Kończąca się kadencja samorządu trwała prawie pięć i pół roku. Jaki to był czas dla pilan?
- Te pięć u pół roku było ciężkim okresem. Z jednej strony pandemia, która ograniczyła kontakt z mieszkańcami, dała się we znaki w służbie zdrowia, szkolnictwie, sprawiła, że upadło wiele małych firm, a w dużych zakładach pracy przyniosła zwolnienia. Potem wojna w Ukrainie. Organizowanie zbiórek czy wyjazdów, aby dostarczyć tam pomoc humanitarną.
Dla mnie ta kadencja bez wątpienia była pracowita. Mimo moich zmagań zdrowotnych zawsze miałam siłę i wytrzymałość, aby nieść pomoc innym. To dawało mi energię, czułam się potrzebna, nie dano mi myśleć o chorobie. Ja po prostu kocham to, co robię. „Pomaganie nie boli” - to jest moje motto. Zazwyczaj jest tak, że dzisiaj pomagasz a jutro sam możesz potrzebować pomocy. W tym miejscu pragnę podziękować wszystkim, których spotkałam na swojej drodze - za ciepłe słowa, za wsparcie... Bardzo za to dziękuję.
Co Pani uważa za największy sukces, a co za największą porażkę władz Piły w mijającej kadencji?
- Niestety widzę same porażki. Zamknięcie izby wytrzeźwień. Likwidacja Centrum Strzelectwa Sportowego „Tarcza”, w które wcześniej zainwestowano grube miliony złotych. Likwidacja Przedszkola nr 1, placówki z długą tradycją. Budowa kuriozalnego Centrum Przesiadkowego - bez toalet czy pomieszczeń, w których podróżni mogliby się ogrzać. Likwidacja PKS. Niedostatek mieszkań komunalnych. Zabieranie terenów zielonych pod deweloperkę, przez co Piła stała się betonowym miastem. Ograniczenie funduszy na pilskie biblioteki, co skutkowało zwolnieniami pracowników. Brak konsultacji społecznych z mieszkańcami, bo przecież nie wszyscy - jak chciałyby obecne władze miasta - mogą czy potrafią kontaktować się internetowo. Największą porażką było sprzedanie 40% udziałów spółce Altvater, przez co firma stała się monopolistą w dziedzinie odbioru i zagospodarowania odpadów.
Czy będąc w Radzie Miasta w mniejszości ma się na cokolwiek wpływ czy jest się tylko radną-bezradną? Jak to wyglądało w Pani przypadku, czyli radnej zasiadającej w ważnej komisji spraw społecznych?
Faktycznie z Porozumienia Samorządowego było tylko czworo radnych i byliśmy w zdecydowanej mniejszości. Nie brano naszych głosów czy postulatów pod uwagę. Nie mieliśmy wpływu na nic. Wszystko było przegłosowane przez większość radnych z KO. Tak jak chcieli, tak robili.
Jeżeli chodzi o Komisję Spraw Społecznych, to i tam była nas mniejszość. Komisja składała się z 10 radnych, a z Porozumienia Samorządowego były trzy osoby. Pozostało nam tylko przedstawić swoje zdanie, wyrazić opinię, przekazać stanowisko mieszkańców. Tyle było naszego.
Mimo to moim sukcesem jako radnej było wstrzymanie przez pięć miesięcy podwyżek cen za odbiór odpadów komunalnych. Dzięki zorganizowaniu z mieszkańcami protestu wstrzymana została też likwidacja parkingu w rejonie Bydgoska-Okólna. Wielokrotnie służyłam pomocą mieszkańcom w ważnych dla nich sprawach - mieszkaniowych, życiowych, nawet rodzinnych.
Jakie powinny być pilskie priorytety na nową kadencję?
- Nowa kadencja powinna scalać wszystkich radnych, a nie - jak było to dotąd - dzielić na ,,my” i ,,wy”. Priorytety to przede wszystkim konsultacje społeczne z mieszkańcami, poprawna gospodarka w zakresie mieszkań komunalnych, wspieranie klubów sportowych i stowarzyszeń, dbałość o środowisko i tereny zielone, nowe miejsca pracy, aktywizacja i wsparcie seniorów, komunikacja miejska dla każdego, ścieżki rowerowe, budowa wybiegów dla czworonogów, stworzenie miejsc, w których posiadacze psów mogliby spędzić aktywnie czas, stworzenie prawdziwego schroniska dla zwierząt.
Jest więc co robić, planów czy pomysłów jest mnóstwo. Wystarczy, że nowi radni wezmą pod uwagę dobro i bezpieczeństwo pilan, będą otwarci na ich opinie i głosy, bo przecież to ich reprezentują. Brak podziałów i konfliktów na tle politycznym sprawi, że nasza wspólna praca rzecz mieszkańców będzie łatwiejsza, przyjemniejsza i na pewno zdecydowanie bardziej satysfakcjonująca. Bardzo chciałabym, aby tak właśnie było.
Dziękuję za rozmowę.
Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny
Uwierzyliście Tuskowi?! Buaahahahaha
bonusowy
15:21, 2025-10-17
Gdy słowa zamieniają się w groźby…
Mam na ogródku chwasty i pryskałem randapem a nie napalmem. Efekt jest taki, że po randapie chwasty uschły i już nigdy nie wyrosły, po napalmem wyrosły by z powrotem niczym Feniks z popiołów.
Ja
12:00, 2025-10-17
Farma wiatrowa Margonin ma 15 lat
To straszne co zrobiono z pięknem horyzontu tych okolic. Czy nad Margoninem nadal wisi ta kupa żelastwa?
Alicja
11:21, 2025-10-17
Gdy słowa zamieniają się w groźby…
Panie Pośle... Przyganiał kocioł garnkowi. A któż to nawoływał do "dorżnięciu watahy"??? Czyż nie Radosław Sikorski, prominentny polityk Platformy Obywatelskiej? Ośmieli się Pan skrytykować również partyjnego kolegę?
jego mość
09:28, 2025-10-17
2 3
Wy lepiej tak jak obiecaliście obniżcie ceny paliwa do 5zł i będą wszyscy zadowoleni i nikomu nie trzeba będzie pomagać. Ludzie sami dadzą sobie radę.
0 1
Obniżyć ceny benzyny? Co to zmieni? Kiedy Czlowiek głodny woła do kamieni! Dajcie siłę w drodze! Bo na litość waszą! Luksus ze mnie szydzi!
3 1
chęciami jest piekło wybrukowane
1 0
Pomagać warto, pomagać trzeba, podaj ubogiemu kromkę chleba, wesprzyj chorego w cierpieniu, niewoli, pokaż, niebo
nie błądzi, spacer po drodze szczęścia i noga cię nie zaboli.
2 1
Przynieś spragnionemu flaszkę. Znam takich pasożytów co nie chcą pracować, bo są biedni i chorzy na pijaństwo.
1 2
Dzieci też Pani przygotowuje do startu w przyszłych wyborach? Taka teraz powstaje nowa tradycja.