Pilski hejter skazany w I instancji

Zapraszam tego "ja" przed mój dom, koniecznie w kamizelce z cevlaru, hełmie poniemieckim i ochraniaczem na jaja i fiuta, jeśli ma jaja.

Minął miesiąc i "ja", wielki ataman kozaczyzny miejscowego grajdoła medialnego kierowanego przez herszta GPS100, nie pojawił się choćby transporterem opancerzonym.
Sam totumfacki - farmazon Wielkiego Smrodator, do góry duupą z fają na ciągłym zwisie i kamratem Kaczkaszwilim też nie przybył, jak to było na kąpielisku "Plaża Ty i Ja" 18 sierpnia 2013.

"ja" - będziesz wzywany/a

I co? Przyszedł ten gigant?

Ja się zapytowywuję, ktoto jest Stary Leman? Bo o ile jest przypuszczenie nacechowane pewnością, że to mamy do cynuenia z Lemanowicz Januszem, bo 12 lat temu na portalu dzienniknowy.pl ujawnił on publicznie wszystkie swoje ksywy internetowe w tym "Leman". W takim bądź razie niech ten śmieciowy ktoś "ja" oświadczy, czy tak uważa.

Jest 50 na fifty, że ten posrany wpis jest autorstwa jakiejś skurviałej starej duupy. Stare duupy są nieapetyczne, nie trzymają moczu, śmierdzą przedtem i potem, wali im z paszczy pełnej pieńków i protez jeszcze za komuny. Kiedy wskaźnik densytometrii jest na poziomie 30%, strach wychodzić z domu. To jak taka strupieszała stara pomarszczenica ma się lać z Lemanem? Łopata i kop sobie grób na swój rachunek bez Lemana, bo niedługo będzie drożej.

ZGFC JE JWP Le Mana oświadcza, że na Zarządzie został podniesiony problem przyjęcia zaproszenia do
"Stary Leman". Wszechstronna analiza doprowadziła do sformułowania wniosku, że "ja" jest kozak w necie a pętak - śmierdziel w świecie.
Podobno po zaproszeniu go 17 kwietnia, do Białośliwia dotarł w trybie awaryjnym extra transport pampersów męskich rozmiaru XXXL akurat nadający się do użycia przez naczelnego. Może spełni się postulat, żeby jeansy blue były blue a nie brown.

Dzisiaj minęło 110 dób od wezwania tego śmiecia "ja", żeby się pojawił po porcję kopów. Wtedy mógłby sobie zrobić zdjęcie z Trzaskowskim - *%#)!&

*%#)!&
du
pi
ar
ze
m

Podobno leman bije z buta a ma buty robocze ze stalowym noskiem i żabką a obcasy z podkówką na wkręty. Posługuje roń palną.się symetrycznie raz z lewej, raz z prawej. W razie czego ma broń palną.

Stary Leman jak zawsze kozak w necie,
miętka faja w świecie ......

Nasz maryjusz wychlać lubi
Kartofelki z duupy gubi.
Bo jak prawi wieść wieśniacka
Kocha w duupie pieścić wacka.

Dobre....

Pytanie: czy Mariusz Szalbierz jako dziennikarz - redaktor naczelny Tygodnika Nowego oraz portalu internetowego dzienniknowy.pl (wcześniej tygodniknowy.pl) dopuścił się zbrodni kradzieży tożsamości obywatela oraz ukradł mu prawo do dysponowania swoim jestestwem a więc ukradł mu wolność?
Odpowiedź: Mariusz Szalbierz jako dziennikarz - redaktor naczelny Tygodnika Nowego oraz portalu internetowego dzienniknowy.pl (wcześniej tygodniknowy.pl) dopuścił się zbrodni kradzieży tożsamości obywatela oraz ukradł mu prawo do dysponowania swoim jestestwem a więc ukradł mu wolność.
Mariusz Szalbierz jest zbrodniarzem jako dziennikarz przekaziorów!

Od 17 kwietnia ten dupek o ksywie ja nie pojawił się u lemana, żeby mógł oberwać w ryło z buta.
Kiedyś Szalbierz się nastawiał, żeby z lemanem dać sobie po gębie i zakończyć wszystkie spory. Ale jak dostał ofertę oberwania w ryja i na zakaźny, rozczulił się i skarżył, że ktoś chce go zbić. Takie to są twardziele z mąki tortowej typu Basia.

Jak się ma okoliczność z sędzią analfabetą albo z rozmiękczeniem i nie potrafi on z akt odczytać, gdzie mieszka oskarżony, to wysyła pisma sądowe na wyspy Hula-Gula.

Maryjusz podobno miał orzec, że może się spotkać z hejterem aby dać sobie po gębie. Wyznaczył miejsce w lupanarze, czyli burdelu, gdzie bywa. Ale stary hejter nie bywa. Stary Leman nie zakładał, że Płóciennik nie przeczyta akt, chociaż mógł się liczyć z taką możliwością po tym, jak 26 lutego 2014 roku uzasadniając swój wyrok nie potrafił odczytać prostego słowa z argumentacji Starego Lemana. Jak się nie umie, to na zawsze.
Ten zasraniec -ja- do dzxisiaj się nie pojawił, żeby dostać z buta w ryło.

I widzicie? Ten ,,ja,, dotąd nie przybył, żeby dostać od Lemana w ryło, i to z buta, bo Leman z dziadostwem się nie brata, żeby pobrudzić sobie ręce. Kiedy w Kaskadzie w Szczecinie przyczepił się do niego jakiś marynarz z wielkim torsem typu ,,kapitańskie tango,, i chciał mu przywalić kopa, został kaleką, bo Leman mu wykręcił giczoła, że mu chrupło coś w stawie biodrowym i kolanowym.

Nasz redaktor wydawca kocha wódkę Rasputin Imported Crystal – Clear Vodka Smooth and Genuine 80%. Bo on kocha, co ruskie. Tylko, jak to on, nie wie, że to wódka niemiecka (Germany). Ale chleje z kumplem Jarkiem zawsze pod górę, bo więcej kocha wychlać niż producenta. A zresztą szkopy, ruskie dwa bratanki i do flaszki i do szklanki.

Należy docenić wielką szybkość, bystrość działania Szalbierza, który z aktywnością w oczach ujął się w roku 2012 za opojem upadłym latem roku 2006 z przechlania, po drugiej stronie drogi krajowej 10 w bezpośredniej bliskości baru u przestępcy. A tu właśnie leży człowiek!!!

buhahaha - będziesz wzywany/wzywana.

Wypowiedź buhahaha jest akurat na poziomie pomiotu kurvy i milicjanta.

Na własne życzenie stary pijok - ochlapus podał fałszywy adres, żeby mieć spokój z adwersarzem przynajmniej w pierwszej odsłonie. Nie wiadomo, czy dociągnie, bo opoje są niestabilni i jeżdżą po pijanemu a choć droga na peryferiach powiatu jest rzadko uczęszczana, to jednak drzewa rosną.

Nikt mu nie życzy kontaktu z drzewem, ale jak piredolnie, nie zapłaczemy.

Najlepiej wyszedł sędzia Płóciennik, który swoją zapłatę wziął a akt nie przeczytał. Osrał się i oprykał. Ale pensja, czemu nie?

buhahaha16:04, 13.04.2022 niekoniecznie dożyje czasu, by ktoś mu zapodał, że jest starym dziadem. Pijaki, opoje, ochlapusy uzależnione od wódki rzadkodochodzą do starości. I to jest piękne, że wprawdzie powiększają ślad węglowy i emitują gazy trawienne, ale też są źródłem dobrego, a to znaczy akcyza i vat na wódkę.

Ale co się narobił w tej robocie Maciej Płóciennik, że chyba może dostać na starość żylaków różnych miejsc. Mogą wchodzić w grę: nogi, odbyt, przełyk. Przełyk podobno tylko u pijaków - ochlapusów.

2006-01-25 09:32:27 Gumowe ucho IP: 83.16.217.54
W związku z rozpisanym przez Tygodnik Nowy konkursem ,,Kameleon’’ zgłaszam jako kandydata do tego tytułu Janusza Lemanowicza, pospolicie znanego jako ,,mąż swojej żony’’. Uzasadnienie: komentując na stronie internetowej Tygodnika Nowego materiał ,,Opiekunka starszej pani’’ Janusz Lemanowicz wystąpił tam pod 13 postaciami. Dowód: posługiwanie się przy każdym wpisie tym samym komputerem o adresie IP: 83.16.217.54. W związku z rozpisanym przez Tygodnik Nowy konkursem ,,Kameleon’’ zgłaszam jako kandydata do tego tytułu Janusza Lemanowicza, pospolicie znanego jako ,,mąż swojej żony’’. Uzasadnienie: komentując na stronie internetowej Tygodnika Nowego materiał ,,Opiekunka starszej pani’’ Janusz Lemanowicz wystąpił tam pod 13 postaciami. Dowód: posługiwanie się przy każdym wpisie tym samym komputerem o adresie IP: 83.16.217.54. I tak: 1). 4 stycznia 2006 o godz. 16:40:27 Janusz Lemanowicz wystąpił na stronie internetowej TN jako Janusz Lemanowicz, zarzucając nam podanie we wspomnianym artykule nieprawdy. Dwa tygodnie temu dowiedliśmy, że to nie my w swoim tekście, a właśnie J. L. w komentarzu do niego dopuścił się bezwstydnej manipulacji. 2). 4 stycznia 2006 o godz. 21:39:05 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Mariusz’’, ,,zbulwersowany okładką TN’’. ,,Ludzie mają dość tego szmatławca’’ – zagrzmiał. 3). 5 stycznia 2006 o godz. 00:58:42 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,ten, co wie’’, zarzucając nam ,,łajdactwo w najgorszym wydaniu’’, metody ,,od Minca i Bermana, od Noski i Szalbierza’’ oraz ostrzegając, że ,,kręcimy sobie bata na swoją nieatrakcyjną parszywą dupę’’. 4). 8 stycznia 2006 o godz. 23:51:26 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,obserwator z osiedla’’, który ,,podpisuje się pod wpisem sąsiadów’’. 5). 9 stycznia 2006 o godz. 13:19:53 Janusz Lemanowicz wystąpił jako JL, ględząc coś o ,,kryterium prawdy’’. 6). 9 stycznia 2006 o godz. 17:30:48 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,sąsiad M.Ś.’’, pocieszając sam siebie: ,,Szkoda pisania panie L. Do tej hołoty to nie dociera. (…) W TN same kłamstwa. Myślę, że kiedyś będą musieli za wszystko zapłacić’’. 7). 9 stycznia 2006 o godz. 22:59:35 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,M.J.’’, pisząc m.in.: ,,Jestem młodym wolontariuszem, ale nie wyobrażam sobie, żeby pracować z tak ciężko chorą osobą przez wszystkie dni tygodnia po 24 godziny na dobę i przez 5 lat bez wynagrodzenia’’. 8). 9 stycznia 2006 o godz. 23:32:44 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Zarząd Stowarzyszenia Hospicjum Piła’’ i po części jako ,,mąż swojej żony’’. 9). 10 stycznia 2006 o godz. 12:50:19 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Aleksander Kiepel’’ pisząc: ,,Wstyd Panie Redaktorze’’ i życząc mi ,,dobrego samopoczucia’’. 10). 10 stycznia 2006 o godz. 16:06:04 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Jarek Z.’’, pisząc o Tygodniku Nowym: ,,to nie gazeta, to szmata’’. 11). 12 stycznia 2006 o godz. 16:02:00 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Agnieszka S.’’, która popiera Janusza Lemanowicza jako ,,Jarka Z.’’ słowami: ,,Zgadzam się z Panem Jarkiem. Nic dodać, nic ująć’’. 12). 15 stycznia 2006 o godz. 00:36:25 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,zwolniony z Farmutilu’’, radząc autorce artykułu ,,uporządkować swoje własne sprawy’’, mnie zaś: ,,Panie Szalbierz, pofolguj pan’’. 13). 16 stycznia 2006 o godz. 16:21:43 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,gumowe ucho’’, popierające wypowiedź Janusza Lemanowicza jako ,,zwolnionego z Farmutilu’’. Wniosek: IP to unikalny adres, przypisany konkretnemu komputerowi. Teoretycznie można założyć, że wszystkie wymienione wyżej osoby wpisały się naprawdę, a Janusz Lemanowicz tylko udostępnił im w tym celu swój sprzęt. W rzeczywistości szybciej uwierzę w niezwykłość gamety, która spowodowała pojawienie się Janusza Lemanowicza, niźli w to, że około północy przy jego klawiaturze zasiadł ,,obserwator z osiedla’’, o ,,zwolnionym z Farmutilu’’ nie wspominając. Ech, panie Lemanowicz, szczerze mi Pana szkoda. Tyleś się Pan naprodukował i wszystko o kant kloaki rozbić!

Ciekawe, czy Szalbierz wywali swój wpis.

Mariusz Józef Szalbierz: "W związku z rozpisanym przez Tygodnik Nowy konkursem ,,Kameleon’’ zgłaszam jako kandydata do tego tytułu Janusza Lemanowicza, pospolicie znanego jako ,,mąż swojej żony’’.".

Mariusz Józef Szalbierz może sobie dać spokój z ogłaszaniem udziału Lemanowicza w infantylnym konkursie. Może natomiast ogłosić konkurs aplikacji kapsułki prostamolu uno przez cewkę w *%#)!& chociaż jest to lek doustny. Ale u Szalbierza wszystko jest inaczej.

*%#)!&
ku
ta
sie

Czy "zdziwiony" może zdefiniować, co rozumie pod określeniem "hejter internetowy"?
"zdziwiony" włączył rutynowe myślenie - *%#)!& o standardach życia w demokratycznym państwie prawa. Młodość jako okazja do pokazania światu sztampy jest nietwórcza a nawet trąci głupotą: spacery, ławeczka, wnuki, wędkowanie, papu, kaku, siusiu i spać.

Po lekturze wpisu: 2006-01-25 09:32:27 Gumowe ucho IP: 83.16.217.54
W związku z rozpisanym przez Tygodnik Nowy konkursem ,,Kameleon’’ zgłaszam jako kandydata do tego tytułu Janusza Lemanowicza, pospolicie znanego jako ,,mąż swojej żony’’. Uzasadnienie: komentując na stronie internetowej Tygodnika Nowego materiał ,,Opiekunka starszej pani’’ Janusz Lemanowicz wystąpił tam pod 13 postaciami. Dowód: posługiwanie się przy każdym wpisie tym samym komputerem o adresie IP: 83.16.217.54. W związku z rozpisanym przez Tygodnik Nowy konkursem ,,Kameleon’’ zgłaszam jako kandydata do tego tytułu Janusza Lemanowicza, pospolicie znanego jako ,,mąż swojej żony’’. Uzasadnienie: komentując na stronie internetowej Tygodnika Nowego materiał ,,Opiekunka starszej pani’’ Janusz Lemanowicz wystąpił tam pod 13 postaciami. Dowód: posługiwanie się przy każdym wpisie tym samym komputerem o adresie IP: 83.16.217.54. I tak: 1). 4 stycznia 2006 o godz. 16:40:27 Janusz Lemanowicz wystąpił na stronie internetowej TN jako Janusz Lemanowicz, zarzucając nam podanie we wspomnianym artykule nieprawdy. Dwa tygodnie temu dowiedliśmy, że to nie my w swoim tekście, a właśnie J. L. w komentarzu do niego dopuścił się bezwstydnej manipulacji. 2). 4 stycznia 2006 o godz. 21:39:05 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Mariusz’’, ,,zbulwersowany okładką TN’’. ,,Ludzie mają dość tego szmatławca’’ – zagrzmiał. 3). 5 stycznia 2006 o godz. 00:58:42 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,ten, co wie’’, zarzucając nam ,,łajdactwo w najgorszym wydaniu’’, metody ,,od Minca i Bermana, od Noski i Szalbierza’’ oraz ostrzegając, że ,,kręcimy sobie bata na swoją nieatrakcyjną parszywą dupę’’. 4). 8 stycznia 2006 o godz. 23:51:26 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,obserwator z osiedla’’, który ,,podpisuje się pod wpisem sąsiadów’’. 5). 9 stycznia 2006 o godz. 13:19:53 Janusz Lemanowicz wystąpił jako JL, ględząc coś o ,,kryterium prawdy’’. 6). 9 stycznia 2006 o godz. 17:30:48 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,sąsiad M.Ś.’’, pocieszając sam siebie: ,,Szkoda pisania panie L. Do tej hołoty to nie dociera. (…) W TN same kłamstwa. Myślę, że kiedyś będą musieli za wszystko zapłacić’’. 7). 9 stycznia 2006 o godz. 22:59:35 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,M.J.’’, pisząc m.in.: ,,Jestem młodym wolontariuszem, ale nie wyobrażam sobie, żeby pracować z tak ciężko chorą osobą przez wszystkie dni tygodnia po 24 godziny na dobę i przez 5 lat bez wynagrodzenia’’. 8). 9 stycznia 2006 o godz. 23:32:44 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Zarząd Stowarzyszenia Hospicjum Piła’’ i po części jako ,,mąż swojej żony’’. 9). 10 stycznia 2006 o godz. 12:50:19 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Aleksander Kiepel’’ pisząc: ,,Wstyd Panie Redaktorze’’ i życząc mi ,,dobrego samopoczucia’’. 10). 10 stycznia 2006 o godz. 16:06:04 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Jarek Z.’’, pisząc o Tygodniku Nowym: ,,to nie gazeta, to szmata’’. 11). 12 stycznia 2006 o godz. 16:02:00 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,Agnieszka S.’’, która popiera Janusza Lemanowicza jako ,,Jarka Z.’’ słowami: ,,Zgadzam się z Panem Jarkiem. Nic dodać, nic ująć’’. 12). 15 stycznia 2006 o godz. 00:36:25 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,zwolniony z Farmutilu’’, radząc autorce artykułu ,,uporządkować swoje własne sprawy’’, mnie zaś: ,,Panie Szalbierz, pofolguj pan’’. 13). 16 stycznia 2006 o godz. 16:21:43 Janusz Lemanowicz wystąpił jako ,,gumowe ucho’’, popierające wypowiedź Janusza Lemanowicza jako ,,zwolnionego z Farmutilu’’. Wniosek: IP to unikalny adres, przypisany konkretnemu komputerowi. Teoretycznie można założyć, że wszystkie wymienione wyżej osoby wpisały się naprawdę, a Janusz Lemanowicz tylko udostępnił im w tym celu swój sprzęt. W rzeczywistości szybciej uwierzę w niezwykłość gamety, która spowodowała pojawienie się Janusza Lemanowicza, niźli w to, że około północy przy jego klawiaturze zasiadł ,,obserwator z osiedla’’, o ,,zwolnionym z Farmutilu’’ nie wspominając. Ech, panie Lemanowicz, szczerze mi Pana szkoda. Tyleś się Pan naprodukował i wszystko o kant kloaki rozbić! - wiem na pewno, że tatuś Rychu 1940-2009 był ormowcem, bo formuła - szczerze - jest nawykowym słowem przerywnikiem ludzi resortowych. Synuś Mariusz Józef przesiąknął nowomową esbecko-ormowską i dalej pcha wózek bezpieki peerelowskiej. Przejście koło chawiry 72 jest już samo w sobie ryzykowne, bo postormowcy mają cię na widelcu i opiszą w miejscowym brukowcu z wiochy zabitej dechami i kołkami.

Rybaczenie nie jest obowiązkowe. Hejter był na rybach w funkcji wędkarza w czerwcu 1957 po zakończeniu roku szkolnego w okolicach Białośliwia. Mamusia ponad 15 lat, jak zawiało, to śledzikiem, mogła mieć okres. Dlatego zrezygnował.

Oni byli prekursorami w sprowadzaniu Ukrainek. Tej w rodzince dosiadał, kto chciał

Należy pytać w miejscu właściwym. Najlepiej jest zorientowany sędzia Wawrzyniak z sądu rodzinnego. Drugą stoną tego medalu rozpusty jest burdel. Podobno Szalbierz bywał w burdelu, może coś wie?

Dowiedzieliśmy się, że Ser jest dzieckiem z nieprawego łoża swojej babci z wujkiem teściowej, która właśnie wyszła z domu dziecka, bo nie wiadomo, kto ją zrobił. Znaleziono ją w pudełku po butach adidas na klatce schodowej domu zakupionego przez pewnego posła kolekcjonera mieszkań z lubuskim.

Bolo Radke, jak nie masz nic do powiedzenia a węszysz wszędzie pedała, odpuść sobie, ułóż sobie swoje życie z babą, facetem, owieczką lub kozą. Daj innym żyć po swojemu. Ja nie znam Bolo Radke, nie zaglądam mu w gacie, do kuchni, kibla czy pościeli. Żyj w pokoju z widokiem na śmietnik.

Wyobrażam sobie, że mógł nastąpić błąd przestawienia (permutacji) i zamiast Radek autor wpisał Radke. A któż to jest Radek? To ksywa artystyczna autora książki "W szponach władzy". Kiedy facet z prawicowymi poglądami mieszkał w Pile, niedaleko, po sąsiedzku mieszka nadal w chawirze z widokiem na śmietnik ten wielki magister polonistyki, aparatczyk upadłej partii, zombi komuny, błądzący w ortografii ojczystej. Jeśli założyć, że temu wielkiemu coś w życiu wyszło, to korek z duupy, który trzeba było wyjąć o czasie.

Można orzec, Umberto Eco dla wiejskich idiotów wydających nikomu niepotrzebną ulotkę miesięczną.

Taka miesięczna ulotka z chłonnego papieru nadaje się na tampon menstruacyjny, akurat.

Durniowi podaje się korektę jego durnoty. Nie ma podwójności jest dwukrotność. To za trudne dla ludzi z kręgu Czarnego Barana Pikadora kierowanego przez żurnalistę jako spirytusa movens tej durnowatej witrynki w Tygodniku Nowym. To czyni od 6 kwietnia 2006. Wiadomo, że ten herszt niegdyś wyrzucony z redakcji znowu jako tropiciel lemana przytulił się do dawnego żywiciela. Każdy pasożyt ma żywiciela.

Bywa też tak, że żywiciel pasożyta sam jest pasożytem w innym zestawie. Na przykład gnijąca jemioła jest żywicielem dla bakterii ale sama jest pasożytem drzewa.

Oskarżyciel zachował się jak osobnik z deficytem szarych komórek albo prowadzi grę w koteryjnej współpracy z sądownictwem powiatowym.

Jl20:37, 13.04.2022
No i widzisz leman doigrałeś się a przed sądem zachowałeś się jak tchórz nieobecni nie mają racji

jl będziesz wzywany/a.

Jest pytanie, czy sędzia wyznaczony do rozpoznawania sprawy ma obowiązek zapoznać się dokładnie z aktami zgromadzonymi we wczśnejszej fazie postępowań, czy może olać, ossrrać i oprykać swoją robotę? Dzięki temu może sobie pozwolić na rozkosz zbrodni orzekania bez wiedzy i delikwenta, który mimo uwiadomienia sądu o miejscu zamieszkania, nie został prawidłowo wezwany czy choć zawiadomiony przez użycie właściwego adresu. Sędzia mógł dla przykładu wysłać wezwanie na Wyspy Chula-Gula albo do Hiroszhimy 6 sierpnia 1945.

Sędzia może wszystko, nawet narzygać. Takie rzeczy już się zdarzały.

Są tacy co lubieją wypić w pracy z flaszek. Mogą przeholować i potem rzyganko jak ta lala. Nasze hasło: Nasza praca ulubionym miejscem chlania.

O ile się roschodzi o wymnioty, to możebne jest w przypadku sędziny przebywanie jej w stanie błogosławionym, czyli mówiąc popularnie w ciąży. Wtedy mogą być tendencje do rzyganka w każdej chwili.

Wiesz, że za ten wpis mógłbyś stanąć przed sądem bez szans na uniknięcie kary? Nie masz na to, co napisałeś, żadnego dowodu. Teraz potraktuj to jako ostrzeżenie.

Chcesz dowpdów? To wejdz do działów felietonów i poczytaj sobie obraźliwe hejterskie wyzwiska pana Mariusza. Ale masz rację w tym skorumpowanym kraju w którym rządzi sędziokracja dowody są takie jakie kolega sędzia sobie uzna , więc za ten wpis a nie inne można nieźle oberwać

lex będzie wzywany.

Pytanie: Czy Mariusz Szalbierz, redaktor naczelny Tygodnika Nowego 11 lipca 2006 roku w stałej rubryce wydawnictwa "Na marginesie" nazwał matkę Lemanowicza kurvą?
Odpowiedź: Mariusz Szalbierz, redaktor naczelny Tygodnika Nowego 11 lipca 2006 roku w stałej rubryce wydawnictwa "Na marginesie" nazwał matkę Lemanowicza kurvą.

Czy chodzi o Krystynę Lemanowicz jako osobę posiadającą miano działaczki?

Kochamy tych, co potrafią czytać.

w czarną zarazę,ten poje..y rząd,,prezydęta"debila i kato-bolszewicki PiS kopów nigdy dość i możesz mi naskoczyć popaprańcu ?

Dobrze że jest PiS. Gdyby nie oni, to PeOstwo zatrułoby ten kraj. Takich hejterów jak ty, to trzeba deportować na Sybir.

jestem potomkiem czarownic,których nie zdążyliście spalić i tych,których nie wywieźliście na Sybir ?

witcher jest jak fentanyl. Należy uprzedzić naród, że ten środek występuje też pod nazwą durogesic.

Już jeden się przekonał i nie wyszło mu to na dobre. Z redaktorem nie ma co zadzierać. Układy ma wszędzie, a sądzie największe. Siła mediów jest wielka.

,,Nie chce 20:48, 14.04.2022 Już jeden się przekonał i nie wyszło mu to na dobre. Z redaktorem nie ma co zadzierać. Układy ma wszędzie, a sądzie największe. Siła mediów jest wielka.,, To orędzie jest wspaniałym przykładem istnienia klik, koterii, sitw w rzeczywistości pilskiego grajdoła powiązań administracyjno - gospodarczo - sądowo - polityczno -medialnych. To mafia.

na dożywocie ! ?

Izba dyscyplinarna działa dobrze, tylko to właśnie się nie podoba. Lepiej, gdyby za jedną ukradzioną przez sędziego wiertarkę dawała takiemu jeszcze szlifierkę, pilarkę, młot pneumatyczny i mygłę desek plus wiadro gwoździ i wkrętów.

.. ---- ..- .---

stultus

W razie o ile by wygrał jachu, to wtedy wówczas wydawca poleci za tytuł Pilski hejter skazany w I instancji a kąkretnie za słowo hejter.

Jakim trzeba być profanem, niedokształconym głupolem, żeby w swojej sprawie, którą się wywołało w trybie karnym, nazywać pozwem.

Ten osobnik redagujący w swoim wydawnictwie jest otwarty do bólu, jak pijany w pokrzywach z kiełbasą w ręce - tak po niemiecku - kiedy zeznając w sądach powiada, że on nie wie i nie pamięta. Czego zatem wymagać od niezapisanej księgi umysłu?

Kto ma opłacony abonament może się udzielać, gdzie zachce, głupku od niewiedzy i niepamięci.

*%#)!&
du
pa

Dlaczego sympatyk rusycyzmu?

Tu jest przykład stukacza - przewąchiwacza, który instaluje się na dachu posesji zamieszkałej przez lemana i wytrwale wącha, co też się dobywa z wywietrznika domowego. Przedstawia wyniki swojego badania Mariuszowi Czerwone Ryło od Wódki 😡 a ten jako zawiadowca swojego portaliku i ulotki comiesięcznej podaje do wiedzy gminnego ludu - czerepów rubasznych odkrycia stukacza - przewąchiwacza.

buhahaha będziesz wzywany/wzywana.

jak kto nie napisze, to nie ma o czym gadać. tylko u głupków redaktorskich jest inaczej, a u buhahaha dubeltowo.

lex będziesz wzywany/wzywana.

Dalszy ciąg nastąpi, będziesz zeznawał w kajdankach zespolonych, jak wóg publiczny.

Ile trzeba było czekać?

Kwadrans

ormo czuwa.

z dópy krychy, co dawała ciechanowi?

Pan Jacek Ciechanowski zwany ciechanem nie może się wypowiedzieć w tej sprawie, bo 6 listopada 2020 odszedł był do Pana. Na Ziemi miał też swojego Pana, który go obłaskawił, wyrwał z niego informacje, niekoniecznie prawdziwe, a potem skopał go w książce "W szponach władzy". Takie obyczaje panują w pewnych kręgach ludzi o etosie skrzyżowania mendy ze świerzbem.

Dobre....

Czy nie bardziej elegancki jest zwrot do sprostytuowania zamiast skurvienia?

będziesz wzywana/wzywany

Skazania doświadczył Mariusz Szalbierz z plugawe słowo w Tygodniku Nowym w 2006 roku.

"się poczeka chwilę" - będziesz wzywana/wzywany

Każda kurva lubi się podszyć pod "ciekawą podfruwajkę". Rzecz jest w toku. Z pewnością wobec wystąpienia skazanego o uzasadnienie i doręczenie uzasadnienia na piśmie będzie apelacja. I się zobaczy, kiedy spełnione będzie przesłanie starożytnej zasady praworządności: audiatur et altera pars, czy podniesiona w tym podłym donosie z 13 kwietnia treść wpisu na facebookowym portalu o piciu flaszek w pracy i posłużeniu się skradzionym zdjęciem jest kłamstwem, czy prawdą.
Każdemu wolno wypić w przy z flaszki aż do fazy, kiedy trzeba wysłać gońca po substancje usprawniające wypite towarzystwo. Należy zaakceptować wówczas uchlanego kierowcę ciężarówki, pijanego chirurga, nauczyciela etyki pod gazem, upitego dróżnika na stanowisku szlabanowego, narąbanego drwala, tenisistę pijącego setami, grabarza upitego na umór, perfekcjonistę pijącego raz a dobrze, kamerzystę z *%#)!& filmem, księdza spitego na amen...

*%#)!&
ur
wan
ym
jest: wypić w przy...
ma być: wypić w pracy...

trza było się pofatygować na wysłuchanie, ale hejterska kicha zmiękła

Za mało wiesz "dobra rada18:20, 26.04.2022". Dam ci radę, dobrą. Skocz na główkę do pustego basenu.

To dopiero początek. Zobaczymy się w piekle, tylko że ja będę dolewał smoły a ty (1962) będziesz pływał jak mucha w zupie razem ze swoją mamusią (1942).

*%#)!& sprawa!

Nie dożyjesz starości opoju, choć 59 lat z okładem jest blisko.

Wydaje się, że pijany wid Kolegium Redakcyjnego po flaszkach rzuca długi cień kaca na cały powiat pilski. Jeśli dodać walenie koniaku z gwinta, obraz degrengolady jest tragiczny, bez nadziei.

Należy dodać powzięty w redakcji Tygodnika Nowego zamiar bezpośredni pobrania od zaproszonego gościa gamety, czyli dokonanie gwałtu na osobie. Nie można sobie wyobrazić, żeby laureat konkursu, do którego nie przystąpił, wygrał. Nie ma nic za darmo, wygrałeś, są koszty, wystawiaj fleta i nadziewaj nasze grube Kaśki Kariatydy, szkieletory - dzwoniące kości pod skórą, baby podśmierdujące śledzikiem w trybie 24h/dobę. A w kolejce chłopcy spragnieni "tłoka czekoladowego" imienia Mariusza Szalbierza.

Szalb? ?????️‍????. A Maryjórz ciągle w pogotowiu, ciągle oczekuje na jakiś wtrysk. Może zajdzie w ciążę i każe się wyskrobać, jak to teraz jest na fali?

Podobno młodszy staruch z Białośliwia rocznik 1962 fizjologicznie i anatomicznie dobija na visus do mamusi 1942. Może była walnięta w gametękiedy wypiła i czuła bluesa a to grozi FAS.

co to jest FAS, bo nie wiem?

Nasz młody staruch w towarzystwie strasznie starego starucha - zombiego komuny z Łowieckiej na korytarzu sądu rejonowego roztaczali wdzięki wnucząt, ich pachnące żółciótkie kupki, pewnie i obcałowywali ich dupeczki. Czy sięgali swoimi zużytymi ozorami do odbytów tych słodkich dzióbków, kto wie? Wiadomo, że wnuczka stymulowana przez dziadka obdarzała świat perlistym śmiechem, od którego skrzyło się powietrze.

Podobno w rozważaniach o depozycie wartości nadzwyczajnych w "Kapsule czasu" na 500 lat Szalbierz proponował umieszczenie nagrania śmiechu wnuczki, od którego skrzyło się powiertze! Trzeba mieć napirdolone do łba, żeby coś takiego...

By nie zdarzył się wstyd na cały powiat, o ile za 500 lat będą powiaty, kiedy wnusia pójdzie na łatwą robotę w miejscu, do którego chadzał dziadek i żalił się, że nie spotka tam Tango_foxa, w realu, Lemana, bo Leman nie bywa w burdelu.

Podobno bardzo perliście śmieją się dziewczęta z klapciatymi nosami, rozdętkami.

Można orzec, Umberto Eco dla ubogich, wiejskich idiotów wydających nikomu niepotrzebną ulotkę miesięczną. Czy wawelska, to żona tego ZN? W takim razie hejter odmawia, bo jest to klasyczna artystka, która nikomu nie weszła w drogę, nie olała moczem z nocnika, nie obrzuciła góvnem jak sędzia Janusz Szrama świadka w sprawie karnej Henryjka S. Ja się dziwię, jak dama o tak delikatnej strukturze intelektu może wytrzymać pod jednym dachem tyle lat z brutalnym chamem.

Należy wawelską przelecieć a nie przechodzić po niej i to tym bardziej, że ZN na wiecznym zwisie z brzuchem pełnym piwa nadaje się na śmietnik, co to sterczy od lat na widoku pod balkonem.

przyp. - będziesz wzywana/y

JLumysłowochory - będziesz wzywany/a.

dobra rada będziesz wzywany/a

Pojawił się wpis: przyp18:50, 14.06.2022
lemanowicz, może to trudne do zrozumienia zdanie, ale tu nie ma miejsca na hejt.
Wypowiedział się ZG FC Le Mana Milena 21:11, 12.07.2022.
Administrator
Zgłoszono nadużycie. Komentarz został zablokowany przez administratora portalu.
Administrator jest sowieciarzem, żulią terrorystycznego układu miejscowego grajdoła medialnego, który nic nie rozumie ze świata a chleje od rana do wieczora i dba tylko o to, żeby ojciec chrzestny tej mafii był rad.

przyp, będziesz wzywany/a.

Stokłosa jako padrone widnieje na ofercie zabicia nielubianych ludzi - na cztery sposoby - przesłanej 5 marca 2013 do domu na Wawelskiej. Może też dodać jakieś nowości: utopienie, przemielenie żywcem w wytwórni mączki mięsno-kostnej i wtórne przetworzenie metodą ekstruzji na pasze, wstrzyknięcie pavulonu,

Ich frage mich, wie alt Richter Leinenkleidung ist.

Gut, gut. Gute Faschiste .

Słowa: kumać, skumać, to gwara więzienna. Z wielostronnego oglądu zdjęć naczelnego w jego autoprezentacjach niepodglądanych niezbicie wynika, że ma on tatuaż więzienny na przedramieniu, co sugeruje.

Mamy tu do czynienia z mową miłości pedalsko-lesbijskiej obecnej w redakcji portalu faktypilskie.pl. Szczególnie *%#)!& stanowią ważny element roboty odtylcowej z użyciem wiatraka odbytniczego z wałem osadczym dla uciech erotycznych hetero- lub homo- zwiastowanych i zaakceptowanych przez redaktora naczelnego Mariusza i wydawcę Irenę.

*%#)!&
wyp
ier
dz
iny

Jest to topik poświęcony "...pilski-hejter-skazany-w-i-instancji." Post trolla "dobra rada" to kapitalny przykład kapitulacji jako skutku niedorozwoju umysłowego lub degneracji alkoholowej duupą do góry.

Wyobraźcie sobie szwendaczkę po redakcji: tłustą, mięsno-słoninową Kaję. Ona tylko marzy: leman do więzienia! I już ma pochwałę od naczelnego i mokro w gaciach, dlatego są nieświeże.

Ona teraz więcej robi na rynku. U takich wszystko na sprzedaż.

Komentarze do artykułu „Tęczowe flagi załopoczą nad Piłą?” Mariusza Szalbierza na portalu faktypilskie.pl: Miłosz Brylantyna
Popieram. Należy dbać by nasze miasto nie było postrzegane, jako miasto homofobów!
Brawo Panie Mariuszu za odwagę.
A pytanie, czy na tym zdjęciu są Pilanie? Twarz jednego z nich wydaje mi się znajoma trochę.

Sugestia Miłosza Brylantyny powoduje, że Mariusz Szalbierz wymięka jak kupa po wódce i nie wie, kto jest na zdjęciu w pomarańczowej koszuli z napisami firm spożywczych: Steaz i Whole Foods, których produkty reklamuje. Ale wyraża nadzieję, że to pilanin, który ma przyjechać z Nowego Jorku pomóc w organizacji terrorystycznego marszu po mieście bandy pederastów, trybad, przebierańców, gejów, pedałów, ciet, cweli lesbijek, facetów z cyckami i dam z *%#)!& Szalbierz występuje w roli kartki wymazanej z treści w trybie alzheimera lub otępienia starczego wspomaganego flaszkami w pracy.

*%#)!&
kut
asa
mi

Dobre....

U progu żywota są noworodki.

Dobre....

Faktycznie, że na хуй komu wiedzieć, iloletni jest Janusz L.? Jak już пerdolić, to na całą długość.

Opinia publiczna wie, że wydawczyni FP w czasie kiedy była wydawczynią miała lat 70. Obecnie, jeżeli nic się nie zmieniło co do peselowych danych (19.03.1942), leci jej roczek 81. Dane peselowe w rodzinie naczelnego mogą się zmieniać, bo w siedzibie redakcji na 4 Stycznia czas płynie raz w tę drugi raz w inną stronę. Podobno cała redakcja nie wyłączając tw Wiktora i grubej Kai ciągle jest w podróży w poszukiwaniu straconego czasu. Może się zatem okazać, że naczelny znowu wali w tetrową pieluchę, ale kupki nie są żółciutkim skarbem pachnącym i ciepłym a walą piwem i Jack Danielsem.

W takim bądź razie 4 Stycznia może się okazać 1 Maja albo 22 Lipca. Aby tylko nie 24 Grudnia.
...du temps perdu":.

Czy to Kamil Ceranowski z pederastą - pedałem Arkadiuszem Klukiem dowódcą bandy zboczeńców z Poznania, pod artykułem "Tęczowe życzenia z Poznania" od gejów i lesbijek i innego dziadostwa *%#)!& inaczej, umieścili tagi i wśród nich nazwisko lemana i jego syna?

*%#)!&
je
bl
iwo
ści

Czy sfałszowane oświadczenie wyrażone pierwotnie jako dobra wola współpracy medialnej było przedmiotem rozważań wymiaru sprawiedliwości?

Na sprawie pod dowództwem Hławiczki ze Złotowa poruszono temat braku w rozważaniach sądu oryginalnego dokumentu oświadczenia podpisanego w dobrej wierze a sfałszowanego po podpisaniu, bo Ceranowski przygotował pismo tak, że można było coś dopisać. Hławiczka oświadczył, że nie doprosił się od Ceranowskiego oryginału, ale po dwóch latach, to już jest bez znaczenia. Tak wygląda sprawiedliwość na kwadratowych kołach. Jak tak dalej pójdzie, to panowie sędziowie, terroryści w rodzaju Ceranowskiego przyjdą po was i zrobią *%#)!& bo oni się już uważają za czwartą władzę.

*%#)!& roz
pie
rdu
chę

SO Poznań Marcinkowskiego 32, sala 111. 4.10.2022.

...a godzina? Bo nielubiem wcześnie wstawać.

A Beata?

leman, twoje informacje są całkowicie fałszywe :) hejt ci już mózg zeżarł. ?

będziesz wzywany

Dobre....

"...dorozumieli w kwestii niewiedzy..." - to jest sedno koteryjnego układu sitwy miejscowej, grupy przestępczej o charakterze zbrojnym.

Sąd rejonowy w Pile wiedział już w roku 2016, gdzie mieszka obywatel zwany hejterem. Wiadomo to po wizycie kuratoryni sądowej w Pile, która wlzała do mieszkania na Wawelskiej, zaglądała do szaf, wizytowała pokoje, bez pytania o pozwolenie. W mieszkaniu była tylko małoletnia dziewczynka, która wpuściła kuratorynię z sądu pilskiego. Kuratoryni domagała się stanowczo od nastolatki, gdzie jest Lemanowicz. Na stwierdzenie, że panna nie wie, kuratoryni podała: my wiemy gdzie on jest, w Tucznie i go przywieziemy w kajdankach. Pracownica wymiaru sprawiedliwości wywołała u nastolatki przestrach zbliżony do tego, co przeżywały dzieci wojny na chwilę przed zastrzykiem fenolu w serce. Tak więc, sędzia Płóciennik miał wiele źródeł wiedzy ale z żadnego nie skorzystał. Za to poklepał się przyjacielsko z przedstawicielem mediów i przywalił wyrok z pogwałceniem zasady: audiatur et altera pars. Kto by się przejmował zasadami, a dobrze jest kiedy trzecia władza lubi trzymać sztamę z czwartą władzą.

A u 60 letniego młodzieńca ze wsi na peryferiach baniak pusty. Wszystko wychlali. Pobiegł po flaszkę. Pjanym nie sprzedają. Wyciągnął z wyra żonę jak walec drogowy, bluznął soczyście, kopa w zad i wal do Dino, do Żabki, do Julii, do Rosy po tańszą i większą, po trzy albo cztery. Ślina zgęstniała, czkawka pijacka męczy, wzdęcie rozpiera dumę flakową na półtora metra w pasie, z trampek sączy się kwach, włos w musztardówce i mucha zdechła przedwczoraj. To jest życie. Stara przytargała cztery flaszki po 0,7 l i sześciopak Harnasia. Jutro będzie dobry dzień. Może przyśni się Kaczyński z Sarbinowie?

Pytanie: czy Mariusz Szalbierz jako dziennikarz - redaktor naczelny Tygodnika Nowego oraz portalu internetowego dzienniknowy.pl (wcześniej tygodniknowy.pl) dopuścił się zbrodni kradzieży tożsamości obywatela oraz ukradł mu prawo do dysponowania swoim jestestwem a więc ukradł mu wolność?
Odpowiedź: Mariusz Szalbierz jako dziennikarz - redaktor naczelny Tygodnika Nowego oraz portalu internetowego dzienniknowy.pl (wcześniej tygodniknowy.pl) dopuścił się zbrodni kradzieży tożsamości obywatela oraz ukradł mu prawo do dysponowania swoim jestestwem a więc ukradł mu wolność.
Mariusz Szalbierz jest zbrodniarzem jako dziennikarz przekaziorów

Bardzo uprzejmy sędzia był.

Za dwa tygodnie sądny dzień hejtera??????????......

Jeszcze nie wiadomo, kto zyska dostojne miano hejtera.

Za tydzień pewien goryl medialny z grupy pościgowo - szpiegowskiej CKłosy wejdzie w wiek, który dla kobiet jest starością emerytalną. Nasz pieszczoch ma osobowość babską, rozmamłaną i płaczliwą a fallus u niego wielkości clitoris na zwisie. Dopóki nie nastąpi ten wielki dzień inauguracji starości, jest nadzieja że nie dożyje i umrze młodo jak CiJa, wiecznie młody wielki polityk o wielkiej wiedzy.

Goryl medialny, dobre. Goryle wielkie są i zawsze mają osrraną duupę, co współgra z dżynsamy niebjeski bronz

Czy w 2006 roku na początku, Mariusz Szalbierz jako dziennikarz, redaktor naczelny brukowej, lokalnej prasy i portaliku miał prawo znać adres IP komputera pana Janusza Lemanowicza?

to już po godzinach. są nadgodziny dubeltowe. beńdzie bolało

Czy CiJa jako młody zdolny członek ZSMP* był upartyjniony w latach minionych w PZPR**?

* - Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej;
** - Polska Zjednoczona Partia Robotnicza.

Był.

Był. Potwierdzam.

Sama jego przyjmowała żem w poczet kandydatów naszej partii PZPR i na członka. Bardzo mnie podobali się jego wypowiedzi osadzone w naszej socjalistycznej idei braterstwa ludzi pracy, wyszszości socjalizmu nad kapitalizmem. Ja jako I sekretarz naszej partii w zakładzie dobrze wiedziała żem, że te dytyramby to kicha była. Jackowi CiJa rozchodziło się o dostanie mieszkania z poparciem POP* i KZ**. U nasz wogóle większa większość miała w tyłku ideje a im się roschodziło o leprzą robotę, o mieszkanie, o skierowanie na jaką szkołę zawodową, o robotę tylko na pierszej zmianie, o wyższą premię.
_____________________
* - Podstawowa Organizacja Partyjna;
** - Komitet Zakładowy

A za tydzień pewien goryl medialny z grupy pościgowo - szpiegowskiej CKłosy wejdzie w wiek, który dla kobiet jest bramą do starości i emerytury. Kopa lat! Nasz pieszczoch ma osobowość babską, rozmamłaną i płaczliwą a fallus u niego wielkości clitoris na zwisie. Dopóki nie nastąpi ten wielki dzień inauguracji starości, jest nadzieja że nie dożyje i umrze młodo jak CiJa, wiecznie młody wielki polityk o wielkiej wiedzy i hochsztapler - wyłudzacz. CiJa lubi wygrzmocić panienkę czy zamężną a zaganiacz u niego jak kolba kukurydzy, o której meldował towarzyszowi Stalinowi towarzysz Chruszczow w wojnę (Żukow - Wspomnienia i refleksje).

CiJa ma też posłannictwo hakowe. On poszukuje haków na wszystkich a szczególnie na swoich. Dlatego w stajni pisiorów, gdzie dowodził jakiś czas, dostał wielce symboliczną ksywę: Honorowy Hakowy PRL*. Podobno CiJa ma żyć wiecznie, jak Amenhotep.

* PRL - Polska Rzeczpospolita Ludowa

Są doniesienia, nie wiadomo czy prawdziwe, że CiJa zaliczył kopnięcie w kalendarz, czyli izded już dwa lata nazad. A miał żyć wiecznie! Niektórzy donoszą, że jakiś wielki hak z czasów peerelowskiej bezpieki wypadł mu z teczki i wbił się w serducho. To oczywiście jest metafora hakowa dla honorowego hakowego peerel.

Zatem stary wieprz hejterski skończy 77 lat a nasz honorowy hakowy prl CiJa - Jacek nie dociągnął do 69. Zbrakło mu dwóch dób, dwa dni i dwie noce. A ten żyje i kurva żyje i żyje. Niektórzy ze stajni trolli Czarnego Barana Pikadora redagowanego przez Fakjufejka z Białośliwia 4 Stycznia marzą, żeby zdechł i piszą o tym marzeniu (dla Mariusza lubiciela ruskiego podajemy: мечта, мечтание) na portalach. Wali im na łeb, że jeszcze dycha. A szef, Wielki Smrodator pogania: no co ty zasrany wydawco, ubij skurvysyna, bo przecież sam zapodałeś o profesji jego starej. I tak leci roczek po roczku, flaszka za flaszką. Kilometry flaszek w szeregu, kaszanki, salcesony, kiełbasy, balerony, kabanosy, kotlety schabowe i mielone, kurczaki ze spadów, bułki i chleby, ogórki kiszone i pomidory, pasztetówy, i piwa, kontenery sześciopaków i soków grapefruitowych, i sodowa woda do głowy. I chciałoby się do baby ale wyjechała na wschód, zresztą brak wzwodu choć chuć okrutna. A ten żyje i żyje, kurva, i żyje!

A w ogóle jak to tak, że CiJa walnął podanie do wieczności w wieku omal 69, co jest dobrym symbolem jego aktywności do spółkowania, a nasza męska baba zaliczy dopiero 60.

Pytanie jest dociekliwe jak dyskusja Noski z Szalbierzem na korytarzu sądu rejonowego 26 lutego 2014 roku o kupkach niemowlęcych wnuczków. Odpowiedź jest prosta. Na naszym terenie pilskiego powiatu działa wielki wiejski koncern prasowy. Jego wydawca i redaktor naczelny, wszędobylski żurnalista światowej sławy interesuje się wszystkim. W poważnym wywiadzie udzielonym popularnej dziennikarce Natalii Matuszewskiej, zapytany o pracę człowieka w mediach stwierdził, że nie jest lekko, zawsze musi być tam, gdzie dzieje się coś ważnego i pracuje bez wytchnienia w trybie całodobowym. Ten pełen poświęcenia nadzwyczajny tryb nie zapewnia jednak automatycznie pełnej wiedzy o wszystkim. Internet oferuje możliwość podpowiadania: co, gdzie, kiedy, kto, jak. I jest lżej, kiedy można liczyć na pomocną dłoń.

Dobre....

Wpis usera - ZGFC JWP Le Mana - to czyste szyderstwo. Bije na łeb, na szyję wszystkie odcinki programu o charakterze publicystyczno-satyrycznym Szydercy na portalu dzienniknowy.pl i na Facebooku. Ten cykl miał trwać, ale padł po 22 odcinkach, a raczej padli z wyczerpania fizycznego i braku erudycji dwóch współautorów obwiesi - animatorów nikomu niepotrzebnej hucpy. To się fachowo nazywa prostracją. Według opinii fejsbuka utonęli we własnej niemocy, kiedy niepotrzebnie zabrali się za opluskwianie jasia hejterka, pana Janusza.

Jako Grażynka lat 55 ja się interesuję albowiem ponieważ On nie chce się chociażby odlać na wasze durnoty z wiochy. To jest tembardziej uzasadnione psychicznie i szczególnie fizycznie, bo właśnie akurat trzyma on swój kopulator spółkujący w mojej dziurce i posuwa. Lepiej jest zagonić kaczana w babską czeluść niż odlewać się na horrendum żurnalistyki miejscowej.

Obywatel 'do lemana' ma wolność do wyboru, czy się zainteresuje, czy odpuści i znowu wychla ze dwie flaszki plus sok grapefruitowy na odświeżenie. Może zrobić te dwie wielkie roboty na raz, bo się nie wykluczają. Korzystnie by było wtedy zaruchać, ale stara na wschodzie u kowali, może cnotka lub się wali.

Starość dogania wszystkich. Redaktor wydawca przekroczył LX a z wyglądu trzeba by mu dać LXXX. Akurat byłoby do pary, bo duupę też ma LXXX.

Według zawartości obrazkowej-filmowej programu Szydercy 15 nasz wielki redaktor jest tak wielki, że widok jego duupy przeraża swoją wielkością i należałoby chyba dać rozmiar 2LXXX, po jednym LXXX na każdy półdupek.

Dlatego zwrócił się z wnioskiem do lemana o zaprojektowanie i wykonanie wiatraka odbytniczego z wałem osadczym, dobranego wymiarami do gabarytów duupy Mariusza Białośliwskiego Wielkiego I (pierwszego). Podobno nawet elementy napędu kolejki wąskotorowej są za mikre, żeby wygodzić w razie potrzeby zaruchania w tył, a baba pijana, *%#)!& sprzedana za bezcen.

Nasz Maciej z Powstańców Wielkopolskicj 79 jest *1972.

Kto się przejmuje skazaniem prywatnoskargowym, w dodatku przez Płóciennika, nie nadaje się do życia w świecie sitwy układów polityczno-gospodarczo-medialno-administracyjno-sądowych. To miasto zasługuje jak mało które na miano esbeckiego betonu zbrojonego siatką koterii kontrolowanej przez starych repów peerelowskiej bezpieki.

KUPA - koteryjny układ pilskich arogabtów

Pamiętamy orędzie-toast tw Jerzego Milewskiego - szefa BBN u Wałęsy-Bolka, wygłoszone w trakcie balangi w siedzibie człowieka z pieniędzmi ale niepierduśnika z politycznego targowiska: panie senatorze, panowie generałowie, panowi instruktorzy - kieliszki i puchary dzyń, dzyń - dziękujemy panu za półtoradniowy pobyt w tym miejscu...

Czy u nas stosuje się konserwatorskie zabiegi balsamowania wielkich ludzi powiatowych?

Każdy może się sam zakonserwować.

Z konserwacją najlepiej mają pijaki, ochlapusy, opoje i żłopy z komórkami organizmu pełnymi wódki.

tak

Ta dópa Mariusza jest jak walec drogowy. Natomiast o ile chodzi o leman, to on ma trzy duupeczki do obrobienia i dlatego jak się pomierzy centymetrem krawiekcim i doda, wychodzi dużo. Ale dópy Mariusza nikt nie pobije. W 15 odcinku Szydery program publicystyczno-satyryczny Mariusz poazał się w całej przerażajaco strasznej krasie rozmiaru 2XXXXXXXXL i jeszcze te dżinsy brązowe od nieprania! I ryło skacowane.

Cechą braku mężczyzności jest ciągłe bieganie do sądów z byle jaką mazgajowatą pretensją. Poza tym, Szalbierz i Płóciennik mając wiedzę o miejscu zamieszkania delikwenta powinni byli się wyrobić z wysłaniem we własciwe miejsce. Wiadomo, że było wyznaczone posiedzenie pojednawcze, na którym się nie pojawił oskarżony. Z dotychczasowych doświadczeń wiadomo, że Janusz L. zawsze stawiał się na wezwanie sądu już od 8 lat, w wielu sprawach. Szalbierz mógł nie pamiętać przebiegu rozprawy z 21 stycznia w sądzie okręgowym, gdzie Janusz L. ujawnił, gdzie mieszka. Szalbierz tak ma, że uporczywie nie wie i nie pamięta. Ale sędzia nie jest tak skonstruowany, jak Szalbierz i musiał wiedzieć, chyba, że nie czytał akt, co należy do jego obowiązków jako przewodniczącego postępowania. Przyczyna uniknięcia wykonania obowiązku zapoznania się z aktami sprawy, od pierwszej pod przewodnictwem sędzi Sterczały w sądzie rejonowym w Pile, następnie apelacji oskarżyciela prywatnego do sądu okręgowego, gdzie właśnie ujawniono miejsce zamieszkania, jest nieznana. Nie mając wiedzy sędzia zrobił sobie kuku, bo wysłał do miejsca, gdzie oskarżony nie przebywa i nie musi wiedzieć, że coś się toczy. To jest istotne tym bardziej, że z nieznanych przyczyn sędzia Justyna Andrzejczak wydała dyspozycję by nie zawiadamiać stron postępowania o treści orzeczenia, co jest kuriozum sprawiedliwości. Tak więc, sędzia Płóciennik mógł wysłać wezwanie na Wyspy Taka - Tuka.

czyli tu mamy *%#)!& ukłąd koteryjny, zapominalsko-niewiedzący.

*%#)!&
de
bi
list
yczny

cytat: Tak więc, sędzia Płóciennik mógł wysłać wezwania na Wyspy Taka-Tuka.
- Mógł też wysłać do Vancouver w Kanadzie, gdzie mieszka kuzyn hejtera Aleksander. Dostępne są inne miejsca na świecie, jak Wellington, albo do Ushuaia (Przylądek Horn), Cebu City na Filipinach, do Kłębowca koło Wałcza. Przykłady można mnożyć aż dojdziemy do nieistniejacych wysp Hula-Gula.

212/77 - to jest stan patologiczny zagrażajacy wylewem. Musisz się poddać terapii. Choć z mojego punktu widzenia jest korzystne abyś kojfnął, moje poczucie humanitarne skłania mnie do rady: idź się leczyć, tylko 0,7 litra 40% wieczorem, nie żryj przed snem, bzykanie tylko w pozycji na jeźdźca, na drogę autem weź kierowcę, bo szkoda drzew.
Stan sędziowski jest zgniły, konformistyczny i oportunistyczny. Dlatego łatwo się dogaduje z takimi, co mogą im zaszkodzić.

Kogo obchodzi wina lub niewinność sędziów? Tylko Biuro Odpowiedzialności Zawodowej. Teoria Strzembosza, że stan sędziowski sam się oczyści to bajki z mchu i paproci. Potem było tylko gorzej. Taka Kamińska (pewnie jakaś przechrzczona Stein) oświeca lud, że to zupełnie nadzwyczajna kasta a następnie dodaje: ja będę szczera, ja pragnę zemsty. Sędzia chce się mścić. To są niedorostki do poważych funkcji państwowych. Piłę też nawiedza syfilis wymiaru sprawiedliwości i wygodnicki konformizm. hejter nie chce się choćby odlać na czterech sędziów, bo musi siedzieć w łazience i zaglądać do kibla, czy nie wychynie od strony rury spustowej jaki redaktor śledczy by zobaczyć znowu, czy gość się podciera kartkami z wizerunkiem Stokłosy, albo chociaż dostaje biegunki od lektury zgromadzonych w kiblu skoroszytów i segregatgorów..

Ty Mariusz popatrz w lustro jaką ty masz duupę w zakupanych dżinsach.Twoja muza nie mieści się w kadrze, jak to Kuń Icka.

Kaja Kunicka dopuściła się nadużycia w dwóch artykułach poniewierających wolontariuszy stowarzyszenia Hospicjum. To był majstersztyk, synteza plugawości i podłości. Po zmianie zatrudnienia, którego przyczyn nie ma co dochodzić, Kaja Kunicka przyszła do opluskwionej szefowej stowarzyszenia, żeby wytłumaczyć swoje postępowanie, jako dziennikarki Tygodnika Nowego, wynikające z jej sytuacji bytowej. Została wysłuchana, otrzymała wiatyk dla krzewienia moralnego przesłania w dalszej pracy dziennikarskiej i skorzystała z refleksji, że bywa nam iść wygodną drogą, ciągle z górki, ale możemy zawrócić kiedy się zorientujemy, że podążamy złą drogą.

Jednak z czasem Kaja wróciła do barłogu moralnego wiochy zabitej kołkami. Gdy baba nasiąknie, to może przesiąknąć na wylot. Tam jest stary kumpel, żona kumpla zrobiła sobie wolne na wschodzie, wielce atrakcyjna córeczka obrabia już nowego absztyfikanta, bo pierwotny dzieciorób z bagażem wieczności na grzbiecie wybył na saksy i nie wrócił. Coś trzeba robić jak w piczce mokro i ślisko a gorące i lepkie są babskie sny bez chłopa. Jeszcze jakiś tw Wiktor z demobilu na rowerze dyma na rendez - vous tylko w wyobraźni. Dobre, doborowe towarzycho.

Jest jeszcze na miejscu, pod górkę, grajek dancingowy, stary kumpel od 38 lat, który gdy mu smutno jest ogromnie bierze flaszkę i uchlewa się nieprzytomnie w gościach.

Małżonka wypuściła się z chawiry na wschód, toteż jest konieczność walenia konia, co tam konia, chabety, starej szkapy choć raz na kwartał. Sam onanizant z wyglądu podobny do Łyska z pokładu Idy. Niestety, nasz bohater nie jest tak bystry i rozgarnięty jak Łysek z pokładu Idy.

Należy dzisiaj zapytać świat prawa i bezprawia: czy Mariusz Szalbierz podając adres IP komputera Janusza Lemanowicza dopuścił się przestępstwa, naruszenia prawa? Status prawny adresów IP z punktu widzenia zasad ochrony danych osobowych nie dopuszcza możliwości, żeby ktoś , jakiś anonimowy osobnik znikąd, z ulicy mógł dowiedzieć się danych strzeżonych przez prawo. W tym czasie przeciwko Januszowi Lemanowiczowi nie toczyło się żadne postępowanie karne, które by upoważniało organ państwowy (GIODO) do wydania pozwolenia upublicznienia adresu IP komputera prywatnej osoby. Zatem ujawniając bezprawnie adres IP, Mariusz Szalbierz dopuścił się przestępstwa, które można zakwalifikować jako zbrodnię przeciwko porządkowi prawnemu w państwie prawa. Ponadto Mariusz Szalbierz nie miał i nie ma żadnej wiedzy, kto konkretnie dokonywał wpisów używając komputera o IP 83.16.217.5. W tym czasie w domu pp. Lemanowiczów działało Stowarzyszenie Hospicjum Piła, gdzie prezesem była Krystyna Lemanowicz. Użyczyła ona jeden pokój na biuro stowarzyszenia łącznie z możliwością korzystania z komputera. Po publikacji dwóch plugawych artykułów Kai Kunickiej (TN 13.12.2005; 4.01.2006) znieważajacych osoby związane z działalnością stowarzyszenia, wolontariusze wpisywali swoje krytyczne uwagi o podłej robocie dziennikarki Kai Kunickiej i całej redakcji tygodnika. Nie ma żadnych przesłanek do tego, by autorstwo tych wypowiedzi przypisać Januszowi Lemanowiczowi. Mariusz Szalbierz dopuścił się szalbierstwa polegającego na sfałszowaniu adresu IP, co po zwróceniu mu uwagi w Internecie uzasadnił swoim posłannictwem do zbadania bystrości opluskwianego obywatela. Jest to ormowski sposób istnienia wzorowany na rosyjskich modelach ochrany, razwiedki i czerezwyczajki. Mariusz Szalbierz jest miłośnikiem języka rosyjskiego, co odnowano szczególnie w segmencie znajomości wulgaryzmów rosyjskich.

Dopuścił się.