Zacznijmy od tego, czego nie uznaje PiS.
Ano sądów, prokuratury, sejmowych komisji specjalnych.
A poza tym publicznej telewizji.
Wszystko jest "nielegalne", co nie przeszkadza PiS owi kierować do tychże samych "nielegalnych" prokuratur wniosków o możliwość popełnienia przestępstwa i występować w tejże "nielegalnej" TV.
A teraz czego nie uznaje koalicja rządowa.
Trybunału Konstytucyjnego, którego orzeczeń nie publikuje, oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego, która jej zdaniem nie jest sądem.
Nie przeszkadzało to jednak tejże koalicji zaakceptować faktu, że ta ostatnia uznała ważność ostatnich wyborów parlamentarnych.
Gdyby była konsekwentna, to odrzuciłaby jej orzeczenie o stwierdzeniu ważności wyborów.
Byłyby jeszcze większy cyrk, bo mielibyśmy "nielegalne" obie izby parlamentu. Sejm i Senat, a marszałek Hołownia byłby uzurpatorem na miarę Łukaszenki.
Teraz by uniknąć zamieszania z ewentualną nieważnością wyborów prezydenckich (dlaczego akurat tych?) pan Hołownia wspólnie z PSL wymyślili sobie prawne kuriozum: "ustawę incydentalną", zgodnie z którą o ważności wyborów prezydenckich miało by rozstrzygać piętnastu sędziów o najdłuższym stażu.
Pomysł ten od razu storpedowała Kancelaria Prezydenta RP i PiS uważając, że jest niepotrzebna bo mamy… Izbę Kontroli Nadzwyczajnej SN, która po zmianach dokonanych przez PiS jest jedynym organem do tego władnym.
A koalicja jak Zaratustra rzecze na to tak - "a guzik, to nie jest sąd, tylko grupka kolesi Ziobry i pana prezydenta".
I kółeczko się zamyka.
Mamy dwa systemy prawne, dwie grupy instytucji wzajemnie się nieuznających i sprzecznych ze sobą.
I niestety końca tego cyrku nie widać, bo pan prezydent Duda też się okopał na Krakowskim Przedmieściu i nie chce z tych okopów wyjść do końca II kadencji.
O czym to wszystko świadczy?
Ano o tym, że mamy do dupy klasę polityczną, która nie myśli kategoriami państwa, ale wyłącznie swoich ugrupowań.
Żadna ze stron tego konfliktu nie jest gotowa na kompromis, bo uważa, że jako jedyna ma monopol na mądrość i tylko jej decyzje są najwłaściwsze i słuszne.
Zarówno Tusk jak i Kaczyński, o głowie państwa nie wspomnę, daliby się pokroić, zanim by usiedli do rozmów o tym, jak ten bajzel naprawić.
I nie łudź się, drogi Czytelniku, że po wyborach prezydenckich się coś zmieni.
Następca Dudy, kimkolwiek nim zostanie, będzie blokował opozycyjne wobec niego parlament i rząd.
Bo łaska pańska na pstrym koniu jedzie, a i obecna koalicja wiecznie rządzić nie będzie.
No cóż, jaki kraj, taka kohabitacja.
PiS z Dudą18:22, 28.01.2025
i Przyłębską trybunalską zdemolowali system prawny w Polsce,wszystko po to żeby zapewnić sobie bezkarność 😡
Aleksander21:20, 28.01.2025
Za moich czasów każdy swój nawet Antek. Tylko te meble.
***08:18, 29.01.2025
A nie podejrzewa Pan,że konstytucja (opracowana przy wydatnym wkładzie byłego Pańskiego mocodawcy) okazała się do d..y i wydatnie wspomaga tych dup..ch polityków skrojonych na naszą dup.ą miarę.
garniturek16:29, 30.01.2025
Antoni wygląda na zdjęciu jak by był służbowo w firmie Forte, żeby zrealizować korupcyjny kontrakt reklamowy z udziałem oszusta wyborczego Aleksandra w Białogardu.
mowa symboli 13:04, 30.01.2025
1 0
Symbol 😡 wskazuje, że autor, to Mariusz Czerwone Ryło od Wódki Rasputin Strong Crystall - Clear Smooth and Genuine. I takim zasobem inteligencji jednocyfrowej uraczył gminne sektory czytaczy portalu nasz Mariusz, wielki żurnalist z wiochy zabitej kołkami, dechami i pałą po hipotetycznym tatusiu ormowcu zapalczywym w łomocie wyrządzanym klasie robotniczej.