Nie komentujemy tej sprawy, nie oceniamy, nie wiemy, kto w niej zawinił i czy prawo jest po właściwej stronie.
Udostępniamy post, bo jego autorką jest matka.
Oto jej opis wydarzeń, jakie rozegrały się 8 stycznia br.:
Dorosły facet, pan kurator rzucił się na mnie by wyrwać mi córkę z rąk ‼ Reagowały tylko dwie policjantki. Pani aplikant kuratorski podczas mojego krzyku już szykowała kocyk do wyniesienia dziecka.
Wystraszona uciekłam do pokoju bez kamer, z którego nie pozwolono mi już wyjść i tam rozegrała się MASAKRA.
Aplikant kuratorski Pani J.A w pokoju próbowała wyszarpać mi córkę dwa razy, za trzecim rzuciła się mi na plecy zabrała dziecko i przekazała ojcu, mimo to trzymałam Różę, ale przytrzymał i przydusił mnie kolejny pan policjant z Komenda Powiatowa Policji w Chodzieży, w tym momencie przegrałam.
💔Biegłam za nią ale mnie trzymali, nie pozwolili się nawet pożegnać.
Zabrali ją w samej koszulce, legginsach, skarpetkach, bez butów, kurtki, pampersa i ulubionej zabawki (STYCZEŃ, temperatura bliska zera).
Wychodząc poturbowali i przewrócili mojego niepełnosprawnego tatę ‼
Sprawa z Konwencji Haskiej (dziecko wydane taśmowo, nikt nie badał kompetencji rodzicielskich). W sierpniu 2023 uciekłam z córką ze Szwecji do ojczyzny (takie prawo nadała nam KONSTYTUCJA). Wróciłam, bo tam po raz pierwszy podstępem ojciec dziecka odizolował mnie na 6 DNI od 10 miesięcznej córki, którą karmiłam piersią. Powód? “Jesteś psychiczna i dziecka już nie zobaczysz”. Dzięki ogromnemu wsparciu rodziny i obcych osób udało mi się przejąć córkę od nieznanych mi i dziecku ludzi, córka była w opłakanym stanie, osowiała i otumaniona, odwodniona. Dopiero po dwóch godzinach jazdy na prom wtulona we mnie Róża zaczęła normalnie funkcjonować.
“Ojciec dziecka” “Mąż” “Polak” mimo prawomocnego postanowienia i zabezpieczenia zaspokajania potrzeb rodziny przez blisko 1,5 roku nie dołożył ani grosza do utrzymania dziecka (ale to nie o pieniądze chodzi, pracowałam, utrzymywałam dziecko sama i dałam radę), nie kontaktował się z dzieckiem, nie przyjeżdżał do kraju aby spotkać się z córką i budować relację. W Polsce zjawił się dopiero po postanowieniu sądu.
Postanowienie o przymusowym wydaniu dziecka wydała sędzia (kobieta!!!!) z SR Chodzież, zespół kuratorów mógł zatrzymać akcję, jednak woleli dawać popis.
Nikt nie zadbał o pomoc psychologiczną dla mojej córki, która pojechała do de facto obcego jej człowieka.
Kuratorzy po akcji umyli rączki!
Proszę o udostępnienie! Musimy nagłośnić tę sprawę! Jeszcze nie wszystko stracone ‼
Od środy nie mam żadnego kontaktu z córeczką, chcę ją przytulić i powiedzieć że jestem i kocham‼
Jedyne co wiem to to, że dziecko jest jeszcze w Polsce i znajduje się na terenie Gmina Kłodawa Santocko woj. Lubuskie.
Różyczka musi wrócić do mnie!
Znacie mnie i Różę… nie muszę dużo mówić.
na pewno jest12:27, 12.01.2025
w tym wszystkim jakieś drugie dno 😠
jak17:49, 13.01.2025
zawsze
Polak 09:51, 20.01.2025
Dlaczego przedstawiono treść jednej strony, nie przedstawiono drugiej strony np sądu ? Matka może mówić jedno, a sąd może powiedzieć drugie. Wtedy mamy praktycznie cały obraz sprawy.
Zabrane 10:22, 20.01.2025
Kiedyś oglądałam Fundacja Dobrego Pasterza od wielu lat pokazuje, że dzieci są zabierane i wyworzone z Polski na handel. Ślad po dzieciach ginie.
.....20:34, 20.01.2025
Dlaczego ta sprawa nie jest nigdzie nagłośniona??!!!!
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Coś też mi tutaj nie psuje. Dlaczego gazeta nie spytała sądu dlaczego odebrali dziecko ? Jest tylko treść jednej strony ? Musiał być jakiś powód.