Po wyrównanej walce w I turze wyborów prezydenckich w Turcji 14 maja, żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości ponad 50 procent głosów co oznacza, że 28 maja odbędzie się II tura, w której urzędujący prezydent Recep Tayyip Erdogan i jego konkurent, kandydat zjednoczonej opozycji Kemal Kalicdaroglu, mają równe szanse.
Zwycięstwo tego pierwszego może oznaczać, że Turcja nadal będzie realizowała politykę zagraniczną adresowaną głównie do państw muzułmańskich: Bliskiego Wschodu, Afryki oraz Azji. Jeśli wygra ten drugi, kraj ten być może wróci do przerwanych w 2005 roku rozmów dotyczących jego akcesji do Unii Europejskiej.
Gdzie leży Turcja?
To pytanie tylko pozornie wydaje się głupie, bo już w szkole uczą na lekcjach geografii, że ten prawie 85 milionowy kraj leży na dwóch kontynentach, w Europie i w Azji. Politycznie zaś jest on związany z NATO, strukturą obronną USA i państw europejskich należących do Unii Europejskiej.
W sferze tożsamości narodowej Turcja jest rozdarta pomiędzy dwie kultury, europejską - oświeceniową i świecką, a turecką, islamską i neoosmańską. Najtrafniej ujął to pochodzący z Turcji Orhan Pamuk, laureat literackiej nagrody Nobla z 2006 roku oraz jeden z najwybitniejszych pisarzy europejskich: "Turcja ma podwójną duszę, należy do dwóch różnych kultur, ale nie powinna się tym martwić. Niewolnicze naśladowanie Zachodu albo niewolnicze dawnego, już martwego dziedzictwa osmańskiego, nie jest żadnym rozwiązaniem. Trzeba wypracować własny stosunek do obu tych tradycji" (Orhan Pamuk "Inne kolory. Eseje i opowiadania").
Tę swego rodzaju schizofrenię widać też w polityce zagranicznej Turcji za czasów rządzącej od 2002 roku Partii Sprawiedliwości i rozwoju (AKP). Jej ówczesny sukces wyborczy wyniósł do władzy Erdogana, najpierw jako premiera, potem prezydenta. Chcąc ją lapidarnie scharakteryzować można powiedzieć, że to polityka "od Sasa do lasa", czyli miotanie się pomiędzy Zachodem a relacjami z Bliskim Wschodem, Afryką Północną oraz Azją, przede wszystkim Środkową.
Koncepcja "strategicznej głębi"
Koncepcja stworzona przez profesora Ahmeta Davutoglu, najpierw doradcę Erdogana a potem ministra spraw zagranicznych, zakładała, że Turcja powinna wykorzystać swoje wyjątkowe położenie geograficzne oraz bogaty dorobek cywilizacyjny Imperium Osmańskiego do odgrywania wiodącej roli na obszarze określonym jako świat muzułmański. Kluczowym elementem warunkującym powodzenie tego projektu miała być aktywna polityka zagraniczna, promująca tureckie wartości i rozwiązania ustrojowe wśród sąsiadów. Ostatecznie zakładała ona, że przez odbudowę wspólnoty świata islamu Turcja zostanie powszechnie uznana za lidera muzułmańskiego kręgu kulturowego dzięki czemu będzie mogła stworzyć nowy ład międzynarodowy, który definitywnie zakończy dominację Zachodu w światowej polityce.
Turecka aktywność na Bliskim Wschodzie
W swym początkowym okresie Partia Sprawiedliwości i Rozwoju założona przez polityków o umiarkowanie muzułmańskich poglądach, na czele której stał były burmistrz Stambułu Recep Tayyip Erdogan, musiała się liczyć z armią, stojącą na straży sekularyzmu i republikańskich zasad ustrojowych. Ta zaś, a właściwie jej Sztab Generalny, życzyła sobie, by Turcja szybko weszła do Unii Europejskiej, w związku z czym AKP kontynuowała współpracę z Zachodem. Kiedy w 2005 roku proces akcesyjny wyhamował, Turcja skoncentrowała się na szybkim rozwijaniu relacji z Bliskim Wschodem i Afryką Północą. Filarami tej polityki wobec państw muzułmańskich były: wymiana handlowa, wolny przepływ ludności oraz jedność wspólnoty islamskiej pod przewodnictwem Ankary.
Dla większości państwa świata islamskiego Turcja stanowiła modelowy przykład sukcesu islamskiej demokracji, bowiem jej dynamiczny rozwój ekonomiczny oraz gospodarczy szedł w parze z powrotem religii do życia publicznego. Turcja czynnie zaangażowała się w moderowanie procesami pokojowymi w Iraku, Palestynie i Afganistanie. W celach promocyjnych stworzyła szereg instytucji i organizacji, których zadaniem było niesienie pomocy religijnej, edukacyjnej i humanitarnej muzułmanom na całym świecie. Tureckie agendy działały w tym obszarze m.in. w Mjanmie, Malezji, Bangladeszu, Syrii, Libanie, Jemenie, Sudanie, Etiopii, Somali, Czadzie, Nigrze, Kosowie, Albanii, Macedonii oraz w Bośni i Hercegowinie. Przełożyło się to na rosnące poparcie dla Turcji w tych regionach.
Po wybuchu tzw. arabskiej wiosny w 201o roku Turcja reagowała na wydarzenia w krajach, przez które się przetoczyła niejednoznacznie. Początkowo wybrała dla siebie rolę bezstronnego arbitra wzywającego obie strony do rozmów, ale w Tunezji wezwała prezydenta Ben Alego do rezygnacji, w Libii zaś poparła Muamara Kadafiego, blokując plany NATO dotyczące interwencji wojskowej. Przede wszystkim z uwagi na swoje zaangażowanie ekonomiczne w tym kraju oraz miliony dolarów wydanych na tureckie inwestycje. W Syrii natomiast, przynajmniej na początku wojny domowej, wzywała wszystkie strony do przerwania walk i rozpoczęcia negocjacji. "Arabska rewolucja" szybko jednak wymknęła się spod kontroli i przeszła w fazę krwawych walk wewnętrznych, co zmusiło Turcję do wsparcia opozycji, zrzekając się tym samym roli bezstronnego mediatora. Jednak ta zmiana frontu nie przyniosła Turcji oczekiwanych rezultatów. Zostało ono odebrane jako kunktatorskie i reakcyjne, przez co zaufanie do Ankary straciły zarówno władze jak i siły opozycyjne w państwach arabskich objętych zamieszkami.
Pod koniec 2011 roku, a więc rok po wybuchu protestów w Tunezji, autor koncepcji "strategicznej głębi" Ahmet Davutoglu publicznie obwinił Zachód za kryzys w regionie motywowany jego neokolonialną polityką. Gdy wydarzenia "arabskiej wiosny" zagroziły tureckim interesom, Ankara odrzuciła pozytywną narrację i przeszła do fazy konfrontacyjnej budując koalicję państw muzułmańskich opierających się wpływom wahabickiej Arabii Saudyjskiej.
Klęska wizerunkowa Turcji po "arabskiej wiośnie" spowodowała drastycznych spadek poparcia dla jej działań w regionie. Do tego doszły jeszcze zarzuty o coraz silniejszy autorytaryzm Erdogana. Obraz Turcji jako państwa, które de facto doprowadziło do destabilizacji regionu, był prestiżową porażką Ankary. Po zdymisjonowaniu w 2016 roku ze stanowiska ministra spraw zagranicznych Ahmeta Davutoglu, Erdogan sam przejął wodze polityki zagranicznej, który pod koniec 2016 roku już nie krył prawdziwych zamiarów Turcji w świcie państw muzułmańskich. Oświadczył, że neoosmanizm to wizja świata, w którym cywilizacja muzułmańska odgrywa wiodącą rolę. Był on jednak świadom, że - przynajmniej na razie - Turcja na skutek upadku autorytetu w państwach Bliskiego Wschodu nie będzie miała wpływu na kształtowanie się bliskowschodniej polityki, dlatego skierował swe oczy na Afrykę. W latach 2017-2019 odbył szereg wizyt w państwach afrykańskich (np. Algieria, Mali, Tunezja, Mauretania, Sudan), którym proponował turecką wizję pogłębionej współpracy. W retoryce Erdogana Zachód kompletnie zapomniał o Afryce i tylko Turcja czyni starania na rzecz poprawy warunków życia ludności tego regionu.
Turcja wypycha Rosję z Azji Środkowej
Aktywność turecka w tym regionie datuje się już od rozpadu ZSRR w 1991 rok. Utworzyła wtedy Turecką Agencję Współpracy i Koordynacji. W 2009 roku powołano Radę Państw Tureckojęzycznych przemianowaną w 2021 roku Organizację Państw Tureckich . Zrzesza ona 5 państw Azji Centralnej: Azerbejdżan, Kazachstan, Kirgistan, Uzbekistan oraz Turcję. Obserwatorami są Węgry i Turkmenistan. Zamieszkuje ją 170 milionów ludzi, a jej łączny PKB wynosi 1,5 biliona dolarów. Ponadto Turcja zwiększa swoje zaangażowanie w regionie podpisując z państwami Azji Centralnej wiele umów dwustronnych skutecznie, wypierając z niego Rosję.
W marcu 2022 roku Erdogan odwiedził Uzbekistan. Podczas tej wizyty podpisano 10 porozumień, w których oba kraje zobowiązały się do zwiększenia wzajemnych obrotów handlowych do 10 miliardów dolarów. W maju 2022 roku Ankarę odwiedził prezydent Kazachstanu Kassym Żomart Tokajew, by popisać 15 umów wzmacniających strategiczne partnerstwo obu państw.
Jednak to sprzedaż broni uczyniła z Turcji ważnego gracza w regionie. Tureckie drony Bayraktar TB-2 zakupiły: Turkmenistan, Kirgistan, Tadżykistan, Azerbejdżan. Kazachstan zaś rozpoczął produkcję tureckich dronów Anka. W wojnie z Armenią o Górski Karabach Turcja aktywnie wspiera Azerbejdżan, dostarczając mu broni. Uzyskała w zamian dostęp do azerbejdżańskich złóż gazu i Morza Kaspijskiego. Turcja promuje się w regionie jako alternatywa nie tylko dla Rosji, ale i Chin, tworząc własne sieci połączeń oprócz chińskiego Pasa i Szlaku z udziałem Moskwy.
Podsumowując: tak jak na Bliskim Wschodzie Turcja na razie przegrała walkę o wpływy z Zachodem i Rosją (w Syrii), tak w Azji Centralnej ostro i nie bez sukcesów rywalizuje z Rosją i Chinami. Czas pokaże czy będzie najważniejszym graczem na tym obszarze.
IQ jednocyfrowe13:21, 01.06.2023
Nikt nie pisze. To portal umarły cmentarz inteligencji wieśniackiej IQ jednocyfrowe.
hejter21214:46, 01.06.2023
Najgorszy jet ten ból po skazaniu. No ku..a, nie mija! I jeszcze teraz tatuś-kapuś
18.07.201410:31, 07.06.2023
A Mariusz dalej śpi do góry duupą. Może mu się trafi jaki ktoś z zaganiaczem i powstrzyma gnuśne piardy na jakiś czas w trybie czerwcowe rżnięcie w Białośliwiu, żeby leżąca odłogiem stara żona mogła przysnąć. Tylko to mlaskanie tłoka czekoladowego!
ciekawa podfruwajka10:34, 07.06.2023
Czy, kiedy Szalbierz na sprawie w sądzie ujawnił swoje autorstwo maksymy ,,tłok czekoladowy,, na określenie zaganiacza w trakcie penetracji analnej, ktoś ujawnił inną formułę tego urządzenia i jego trybu działania?
chuj w dupie17:49, 07.06.2023
Był taki event w sądzie pod dowództwem Płóciennika, który na wieść o innej propozycji orzekł, że jest wstrętna, chociaż znaczy to samo co tłok czekoladowy.
nieznany17:49, 07.06.2023
Dobre....
JLi d i o t a10:44, 07.06.2023
Skazany prawomocnie ??, formalnie pomiot TW kablarza esbecji przez 29 lat, spędzający końcówę hejterskiego żywota na wysokości rynsztoka, dzisiaj znów się tu kasztani???. Ale co można oczekiwać od starca, którego wyjątkowość polega na tym, że jakby sobie w miejsce głowy nałożył dópe, nie byłoby żadnej różnicy. W głowie bruzda?, w dópie głęboki rów?. Czyli od strony praktycznej to samo?. Wizualnie i mentalnie również?.
to leman...18:50, 07.06.2023
Skazany prawomocnie ??, formalnie pomiot TW kablarza esbecji przez 29 lat, spędzający końcówę hejterskiego żywota na wysokości rynsztoka, dzisiaj znów się tu kasztani???. Ale co można oczekiwać od starca, którego wyjątkowość polega na tym, że jakby sobie w miejsce głowy nałożył dópe, nie byłoby żadnej różnicy. W głowie bruzda?, w dópie głęboki rów?. Czyli od strony praktycznej to samo?. Wizualnie i mentalnie również?.
na czekoladowo10:54, 09.06.2023
A Mariusz dalej śpi do góry duupą. Może mu się trafi jaki ktoś z zaganiaczem i powstrzyma gnuśne piardy na jakiś czas w trybie czerwcowe rżnięcie w Białośliwiu, żeby leżąca odłogiem stara żona mogła przysnąć. Tylko to mlaskanie tłoka czekoladowego!
Tłok czekoladowy, to propozycja Mariusza Szalbierza sprzed 10 lat. Szalbierz wyszedł z inicjatywą zorganizowania w Pile postępowego marszu dumy gejowsko-lesbijskiej pod hasłem Lipcowe rznięcie w Pile. Zaproponował też powołanie czegoś w rodzaju biuletynu Tłok czekoladowy popularyzującego, jak sobie radzić z realizacją marzeń kontaktów analno-genitalnych. To oczywiście skutkuje upapraniem fleta na czekoladowo.
markiza Demandiac10:56, 09.06.2023
Czy były inne propozycje literatury fachowej, jak spółkować homoseksualnie?
pytaniedoidioty12:47, 09.06.2023
Trudno by spał do góry dópą, skoro prowadzi na bieżąco aktualizacje wiadomości na portalu - zgadza się hejterze 77+?
TW Kmicic11:43, 09.06.2023
hejter ??się zwlekł z barłogu. lejemy na niego ciepłym moczem, by był w bliskim mu towarzystwie ?
1 1
portal ma się bardzo dobrze, w przeciwieństwie do ciebie, leman?wicz