Rzadko robię w nich zakupy, a jeśli już, to wpadam wyłącznie po mleko organiczne od krów z hodowli pastwiskowej, bo inne to raczej wyroby mlekopodobne, których kot nawet by nie chciał.
I za każdym razem jest tak samo.
Kompletny misz-masz.
Wąskie alejki pomiędzy półkami zastawione paletami, a obsługi mającej je rozładować, ani widu ani słychu. A jeśli już jest, to tylko potęguje ciasnotę i chaos.
Trzeba mieć umiejętności kierowcy rajdowego by z wielkim wózkiem przecisnąć się, bez szwanku dla innych, do wnętrza sklepu.
Często z tego powodu dochodzi do awantur pomiędzy kupującymi bo jeden chce przejść, a drugi, spokojnie obejrzeć towary.
Pod ich nogami plączą się strzępy folii zabezpieczającej towar na paletach, kartonowe opakowania, resztki papieru, które personel beztrosko zostawił bo może "samo się posprząta".
Brak oznakowań na regałach, co gdzie leży. A jeśli już są, niewłaściwe.
Podobnie jak metki z cenami, które ktoś w pijanym widzie sobie dowolnie poprzyklejał.
Z kilku kas z personelem, często otwarta jest tylko jedna, więc ustawia się do nich gigantyczna kolejka klientów chcących płacić gotówką, bo w samoobsługowych można płacić wyłącznie kartą.
Często dochodzi w niej do spięć pomiędzy zdenerwowanymi kupującymi z powodu "pan/pani tu nie stał/nie stała".
Prośby klientów o zwiększenie obsady na ogół pozostają bez odpowiedzi.
A na dodatek, ten jeden lub ta jedna kasjerka ma dodatkowy obowiązek co tylko wydłuża czas oczekiwania tych stojących w kolejce.
Musi pomagać przy kasach samoobsługowych, bo jak mi jedna z nich powiedziała: "dla kierownictwa to priorytet".
Bywa, że więcej czasu spędza tam, jak "na kasie".
Jakby tego było mało, trudności z porozumieniem się z personelem, bo prawie cały jest ukraiński.
I dobrze, że pracują bo w handlu, w Polsce brak jest pracowników.
Ale dobrze byłoby, by posiadali taką znajomość języka polskiego w mowie, by dogadać się z klientami.
Trudno bowiem oczekiwać od polskich klientów tej sieci, by masowo zapisywali się na kurs ukraińskiego dla początkujących.
Wiele by może jeszcze napisać o brudzie, braku organizacji pracy i fatalnych kompetencjach komunikacyjnych personelu.
Jeśli to ma być wizytówka firmy Jeronimo Martins Polska SA, to tylko powinszować... gustu.
Powodem17:27, 29.07.2025
przynajmniej połowy opisywanych zjawisk jest poziom kultury (czy może lepiej ,,to,, nazwać kulturwy) klientów.
brud i malaria.14:05, 30.07.2025
Walnął Antoni szczytem Himalajów aż dno Łobżonki jęknęło zgniłym mułem. Co wspólnego ma malaria z brudem, kiedy w Biedronce nie widziałem komara? Możliwe, że ten felieton ma na celu zohydzić klientom zakupy w Biedronce na rzecz jakiejś innej spółki handlowej. Antoni ma doświadczenie gdzie skubnąć, żeby zasiąść w fotelu z firmy Forte.
Niech rząd wreszcie potępi Izrael za ludobójstwo...
siebie samych nie potępią
as
16:50, 2025-07-30
Niech rząd wreszcie potępi Izrael za ludobójstwo...
(tfu) politykach spodziewać się można, co najwyżej, reakcji odwrotnej. Czyli odwołania przez Polskę uznanego (za PRL) Państwa Palestyńskiego.
Po polskich
16:32, 2025-07-30
Niech rząd wreszcie potępi Izrael za ludobójstwo...
Gdy mordują żydzi, świat udaje, że nie widzi
***
16:15, 2025-07-30
Kto najwięcej pracuje, a kto leniuchuje wśród posłów?
Gadanie i gadanie oraz pytanie i pytanie, też mogę głupoty wygadywać i będę pracowity.
Ale praca
14:08, 2025-07-30