Zamknij

Jesteśmy jak milisekundowe mrugnięcie. Za pięć miliardów lat ziemię spali czerwony olbrzym

Antoni StyrczulaAntoni Styrczula 13:21, 20.10.2024
Skomentuj

Książka Christophe'a Galfarada, ucznia Stephena Hawkinga, "Wszechświat w twojej dłoni" zaczyna się jak dobry film kryminalny, od trzęsienia ziemi, a właściwie od jej spalenia przez kończące swój żywot, Słońce. Czerwonego olbrzyma. A potem napięcie nieprzerwanie rośnie.

Na początku opowieści o Wszechświecie,Galfrad każe czytelnikowi odwołać się do jego wyobraźni.

"Wyobraź sobie - pisze - że znajdujesz się na odległej wulkanicznej wyspie". Słyszysz śpiew ptaków. Jest ciepła, bezchmurna noc. Leżysz na plaży, masz zamknięte oczy. Ciepły biały piasek ogrzewa powietrze, w którym unosi się słodki zapach egzotycznych kwiatów. Czujesz błogi spokój".

Nagle zwrot akcji.

Dostrzegasz w odległości kilkuset tysięcy kilometrów przemieszczającą się kulę jarzącą się ciemnopomarańczowym światłem. Wirując zbliża się do ciebie. Szybko uświadamiasz sobie, że widzisz planetę, której powierzchnię pokrywają skały w stanie ciekłym.

W ciągu minuty zbliżająca się gwiazda podwaja swój rozmiar. Ma teraz czerwony odcień i ze złością wyrzuca w przestrzeń ogromne strugi plazmy, które poruszają się chyba z prędkością światła i mają temperaturę miliona stopni."

Ale na tym nie koniec.

Gwiazda wciąż rośnie. Jest już sto razy większa niż na początku.

Potem...

"Nagle wybucha, wyrzucając w przestrzeń kosmiczną całą materię, z której była zbudowana.

Przez twoją bezcielesną formę przechodzi fala uderzeniowa, ale samej gwiazdy (czyli Słońca) już nie ma. Podobnie jak planet z naszego Układu Słonecznego.

Kiedy już odzyskałeś świadomość uświadamiasz sobie, że byłeś świadkiem końca naszego świata.

Naszej planety. Naszego Domu już nie ma.

Książka Galfarda jest jedną z niewielu pozycji popularno-naukowych, które pięknym, poetyckim, ale i przystępnym dla każdego językiem odsłania nam tajemnice Wszechświata. Jest mądrą i cudowną podróżą przez przestrzeń i świat. Pozwala czytelnikowi, bez trudnych definicji i skomplikowanych obliczeń, odrywać jego prawdziwe, choć niekiedy przerażające, piękno.

Uświadamia mu, jak krucha jest w nim nasza planeta i nasza egzystencja na niej.

Pokazuje, że z perspektywy Proxima Centauri, innej, najbliżej nam gwiazdy leżącej już paz Układem Słonecznym i Obłokiem Oorta w odległości czterech lat świetlnych, nasza "niebieska kulka" jest zaledwie drobiną drobiny kosmicznego pyłu, a nasze ziemskie życie i sprawy są jak milisekundowe mrugnięcie.

Jakże potrzebna lekcja.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

a to wszystkoa to wszystko

0 0

za to,że się masturbujesz ! 🤣 19:03, 20.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

kwantkwant

1 1

Nic nowego. Wszystko już było. George Gamow " Mister Tompkins w krainie czarów". 10:54, 21.10.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%