Nowe przepisy obowiązują już od roku. 14 marca 2024 roku weszła w życie nowelizacja Kodeksu karnego, która pozwala na odbieranie samochodów osobom prowadzącym pod wpływem alkoholu. Po 12 miesiącach od jej wprowadzenia można przeanalizować efekty - a te są wyraźne.
Według danych do 7 marca 2025 roku policja tymczasowo skonfiskowała 7.611 pojazdów. Oznacza to, że średnio ponad 20 samochodów dziennie trafiało w ręce funkcjonariuszy. Miesięcznie zajmowano około 630 aut, co pokazuje, że przepisy są egzekwowane na dużą skalę.
Policja ma prawo tymczasowo zająć pojazd kierowcy, u którego stwierdzono powyżej 1,5 promila alkoholu we krwi. Auto zostaje zatrzymane na siedem dni, po czym prokurator decyduje o dalszym postępowaniu. W wielu przypadkach sprawa kończy się w sądzie, który może orzec przepadek pojazdu na rzecz Skarbu Państwa.
W niektórych sytuacjach kierowca może stracić samochód nawet przy mniejszym stężeniu alkoholu. Jeśli spowoduje wypadek, a badanie wykryje u niego między 0,5 a 1 promila, sąd również może zdecydować o konfiskacie pojazdu.
Według badań opinii publicznej przeprowadzonych na zlecenie AlcoSense 42% Polaków uważa konfiskatę auta za skuteczną metodę walki z pijanymi kierowcami. Jest to druga najczęściej wskazywana sankcja, zaraz po zakazie prowadzenia pojazdów (54%).
Mimo to problem wciąż istnieje. Tygodniowo zatrzymuje się ponad tysiąc kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu, co pokazuje, że sama surowość kary nie zawsze działa odstraszająco.
Nie tylko Polska wprowadziła konfiskatę pojazdów dla nietrzeźwych kierowców. Podobne rozwiązania funkcjonują w Danii, Estonii, na Litwie i Łotwie. W niektórych państwach kara ta obejmuje także inne poważne wykroczenia drogowe, a nie tylko jazdę po alkoholu.
Eksperci wskazują, że same restrykcje prawne to za mało. Aby skutecznie walczyć z problemem, konieczna jest także edukacja oraz zwiększenie świadomości społecznej.
Quo vadis, Szymonie?
Precz z kaczyzmem ! ! !
rh
20:44, 2025-07-06
Sławomira Król szefową powiatowych ludowców
💩👎
Czereśnia
19:24, 2025-07-06
Quo vadis, Szymonie?
Hołownia wreszcie się skapnął, że jest trzecią drogą. Szkoda, że kapnął się dopiero wtedy, gdy Trzecia Droga się rozpadła.
pilanin1422
17:16, 2025-07-06
Quo vadis, Szymonie?
Niech Hołownia da sobie spokój. Rozwalił całe poparcie z 2021 roku gdzie mieli ponad 21% poparcia i wyprzedzili Platformę. Wina jest również jakości jego posłów. Nie potrafią działać...
Twój nick
16:41, 2025-07-06
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz