Minął rok od śmierci Wiesława Wasielewskiego, przez pół wieku szefa Klubu Miłośników Muzyki "Astry" oraz dobrego ducha Warsztatów Jazzowych w Chodzieży.
We wstępniaku do jubileuszowego wydawnictwa "Astry - pół wieku trwania i grania 1968-2018" Wiesław Wasielewski zwrócił się do "astrowiczów", melomanów i przyjaciół:
"Byłem zdany na zainteresowanie się muzyką poprzez wpływ mego ojca - Leona. To on przed wojną położył podwaliny chodzieskiej orkiestry, którą prowadził. Dzięki niemu zresztą przetrwał dorobek tej orkiestry - partytury nutowe, które podczas okupacji z pewnością zniszczyliby Niemcy w ramach walki z polskością.
Na początku lat sześćdziesiątych ojciec kupił bardzo dobre radio "Stradivarii 2" z UKF. Chodziło o ściąganie z zagranicy takiej muzyki, której nie było w polskich stacjach. Ale pojawił się problem, bo wówczas nie było u nas przekaźników UKF – nadawał tylko Program 1 na długich i Program 2 na średnich falach. Wspólnie z ojcem zbudowaliśmy pięciometrową antenę i postawiliśmy ją na stromym dachu domu. Ojciec słuchał audycji z muzyką klasyczną ściąganych ze Szwecji i Niemiec, a ja odkryłem stację Luxemburg. Szybko okazało się, że także moi koledzy zaczęli szukać nowej muzyki na tych kiepsko dochodzących do Polski falach krótkich. Wychowałem się na audycjach z tego właśnie radia. Nie było u nas wtedy żadnego innego dostępu do pojawiającej się właśnie muzyki big beatowej, a z muzycznych pism wydawano tylko Jazz i Radar.
W pamiętnym 1968 roku spora grupa miejscowych pokończyła szkoły i wróciła do Chodzieży. Trzeba było jakoś życie sobie zorganizować… Dużo rozmawialiśmy o muzyce, dzieliliśmy się zdobywanymi informacjami. Stwierdziliśmy, że fajnie byłoby spotykać się na zasadach bardziej zorganizowanych. I tak utworzyliśmy Klub Miłośników Muzyki "Astry", którego zostałem prezesem. Bardzo nam pomógł Zenon Gośliński, który był wtedy dyrektorem MDK. Przygarnął nas, dał nam pomieszczenie, pozwalał robić imprezy, koncerty, dyskoteki. Powstały sekcje big beatu, rhythm'n'bluesa i jazzu. Co tydzień jedna z nich przygotowywała tematyczną prezentację. Trzeba było włożyć wiele wysiłku, by zebrać informacje i nagrania wybranego zespołu. Bardzo mile to wspominam".
Cały artykuł już za kilka dni w nowym numerze naszego miesięcznika.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Antysemita Braun
Styrczula to antyPolak nienawidzi Polski, bo to polskofob. Nie rozumiem, że kiedyś nas Polaków mordowali Niemcy, Rosjanie Żydzi, Ukraińcy, a ten dupę im liże.
🤦
22:45, 2025-07-11
Antysemita Braun
Na tym polega wolność słowa, że możesz mówić największe głupoty.
jj21
22:26, 2025-07-11
Antysemita Braun
Auschwitz to fejk a w Jedwabnem Żydzi sami zamknęli się w stodole i podpalili
szczęść boże !
17:43, 2025-07-11
Antysemita Braun
też nie lubię żydów jest jakiś nakaz lubienia morderców
dddd
16:49, 2025-07-11
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz