18 marca o godzinie 18.00 w kinie "Koral" RCK w Pile zaprezentowana zostanie filmowa animacja "Zabij to i wyjedź z tego miasta". Reżyser i scenarzysta Mariusz Wilczyński pracował nad nią 14 lat.
Uciekając przed rozpaczą po utracie bliskich, bohater ukrywa się w bezpiecznej krainie wspomnień, gdzie czas stoi w miejscu, a wszyscy jego bliscy żyją. Z biegiem lat miasto rozwija się w jego wyobraźni. Pewnego dnia bohaterowie i idole z dzieciństwa znani z literatury i kreskówek, którzy w świadomości kolejnych pokoleń są wiecznie młodzi, przybywają nieproszeni. Kiedy nasz bohater odkrywa, że wszyscy się zestarzeli, a wieczna młodość nie istnieje, postanawia wrócić do prawdziwego życia. Film jest autobiograficzną impresją, reminiscencją obrazów z dzieciństwa, w której odżywa wspomnienie nieżyjących rodziców i rodzinnego miasta Łodzi.
Kadr z filmu "Zabij to i wyjedź z tego miasta", realizacja Mariusz Wilczyński, fot. IAM /materiały prasowe
Animacja Mariusza Wilczyńskiego "Zabij to i wyjedź z tego miasta" to dużo więcej niż film: to 14 lat życia poświęconych na realizację tego niesamowitego, osobistego projektu. To przyprawiająca o dreszcze podróż w przeszłość własną i kraju, wywoływanie duchów ludzi i miejsc, terapeutyczna opowieść o rodzinie i wzruszający hołd dla przyjaźni.
Ten pełnometrażowy debiut pierwszego polskiego twórcy animacji, któremu retrospektywę zorganizowało prestiżowe nowojorskie Museum of Modern Art (MoMa), zrodził się z potrzeby zrozumienia, wybaczenia i miłości. Film Wilczyńskiego wskrzesza dzieciństwo z całym jego bagażem udręk i zachwytów, przywołuje tych, którzy odeszli, by dać im nowe życie. Zanurzony w przywołanych z pamięci detalach, barwach, dialogach, dźwiękach, sytuacjach, głosach, "Zabij to…" staje się kroniką PRL-owskiego dzieciństwa i młodości przeżytej w czasach transformacji, opowieścią o zmieniającej się Polsce, o szarzyźnie nieoczekiwanie nabierającej rumieńców.
Pokazywany premierowo na Berlinale i wyróżniony na festiwalu w Annency, a potem nagrodzony "Złotymi Lwami" na 45. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, "Zabij to…" może również poszczycić się obsadą, jakiej nie miała żadna polska produkcja. Postaciom z animacji Wilczyńskiego głosu użyczyli między innymi Barbara Krafftówna, Andrzej Wajda, Irena Kwiatkowska, Krystyna Janda, Gustaw Holoubek, Anna Dymna, Marek Kondrat, Daniel Olbrychski, Magdalena Cielecka czy Małgorzata Kożuchowska. Wielu z nich autor zdążył nagrać w ostatniej chwili.
rys. Mariusz Wilczyński
Jednym z głównych bohaterów filmu jest muzyka: fenomenalne, brzmiące niesłychanie współcześnie utwory Tadeusza Nalepy i zespołu Breakout nadają animacji bluesowy, niespieszny rytm. Głos Nalepy, bliskiego przyjaciela Wilczyńskiego, rozbrzmiewa tu zresztą nie tylko w piosenkach. "Zabij to…" powstał bowiem także z potrzeby kontynuowania trwającej wiele dekad, przerwanej przez śmierć muzyka, rozmowy. Bliscy wciąż w nas żyją, wciąż słyszymy głosy tych, którzy byli przed nami - sugeruje reżyser, ze szczególną uwagą wsłuchujący się w opowieść naznaczonego przez wojnę pokolenia swoich rodziców.
Mariusz Wilczyński z Tadeuszem Nalepą ok. 40 lat temu w Józefowie (fot. Mira Kubasińska)
Poetycki, surrealny, przede wszystkim jednak nostalgiczny i pełen empatii dla wszystkiego, co przemijające, ułomne i ulotne, "Zabij to i wyjedź z tego miasta" działa niczym magiczne zaklęcie mające moc przenoszenia w czasie. Ta podróż będzie dla każdego widza głęboko poruszającym, intymnym doświadczeniem.
[ZT]17464[/ZT]
Przemysław19:53, 24.02.2021
3 0
Wyjątkowe postacie polecają! 19:53, 24.02.2021
ciekawa podfruwajka11:48, 16.03.2021
0 0
O ile Gustawa Holoubka, to czemu nie Daniela Olbrychski? 11:48, 16.03.2021