjonuje jedynie ustalenie potrzeb wydatkowych, które muszą zostać pokryte w pierwszej kolejności z dochodów własnych samorządów. 

„Tego typu system mógłby zadziałać tylko i wyłącznie wtedy, gdyby potrzeby wydatkowe, które mamy w związku z decyzjami rządu były wyliczone w sposób uczciwy. Natomiast niestety one w sposób uczciwy wyliczone nie są” – zaznaczał Grzegorz Kubalski 

Zastępca dyrektora biura ZPP informował, że w tegorocznych realiach potrzeby oświatowe są niższe o co najmniej ok. 40 mld zł. Grzegorz Kubalski pokreślił też, że po stronie rządowej pojawiają się działania mające na celu wyciszenie samorządowego głosu sprzeciwu. 

„Oczywiście jesteśmy za wyższymi świadczeniami dla nauczycieli, o ile one zostaną pokryte z dodatkowych środków, które trafią do nas z budżetu państwa” – mówił Kubalski 

Grzegorz Kubalski wyjaśnił również, że do parlamentu trafiła nieprawdziwa informacja jakoby strona samorządowa KWRiST nie wydała opinii w sprawie projektu nowelizacji Karty Nauczyciela. W rzeczywistości został on zaopiniowany negatywnie. 

O tym jak duże skutki finansowe dla samorządów rodzi nowelizacja Karty Nauczyciela mówił prezes Unii Miasteczek Polskich Grzegorz Cichy. 

„W nowelizacji Karty Nauczyciela jest mowa o urlopach dla poratowania zdrowia i pobytów uzdrowiskowych, za co też płaci samorząd i my jako Unia Miasteczek Polskich i samorządowcy domagamy się, żeby takie świadczenia pokrywał ZUS” – mówił Cichy

Prezes Związku Gmin Wiejskich RP poinformował, że według wyliczeń wszystkich korporacji samorządowych deficyt w finansowaniu oświaty wynosi ponad 40 mld zł. Stanisław Jastrzębski zwrócił też uwagę na kwestię zapaści demograficznej, która skutkuje tym, że do oddziału szkolnego uczęszcza 1 lub 2 dzieci. 

„Demografia jest sytuacją znaną nam już od kilku lat, dlatego apeluję do rządzących: usiądźmy wspólnie i przestańmy udawać, że jakoś to będzie. Będzie tak jak się do tego przygotujemy jako państwo” – mówił Jastrzębski 

Współprzewodnicząca Zespołu ds. Edukacji, Kultury i Sportu KWRiST mówiła z kolei o tym, że po uchwale Sądu Najwyższego w sprawie godzin nadliczbowych nauczycieli wciąż nie ma konkretnych propozycji rozwiązań ze strony MEN. 

„Po 340 dniach możemy stwierdzić, że te ustalenia spisane w dokumencie 21 sierpnia roku ubiegłego nie są w pełni respektowane” – mówił Mieczysław Kieca prezydent Wodzisławia Śląskiego

Samorządowcy podkreślali, że ich postulatem nie jest tylko zwiększenie środków przekazywanych przez rząd na edukację ale też możliwość samodzielnego pozyskiwania środków, chociażby poprzez wykorzystanie infrastruktury szkolnej do innych celów. 

mo/