Tusk, niemądry komentator

Nie wiem czy premier sam te pierdoły pisze na platformie X, czy ktoś w jego imieniu. A jeśli osobiście, to jego komentarz dotyczący Iranu, że postawił na autorytaryzm i państwo wyznaniowe, jest megapierdołą. Odsłonił w nim swoją ignorancję, a przy okazji, obraził Irańczyków.

A chodzi o ten komentarz.

"Iran postawił na autorytaryzm i państwo wyznaniowe oraz antyzachodni kurs, Polska na demokrację itd.".

Tylko kompletny ignorant porównuje dwa różne państwa, o diametralnie odmiennej historii, położeniu geograficznym, kulturze, języku.

A tak jest w przypadku Iranu i Polski.

Zacznijmy od tego, że kiedy nasi przodkowie, w skórach, buszowali po kniejach, w Iranie rozkwitała wielka cywilizacja.

Jej materialnym świadectwem są ruiny pałacu Achemenidów w Persepolis. Podpalonego przez napranego jak stodoła Aleksandra Macedońskiego.

Ale nie tylko.

To także wielki dorobek naukowy, kulturalny, literacki ze słynną "Szahname" kroniką perskich królów.

To poezja Hafiza, pochowanego w Szirazie, którą zna cały świat. Do dziś jest tłumaczona na wszystkie języki świata.

To tylko nieliczne dowody cywilizacyjnego dorobku Irańczyków.

No i język, z którego wiele słów jest w języku polskim.

Kto jak kto, ale premier polskiego rządu powinien takie rzeczy wiedzieć.

Z wpisu Tuska wynika, że chciałby aby w Iranie nadal rządził szach Reza Pahlavi, którego policja polityczna Savak przez lata gnębiła, torturowała ludzi domagających się ustąpienia autorytarnego reżimu.

Za noszenie chusty, za krytyczne wypowiedzi o szachu, za każdy przejaw mówienia o wolności.

Jeden z moich rozmówców w Iranie pokazywał mi odcięte przez Savak opuszki palców u obu dłoni, by nie mógł pisać.

To ten reżim, nota bene, osadzony na tronie przez Brytyjczyków i Amerykanów, przeputał bogactwo uzyskane z wydobycia ropy.

Na drogocenne klejnoty, na bezsensowne inwestycje, na uzbrojenie, od USA i Francji, którego nikt nie umiał obsługiwać

A wystarczyło by Tusk się dokształcił czytając "Szachinszacha" naszego Wielkiego Reportera Ryszarda Kapuścińskiego.

Ma tam wyłożone wszystko, kawa na ławę.

W 1979 roku Irańczycy powiedzieli dosyć.

Dosyć absolutyzmu, korupcji, tortur.

Wyprzedawania majątku narodowego Amerykanom.

Sterowania przez zachodnie mocarstwa polityką Iranu.

Obalili szacha, a jak Mesjasza powitali Wielkiego Ajatollaha Chomeiniego.

T on im dał koncepcję islamskiej demokracji znanej też jako "rządy uczonego prawnika"

I ten system polityczny wybrali w referendum przytłaczającą większością głosów.

Nikt im go siłą nie narzucał.

Bo czego najbardziej nienawidzą, to tego  by USA znów im się w....y w ich, wewnętrzne sprawy.

Co widać na ulicach irańskich miast na każdym kroku, w postaci antyamerykańskich graffiti i plakatów.

To był ich wybór, który, kto jak kto, ale były opozycjonista Tusk powinien uszanować i nie obrażać Irańczyków, a Polakom nie wciskać kitu. 

Oczywiście, wymaga on reform, czego domagają się od czasu do czasu Irańczycy, na ulicach.

Ale ani Tusk, ani inny zachodni przywódca nie ma prawa mówić Irańczykom, jak mają żyć.

Ja rozumiem, że wpis Tuska i późniejsze do niego nawiązujące, są klinicznym przykładem "antypisizmu".

Psychologicznie to można zrozumieć po klęsce wyborczej Trzaskowskiego.

Tylko dlaczego kosztem innego narodu?

Tym wpisem Tusk skompromitował się w moich oczach.