Zamknij

Trubadurzy rosyjskiego imperializmu

Antoni StyrczulaAntoni Styrczula 08:00, 08.03.2023
Skomentuj

W połowie wiosny 2022 roku, już po ustabilizowaniu się linii frontu, na Ukrainie zaczęła się gwałtowna derusyfikacja przestrzeni publicznej. Obalano pomniki rosyjskich bohaterów oraz poetów jak np. Puszkina. Szeroko zakrojona akcja dekolonizacyjna była reakcją ukraińskiego społeczeństwa na zbrodnie popełniane przez agresorów. Objęła też m.in. kinematografię, biblioteki, z których wycofywano książki rosyjskich autorów.

Być może dla wielu Polaków taka reakcja Ukraińców na wszystko co rosyjskie była niezrozumiała. W Polsce, po II wojnie światowej, w której zginęły miliony jej obywateli a kraj leżał w ruinie, nadal w filharmoniach grano utwory niemieckich kompozytorów. Wydawano tłumaczenia książek niemieckich pisarzy i poetów. Skąd zatem tak gwałtowna i totalna akcja usuwania przez Ukraińców wszystkiego co rosyjskie?

By choć częściowo to zrozumieć, trzeba sięgnąć do rosyjskiej powielającej od mniej więcej XIX wieku mit imperialnej Rosji i jej relacji z podbitymi narodami oraz jak były one w niej przedstawiane. Wybrałem trzech autorów ( choć jest ich więcej):Puszkina, Gogola i Brodskiego , w twórczości, których nalej lepiej dostrzec to zjawisko. Rosyjska literatura zawsze uczestniczyła w legitymizacji władzy na podbitych przez Rosję terenach i narzucała określoną narrację ich historii, która obecnie jest podstawą moskiewskiego rewizjonizmu. Zwłaszcza w odniesieniu do Ukrainy, którą Rosja dziś próbuje sobie podporządkować przemocą i jak i wcześniej Czeczeni, gdzie po spacyfikowanych powstaniach osadziła posłusznego jej Kadyrowa.

Nikołaj Gogol - "Taras Bulba"

Nikołaj Gogol w tej powieści walnie się przyczynił do stworzenia mitu, powielanego obecnie przez Putina i posłuszną mu propagandę, że ukraiński ruch narodowy w XIX wieku to dzieło Polaków, dążących do rozerwania jedności narodu rosyjskiego. Jej kluczowym wątkiem jest konflikt syna Andrija z ojcem Tarasem, po tym jak ten pierwszy zakochał się w Polsce i przeszedł na stronę polskiej szlachty prześladującej Zaprożan, co doprowadziło u niego do utraty tożsamości.

Gogol, mimo krytycznego stosunku do rosyjskiej biurokracji ( powieść "Rewizor") oraz jej zacofania, w tym przypadku myślał w kategoriach kolonialnych, zależności podbitych narodów od centrum. Zresztą w dzisiejszej Rosji wielu liberałów i demokratów, jak np. w pewnym czasie Nawalny, także jest skażonych tym "grzechem", nie wspominając o "zwykłych" Rosjanach, których od dziecka uczy się w szkole, że Ukraińcy są w istocie "małorosjanami". Gorszymi i niesamodzielnymi "chachłami" (pejoratywny określenie Ukraińców w Rosji, pochodzi od czapki noszonej przez Kozaków w czasach Siczy Zaporoskiej), obdarzonymi przez Moskwę światłem cywilizacji.

Puszkin - bard rosyjskiej kolonizacji

Wątpliwą "zasługą" Puszkina było to, że stworzył kod kulturowy Rosji. Odmalował kolonizację w romantycznych brawach jako proces łagodny i dobrowolny. Pod jego piórem zmieniała się ona w dobroczynną misję cywilizacyjną niosącą podbitym narodom oświatę, kulturę i naukę. W swych poematach np. wojnę napoleońską przedstawiał jako pojedynek samotnej Rosji przeciwko wszystkim, mimo, że w koalicji przeciwko Bonapartemu brały też udział Anglia, Prusy i Austria. Podbój Kaukazu, w którym brał udział, to dla niego polowanie, a jedną z obław na powstańców nazywał "czyszczeniem lasu".

Podobnie jak Putin, ukazuje II wojnę światową jako zwycięstwo ZSRR, który w pojedynkę pokonał faszystowskie Niemcy. Polakom nie mógł zarzucić zacofania, więc zarzucił im niewdzięczność i z radością przyjął upadek powstania listopadowego publikując z tej okazji broszurę "Na zdobycie Warszawy", zawierającą dwa wiersze: "Oszczercom Rosji" i "Rocznica Borodina". Przywołajmy fragment tego pierwszego:

Czy mało nas ? Czy od Permu do Taurydy,
Od fińskich zimnych skał do gorącej Kolchidy…
Czyż nie wstanie stalową szczeciną,
Połyskująca rosyjska ziemia

W wystąpieniach Putina także często pobrzmiewa ta retoryka.

Josif Brodski - "Na niepodległość Ukrainy"

W tym wierszu, opublikowanym w 1992 roku Brodski wręcz manifestuje swoją arogancję wobec ujarzmionych narodów byłego ZSRR, w tym przypadku Ukrainy. Świadczy o tym nazwanie Ukraińców "chachłami". Pejoratywnym określeniem porównywalnym w Polsce z "moskalami". Stwierdza w nim, że ich literatura, konkretnie twórczość Tarasa Szewczenki, jest mniej wartościowa od rosyjskiej., reprezentowanej choćby przez Puszkina.

Jednym z powodów takiej postawy jest kompleks, jaki mają Rosjanie na punkcie swych pobratymców. I u niego, a także u Putina, mamy do czynienia ze swego rodzaju "przekrętem" językowym jak choćby gdy Putin mówi o Kijowie jako "matce ruskich miast", dając do zrozumienia, że dzieje Ukrainy to w istocie dzieje Rosji. Określenie "ruski" nie jest tym samym co "rosyjski", bo jest tworem językowym historycznie młodszym. I to jest podstawą kompleksu Rosjan wobec Ukraińców, który możemy nazwać "kompleksem młodszego brata", który nie może znieść, że ten starszy wybrał własną drogę i odszedł z "rodziny".

Tak na marginesie, jeden z zabytków piśmiennictwa staroruskiego "Słowo o wyprawie Igora" Ukraińcy czytają w oryginale, zaś Rosjanie w tłumaczeniu na rosyjski.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

AntonioAntonio

2 3

Ch*j mnie interesuje wszystko co ukrainskie i ruskie. Niech się nawzajem powybijają.

08:54, 08.03.2023
Odpowiedzi:2
Odpowiedz

pilanin2542456pilanin2542456

3 2

Jeżeli ch... cię to interesuje, toś *%#)!& Bo jak ruscy wygrają, to potem przyjdą po nas.

16:00, 08.03.2023

AntonioAntonio

2 1

pilanin ty taki cymbał jesteś sam z siebie czy ktoś ci płaci za to?

06:51, 09.03.2023

OSTATNIE KOMENTARZE

0%