Zamknij

Podróże małe i duże

09:03, 30.11.2020 artykuł sponsorowany Aktualizacja: 09:04, 30.11.2020

Obecny czas nie zachęca nas do podróżowania, ba, wręcz mocno je ogranicza i uniemożliwia. Nikt tak naprawdę nie zna odpowiedzi na pytanie, kiedy ta sytuacja zmieni się na tyle, by można było znowu ruszyć na wakacyjne wojaże, zwiedzać ciekawe miejsca, albo przyjemnie i leniwie wypoczywać na słoneczku. Czy to oznacza, że miłośnicy podróży mają czekać bezczynnie? Niekoniecznie. Można przecież snuć plany „na lepsze czasy”, zwiedzać ciekawe miejsca w sposób wirtualny albo chociaż przypominać sobie ulubione wycieczki, urlopy i wakacyjne wypady.

Jak to robili inni?

Półki księgarń pełne są książek podróżniczych. Warto zagłębić się w te pozycje, zobaczyć, jak inni przeżywali swoje wyprawy i jakie wnioski z nich wyciągali. Część wspomnień, zwłaszcza tych oddalonych o setki lat, dostarcza nie tylko wiedzy geograficznej, ale także historycznej, pozwalającej obserwować zmiany jakie zachodziły w społeczeństwach. Przyznajmy, że nie wszystkie one przetrwały próbę czasu. Przebrnięcie przez niektóre teksty jest równie trudne, co zimowa wędrówka przez Syberię. No, może nie aż tak bardzo, ale potrafią zmęczyć. Ale też potrafią pokazać, jak bardzo zmienił się świat i np. największe miasta w Europie kilka wieków temu wyglądałaby zupełnie inaczej. Robi wrażenia także skala zmian. Tysiąc lat temu największe miasta Europy liczyły kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Nie ma porównania, prawda?

Dużo lepsze i bardziej przyjazne w odbiorze są blogi podróżnicze i pozycje książkowe powstałe w ostatnich kilku-kilkunastu latach. Tu możemy oczekiwać, że opisują miejsca takimi, jakimi zastaniemy je obecnie. Oczywiście gdy tylko uda się nam wreszcie znowu odzyskać mobilność i móc podróżować realnie, a nie wirtualnie.

Świat zamknięty w internecie

Zamknięty – ale też dostępny. Rozwój technologii, w połączeniu z zamrożeniem turystyki na całym świecie, spowodował, że znacząco wzrosła liczba miejsc, które zwiedzać można za pośrednictwem internetu. Wirtualne wystawy udostępniają muzea, zarówno te najsłynniejsze, jak i mniejsze, lokalne, pełne ciekawostek z przeróżnych dziedzin. Tak samo wirtualnie można zwiedzać ogrody zoologiczne, za pośrednictwem kamerek śledząc życie dziesiątków gatunków zwierząt, rozsianych po całym świecie. Kamery te zresztą wycelowane są w dosłownie niezliczoną liczbę miejsc. Wystarczy kilka kliknięć, by z mroźnej Antarktydy przeskoczyć na afrykańską sawannę albo na plaże Wysp Bahama...

Kiedyś podróżowało się palcem po mapie, posiłkując się fotografiami, czasem filmami. Nie było większych szans, by w pełni wyobrazić sobie jak wyglądają najwyższe szczyty,  najdłuższe rzeki Europy, najstarsze puszcze czy najsłynniejsze miasta. Dzisiaj ten palec wędrować może po ekranie telefonu albo w wysokiej rozdzielczości zabrać nas w tysiące miejsc. Możemy obejrzeć na żywo jak one wyglądają, albo przeżyć z kimś jego podróż, udokumentowaną chociażby na YouTube. Owszem, jest to namiastka prawdziwego podróżowania, ale przecież na inną w tej chwili liczyć nie można... Pozostaje tylko cierpliwie czekać, na liście miejsc „do odwiedzenia” oznaczając kolejne, bliższe i dalsze. I liczyć, że wreszcie będzie można wyrwać się w świat i zobaczyć je na własne oczy. A w międzyczasie oglądać i czytać o ogromie świata, który rozciąga się wokół nas.

(artykuł sponsorowany)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%