Za Tuska prywatyzowali na potęgę! My o polskie przedsiębiorstwa dbamy

Czy popierasz wyprzedaż strategicznych polskich firm i przedsiębiorstw? Takie pytanie pojawi się na referendum, jednak co warto wiedzieć zanim podejmie się decyzję?

Czy kapitał ma narodowość? Wiele osób powie dzisiaj, że nie. Stwierdzą, że nie jest istotne czy to pieniądze, które przypływają z Rosji, Białorusi, Belgii, Holandii czy USA, ale spróbuj kupić strategiczne spółki w Niemczech, Francji, czy Wielkiej Brytanii. Wtedy szybko się dowiesz, że jednak kapitał ma narodowość.

Kiedy Skarb Państwa traci spółki, traci kontrolę nad państwem i staje się bezbronne w obliczu obcych interesów. Jak zatem robią wspomniani wcześniej Niemcy i Francuzi? Francuska premier Elisabeth Borne powiedziała wprost, że Francja musi mieć pełną kontrolę nad produkcją elektryczności i zapowiedziała całkowitą nacjonalizację koncernu energetycznego EDF. Ten koncern zarządza francuskimi elektrowniami atomowymi. Kiedy Kanadyjczycy chcieli przejąć sieć Carrefour, Paryż zablokował tę transakcję, a minister finansów Le Maire powiedział wprost, że chodzi o suwerenność żywnościową.

To jednak nie wszystko, spójrzmy teraz na Niemcy. Berlin zatrzymał przejęcie fabryki układów scalonych firmy Elmos z Dortmundu przez szwedzką firmę Silex. Wicekanclerz Niemiec Robert Habeck wytłumaczył to najlepiej jak potrafił. Powiedział: "Otwarta gospodarka rynkowa nie jest naiwną gospodarką rynkową. Niemieckie interesy muszą być chronione". Kiedy niemiecka spółka telekomunikacyjna miała być przejęta przez Addsino, transakcję zablokowała sama Angela Merkel. Tak się dba o własne interesy.

Co zrobił rząd Donalda Tuska z naszymi spółkami energetycznymi? Myślał tylko o tym, jak je sprzedawać. W planie prywatyzacji na lata 2012-2013 na długiej liście spółek do sprzedaży znalazły się Enea, Energa czy PGE. Kiedy Niemcy wspierali Lufthansę, Tusk widział tylko jedną alternatywę dla LOT-u - była nią sprzedaż. W ten oto sposób wyprzedali prawie 1000 polskich spółek. Wyprzedawali Polskę i znów chcą zrobić to samo. Nie możemy im na to pozwolić.

Weźmy sobie za przykład fabrykę żelatyny w Puławach. Firma ta produkowała na rynek krajowy oraz na rynki zagraniczne. Decyzją ówczesnego ministra przekształceń własnościowych Janusza Lewandowskiego zakład został sprywatyzowany i niedługo potem zlikwidowany, a ludzie poszli na bruk.

Platforma Obywatelska w czasie swoich rządów kontynuowała politykę prywatyzacji. Nasza polityka jest inna. My dbamy o majątek narodowy i chcemy by był w rękach Polaków.

Ktoś zapyta, dlaczego? Czy nie lepiej by naszym kapitałem zarządzały duże światowe przedsiębiorstwa? Ludzie, którzy będą w stanie ten biznes rozwijać jeszcze lepiej?

Po pierwsze - to z góry traktowanie nas, Polaków, jako ludzi gorszych, którzy nie potrafią właściwie zarządzać naszym majątkiem i go rozwijać, co jest totalną bzdurą, wystarczy spojrzeć na sukces choćby Orlenu. Po drugie nie myślmy sobie, że któraś ze spółek zarządzana przez kapitał zagraniczny dbałaby o nasz interes narodowy. Dbaliby o swoje interesy i rozwijali swoje wpływy kosztem nas Polaków.

Wystarczy spojrzeć na media, które w większości tworzone są przez kapitał zagraniczny. Będą tworzyć narrację taką jaka jest na rękę krajom, z których ten kapitał pochodzi. Przykładowo Onet jako jeden z nielicznych portali w bardzo niesmaczny sposób skrytykował ostatnią Paradę Wojska Polskiego. Zacytujmy fragment: "Defilada z okazji święta Wojska Polskiego ma na celu wytworzenie wrażenia, że Polska armia dysponuje supernowoczesnym sprzętem niemniej jednak to co zobaczyliśmy, to pojedyncze egzemplarze uzbrojenia, które dotarły do kraju w ostatnich miesiącach. Ten zakup wymaga już obecnie znaczącego zadłużenia, a także konieczności ponoszenia miliardowych kosztów. Niemniej jednak pomimo ponoszenia tych wysiłków systemy te nie będą jeszcze przez wiele lat tworzyły spójnej struktury, zdolnej zagwarantować Polsce pełne bezpieczeństwo".

Kiedy światowe media oceniały defiladę i stan polskiej armii w superlatywach twardo stwierdzając, że niebawem będziemy mieli najsilniejszą armię lądową na kontynencie, co przeczytamy choćby w holenderskim Algemeen Dagblad, Onet zaczął szukać mankamentów i umniejszać całemu wydarzeniu oraz polskiej armii.

To oczywiście tylko jeden z przykładów i w dodatku najświeższy. Niemniej nie czarujmy się, czyj kapitał, tego wpływ i w ten sposób może on dowolnie kształtować przestrzeń, w której funkcjonuje.

Dlatego tak istotne jest to, aby dbać o Polskie spółki i przedsiębiorstwa, choćby dlatego, żeby nie pozwolić obcemu kapitałowi decydować co dla Polaków jest właściwe a co nie, co możemy, a czego nie.