Mr Musk, We Will Never Forget

Elon Musk uważa, że powinniśmy wymazać z pamięci niemieckie zbrodnie z czasów II wojny światowej, bo obecni Niemcy nie ponoszą winy za bestialstwo swych przodków. Te słowa są jak kamień rzucony w żyjące jeszcze ofiary niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu, którego 80. rocznica wyzwolenia przypada dzisiaj.

Musk jawnie wspiera niemiecką AFD, o nacjonalistycznym i faszystowskim programie. Ta partia chętnie odwołuje się do swej poprzedniczki, NSDAP. Wiele haseł, które głosi, jest żywcem wyjętych z programu tej pierwszej.

Szczytem chamstwa, bezczelności i historycznej amnezji jest mówienie "OK, Niemcy, nic się nie stało. Nie było Auschwitz, Mauthausen, barbarzyńskich doświadczeń na ludziach".

Nie było "ostatecznego rozwiązania".

Radziłbym mu wziąć w trok tyłek i pofatygować się choćby do byłego nazistowskiego, niemieckiego KL Auschwitz, by zobaczyć na własne oczy grozę tamtych dni.

Porozmawiać - o ile by chcieli - z ocalałymi z tej gehenny.

Dotknąć ziemi, która przesiąkła krwią niewinnych ofiar.

Niestety, Musk nie jest pierwszy w próbie wymazywania winy Niemców za popełnione zbrodnie. Niemieckiego narodu, który w większości dał Hitlerowi władzę.

Na Niemcach spoczywa szczególna odpowiedzialność, by pamięć tego co zrobili ich przodkowie nigdy nie zaginęła.

To prawda, dzieci i wnuki nie ponoszą winy z zbrodnie ojców i dziadków. Nie bezpośrednio. Same Niemcy też zresztą się zmieniły od zakończenia wojny i wielu Niemców nie chce by dni wojennej grozy i traumy się znów powtórzyły.

Może jeszcze bardziej od nas obawiają się tego, że AFD może kiedyś przejąć władzę, jak to się stało z jej odpowiedniczką w Austrii.

Upiory skrajnego nacjonalizmu znów się budzą w Europie i trzeba postawić im tamę.

Jeśli tego nie zrobimy dziś, to jutro znów będą budzić strach i przerażenie.

Dlatego próby wymazywania z pamięci okropieństw II wojny światowej, których dopuścił się naród niemiecki, są karygodne.

Są policzkiem wymierzonym w tych, którzy odczuli na własnej skórze do czego są zdolni ludzie miłujący Wagnera, Goethego, Schillera, Bethovena itd.

To policzek wymierzonym w nas, Polaków, panie Musk.