Zamknij

Aby kupić narkotyki, wystarczyło podejść do okna

11:26, 14.03.2025 Aktualizacja: 11:32, 14.03.2025
Skomentuj fot. KPP w Pile fot. KPP w Pile

Za posiadanie znacznej ilości narkotyków i ich sprzedaż odpowie 32-letni mieszkaniec Łobżenicy, który ze swojego mieszkania uczynił sobie punkt odbioru tych zabronionych substancji.

Policjanci z Posterunku Policji w Łobżenicy w ramach realizacji swoich służbowych zadań pozyskali informację, z której wynikało, że 32-letni mieszkaniec ich miasta może posiadać sporą ilość narkotyków.

W miniony poniedziałek wspólnie z policjantami z Wyrzyska oraz wydziału kryminalnego z Piły udali się pod adres zamieszkania mężczyzny. Podczas prowadzonych czynności mundurowi poznali schemat wymiany nielegalnych substancji w zamian za określone kwoty pieniędzy.

32-latek sądził, że sprawna wymiana „towarów” przez parterowe okno jego mieszkania uchroni go przed odpowiedzialnością i zapewni płynny przebieg nielegalnego biznesu. Jego dopracowany prawie do perfekcji schemat pokrzyżowali policjanci, którzy zapobiegli temu procederowi i zatrzymali mężczyznę.

Podczas dokładnego sprawdzenia mieszkania mundurowi znaleźli marihuanę, amfetaminę oraz mefedron. Łącznie zabezpieczono ponad 400 gramów nielegalnych substancji oraz gotówkę na poczet przyszłej kary.

Jak się okazało, specyficzny punkt odbioru cieszył się dużym zainteresowaniem i był często odwiedzany przez stałych klientów.

Mieszkaniec Łobżenicy usłyszał już zarzuty związane z posiadaniem znacznej ilości narkotyków oraz ich wielokrotnym udzielaniem innym osobom.

Za popełnione przestępstwa grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Śledczy podkreślają, że sprawa jest rozwojowa, a kolejne zatrzymania nie są wykluczone.

(asp. Jędrzej Panglisz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

ceny rynkoweceny rynkowe

0 0

To stara metoda. W latach sześćdziesiątych w Wałczu można było o każdej porze kupić wódkę w melinie naprzeciwko domu kultury. Należało podejść do nieistniejącego już domku, zapukać w okno dwudziestogroszówką i już.
Nie inaczej było przy zbiegu Południowej, Bydgoskiej i Bohaterów Stalingradu, gdzie prowadziła usługi zaopatrzeniowe dama zwana Koziarą, pani Choirychowa. Hodowała kozy i gęsi na podwórku a w tapczanie miała potężną baterię wódek na sprzedaż o każdej porze na okrągło przez cały rok. Kiedy wpadła i była poddana procedurze sądowej, prokurator na rozprawie zapytał: po ile pani sprzedawała wódkę? Na to dama: to pan prokurator nie pamięta, jak u mnie kupował?

11:15, 16.03.2025
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Wałcz jest wielkiWałcz jest wielki

1 0

To bardzo ciekawe miejsce na mapie Wałcza. Po drugiej stronie Południowej w bramie obok piekarni Kalki swoją działalność gospodarczą w sektorze usług seksualnych prowadziła cichodajka Krystyna (Krycha, Krecha). Była dostępna ze swoją pieszczoszką, podobnie jak Koziara z wódką, na okrągło przez całe lata. Zbieg tych trzech ulic był, jak widać, bardzo oryginalnym miejscem zwieńczonym trójkątnym placykiem wyposażonym w ławeczkę, z zainstalowaną pompą ręczną, ze sklepikiem z artykułami spożywczymi, w tym wódką. Ze sklepiku dobywał się ciągle głos audycji z kołchoźnika, rozgłośni radia kablowego. Miejscowi powiadali, że w tym miejscu można popić, *%#)!& radia posłuchać.

11:33, 16.03.2025

poruchaćporuchać

0 0

*%#)!&

11:34, 16.03.2025

0%