Po raz czwarty w Białośliwiu zagrał Partyzant w duecie z synem Mikołajem.
Partyzant (właśc. Krzysztof Toczko) to gitarzysta, który do perfekcji opanował trudną, unikatową technikę tappingu oburęcznego. Potrafi jednocześnie grać na dwóch gryfach gitar, wydobywając z nich linię melodyczną, akordy i bas.
W latach 1991-1994 współpracował jako akordeonista (ale także jako akustyczny gitarzysta, harmonijkarz, czy obsługując perkusjonalia) z grupą Dżem. W tamtym okresie jego solowe gitarowe recitale otwierały większość koncertów zespołu. W latach 1994-1997 współtworzył zespół blues-rockowy Ptaaki, który powstał na bazie szamocińskiej formacji FBI. W 1997 roku na kilkanaście lat został gitarzystą grupy Zdrowa Woda. Równoległe - w 2003 roku - założył zespół Paradox!, która to grupa stała się prekursorem legalnego, darmowego wydawania płyt w Internecie.
Partyzant jest laureatem wielu prestiżowych nagród, m.in. Top Guitar 2005 – zajmując II miejsce w kategorii "Inne style", zajął też 15 lokatę w światowym plebiscycie "Guitar Idol 2008".
Od kilku lat artyście towarzyszy na perkusji 19-letni dzisiaj syn Mikołaj. Ten niezwykły duet wykonuje na koncertach popularne tematy muzyczne, np. melodie filmowe, utwory z kręgu jazzu, muzyki klasycznej, ogólnoświatowe przeboje oraz własne utwory, wśród których najpopularniejsze to „Jelonek” i „Bez was nie byłoby nas”, które powstały w okresie pracy w zespole Paradox!
W Białośliwiu duet zaprezentował także utwory ze swojej pierwszej płyty „Guitar Cinema”, na której znalazły się tematy muzyczne będące kamieniami milowymi polskiej i zagranicznej kinematografii XX wieku (np. The Pink Panther, Janosik, Ojciec Chrzestny, Grek Zorba), znakomite interpretacje "Little Wing" Jimi Hendrixa czy "One" z repertuaru Metalliki (to kapela, dzięki której Partyzant chwycił za gitarę) oraz dwa własne utwory. Podczas koncertu nie zabrakło mocnych rockowych riffów, bluesowych smaczków, a i też widowiskowych popisów, np. gdy Miki Toczko grał na gitarze ołówkami, niczym na… cymbałach.
many13:13, 06.11.2016
Dobra inicjatywa, mam nadzieje ze nikt scian nie dotykał i buty na przebranie były, wiecie sprzatac trzeba
Zuza16:40, 06.11.2016
Fajny koncert.Dlaczego GOK nie potrafi przy okazji takich koncertów zarobić trochę kasy????.Dlaczego w kawiarence nie ma kawy,napoi i dobrego ciasta?.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
6 1
Bo ci z GOK-u są tak samo "genialni" jak ci z Urzędu gminy. A co do Urzędu Gminy to jaki sens ma zamiatanie liści przy porywistym wietrze przez cały dzień. Nie lepiej byłoby kazać interwencyjnym posprzątać śmieci na ulicach, w parku, w lesie...