Redaktor naczelny Faktów Pilskich. Pasjonat i propagator rodzimego bluesa. Współautor encyklopedii „Blues w Polsce” oraz trzech edycji 5-płytowych „Antologii Polskiego Bluesa”. Publicysta muzyczny i juror festiwali bluesowych
Mariusz SzalbierzPomysł likwidacji pilskiej izby wytrzeźwień stał się tematem materiału wyemitowanego na antenie Telekuriera TVP3 Poznań.
- W tym momencie tylko dywagujemy o tym, co może będzie, a może nie będzie - skomentował ogólnikowo sprawę wiceprezydent Piły Krzysztof Szewc.
Te dywagacje mają się nijak do informacji pana wiceprezydenta, przekazanej półtora miesiąca temu do Ośrodka Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Pile, że placówka będzie działać tylko do końca marca 2020 roku. I że wraz z nią zniknie izba wytrzeźwień, zwana u nas Działem Opieki nad Osobami Nietrzeźwymi.
Co nas czeka, jeśli dywagacje staną się konkretną decyzją? W przypadku likwidacji izby wytrzeźwień osoby nietrzeźwe trafią do policyjnej izby zatrzymań. Wcześniej jednak trzeba będzie je zbadać na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Pacjenci szukający ratunku na SOR-ze - w tym dzieci - spotkają się więc w jednym miejscu z osobami w stanie upojenia alkoholowego, często ze środowisk patologicznych, awanturującymi się, szarpiącymi się z personelem SOR-u usiłującym wykonać badania, zachowującymi się nieobyczajnie, stwarzającymi bezpośrednie zagrożenie dla innych, ludźmi w stanie higienicznym - mówiąc delikatnie - dalekim od normy. Te sytuacje niewątpliwie wpłyną dezorganizująco na działalność oddziału. Dodajmy do tego radiowozy, które niczym taksówki będą kursować między izbą zatrzymań a szpitalem, i policjantów w roli asysty pijaków odwożonych na SOR. A co jeśli w tym czasie ich interwencja będzie potrzebna gdzie indziej? A co jeśli karetki zostaną wezwane do wypadku, a jednocześnie zasłabnie nietrzeźwy w policyjnej izbie, gdzie przecież nie będzie dyżurnego lekarza?
Dziś, gdy o sprawie zrobiło się głośno, prezydent Piły proponuje przejęcie Działu Opieki nad Osobami Nietrzeźwymi… Powiatowi Pilskiemu. W tym miejscu warto przytoczyć statystyki: w 2016 roku z terenu powiatu doprowadzono na izbę 309 nietrzeźwych, w 2017 roku - 273, w 2018 roku - 173. Tymczasem corocznie "klientami" na Polnej jest prawie półtora tysiąca mieszkańców Piły. I tych prezydent chce teraz wcisnąć staroście.
Warto też pamiętać, że Ośrodek Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Pile to nie stragan z warzywami, który można zwinąć z dnia na dzień. Zamiast wykrętów (jak kto woli: dywagacji) przydałby się wreszcie w tej sprawie jasny komunikat. Niestety, nikt z władz Piły nie potrafi przyznać, że klamka już zapadła, bo miasto, gdzie się da, szuka oszczędności. Oczywiście, formalnie tę decyzję przypieczętują radni, trudno jednak spodziewać innego wyniku głosowania niźli wytyczne z ratusza.
A może jednak, zanim ręce pójdą w górę, pojawi się refleksja, czy to aby na pewno jest najlepsze rozwiązanie?
Redaktor naczelny Faktów Pilskich. Pasjonat i propagator rodzimego bluesa. Współautor encyklopedii „Blues w Polsce” oraz trzech edycji 5-płytowych „Antologii Polskiego Bluesa”. Publicysta muzyczny i juror festiwali bluesowych
Mariusz Szalbierztobi08:10, 25.11.2019
lubie tego redaktora szczery chlop jest 08:10, 25.11.2019
Księgowy08:39, 25.11.2019
Nie możemy się dziwić pan Glowski z radnymi sprawił ze miasto Piła ma przeszło 100 mln złotych długów 08:39, 25.11.2019
nie ksiegowy08:46, 25.11.2019
A Państwo nasze ile ma ? ;)
a ciekaw jestem ile powiat?
nie byłoby redukcji budżetu gdyby wspaniałe obietnice rządu nie spadły na samorządy
więc każdy kij ma dwa końce 08:46, 25.11.2019
hehehe08:55, 25.11.2019
Oto nasze inteligentne "smart city" 08:55, 25.11.2019
Rower Błażeja13:00, 25.11.2019
Warto odpowiedzieć sobie na pytanie, dlaczego "... w 2016 roku z terenu powiatu doprowadzono na izbę 309 nietrzeźwych, w 2017 roku - 273, w 2018 roku - 173. Tymczasem corocznie "klientami" na Polnej jest prawie półtora tysiąca mieszkańców Piły."
Otóż już wcześniej ościenne gminy rezygnowały z "usług" pilskiej izby wytrzeźwień właśnie ze względu na koszty. No ale wtedy nikt nie podnosił larum, bo to nie była wtedy sprawa polityczna, jak teraz, kiedy można "dołożyć" Głowskiemu. 13:00, 25.11.2019
trzeźwy inaczej16:45, 01.02.2020
Jak mnie zamkli 25 lipca 1982, w celi z gościem na wpół żywym od wódki, dali jakiś zakrwawiony, obsmarkany łach, zapłaciłem za 6 godzin 220 zł. 16:45, 01.02.2020
Piła bo piła13:26, 25.11.2019
ale miasto pije równo, wskaźnik się trzyma :) 13:26, 25.11.2019
abstynent16:39, 25.11.2019
Pijaki w krzaki a nie na izbe 16:39, 25.11.2019
nieSzalbierz20:27, 25.11.2019
Nie ma co się pultać, bo dywagacje, to z francuskiego bredzenie, ględzenie rozwlekłe nie na temat. Toteż nietrzeźwy niech sobie trzeźwieje na ławeczce w parku o każdej porze dnia i roku. Dobrze chociaż, że w Śmiłowie nie ma już baru u przestępcy, bo stamtąd wyczołgiwali się pełzający przez jezdnie DK10 zachlani klienci i stwarzali niebezpieczeństwo dla samochodów ciężarowych. Dzisiaj została tylko wytrwała praca tych ludzi dla zapewnienia pełnej gamy aromatów dla ludności powiatu. 20:27, 25.11.2019
bjuti 16:51, 01.02.2020
Mariusz na tym zdjęciu w kółku wygląda strasznie. A zdjęcie jest z 2014 roku. To co teraz jest? Strach pomyśleć, pył stuleci zamieciony pod dywan. 16:51, 01.02.2020
sruti tuti w serchan18:18, 01.02.2020
wpis wyżej hejtera janusza lemanowica - szczęśliwie podłego u kresu żywota 18:18, 01.02.2020
Korkmaz dobra rada18:19, 01.02.2020
leman, spadaj hejtować gdzie indziej - masz tam pełen luz aż do śmierci - czyli niedługo 18:19, 01.02.2020
wieprzok zza balkonu18:27, 01.02.2020
Reguła jest taka, że ludzie, którzy pierwszy raz natkną się na lemana z wawelskiej, zawsze zaskoczeni są tym, że to co widzą na karku to nie dóupa, a jego głowa
18:27, 01.02.2020
Krystyna złodziejka18:45, 01.02.2020
dobre! 18:45, 01.02.2020
o dywagatorze10:47, 02.12.2019
0 0
Szczery i do ględzenia - bredzenia niezastąpiony. 10:47, 02.12.2019