9 lat temu spotkało mnie to samo w Kaszmirze, gdzie praktycznie nie ma okresów bez zamieszek na tle religijnym i etnicznym.
Polecieliśmy tam z indyjskim, małym biurem podróży, bo oferta była tania, a ja zawsze marzyłem by zobaczyć Śankaćarię i "grób Jezusa" według sekty Ahamdija. No i noclegi na łodziach, na jeziorze Dal z widokiem na Himalaje.
Szef biura zapewniał nas, że będzie bezpiecznie, ale zapomniał dodać, że w każdy piątek w Śrinagarze spod meczetów, po wieczornych modlitwach rusza tłum muzułmanów podjudzanych do protestów przez imamów.
I zaczynają się uliczne walki z indyjską armią. Także z użyciem broni ostrej.
Na lotnisku Santa Cruz w Nowym Delhi, skąd odlatywaliśmy do Śrinagaru, poinformowano nas, że na miejscu jest "stosunkowo bezpiecznie", ale wtedy jeszcze nie wiedziałem, że "stosunkowo" oznaczać może w Kaszmirze coś zupełnie odwrotnego.
Gdy wylądowaliśmy na miejscu zdziwił nas widok żołnierzy, policji, wozów pancernych, a nawet czołgów, strzegących dróg dojazdowych i pasów lotniska. Oraz fakt, że byliśmy jedynymi "białymi" turystami. Może i jedynymi w ogóle.
Od razu przydzielono nam ochroniarza, który towarzyszył nam aż do przystani śikar. Stamtąd mieliśmy dopłynąć do naszej łodzi sypialnej.
Już na miejscu poinstruowano nas, że mamy na niej siedzieć i nigdzie samodzielnie się nie ruszać.
Pomyślałem wtedy, "pic na wodę fotomontaż, Polak wlezie gdzie chce".
Ale gdy wieczorem usłyszeliśmy strzały z broni ostrej z miasta, miny nam zrzedły i postanowiliśmy się stosować do rad lokalnej służby bezpieczeństwa.
Nie oznacza to, że nigdzie się nie ruszaliśmy. Owszem sporo zwiedzaliśmy poza Śrinagarem, ale naszemu jeepowi zawsze towarzyszył drugi (czasami nawet dwa) z uzbrojonymi po zęby indyjskimi dżawanami.
Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że sporo ryzykowaliśmy. Bo w Kaszmirze od czasu do czasu dochodzi do porwań i mordów na turystach. Ostatnio w Pahalgamie.
Dziś bym pewnie był ostrożniejszy i nie pakował się tam, gdzie strzelają.
I nie chodzi tylko o to, że można oberwać kulkę, ale o to, że poruszanie się po takich miejscach jest albo bardzo utrudnione, albo niemożliwe.
I wtedy trzeba przeczekać w jakimś bezpiecznym miejscu.
Najlepiej w hotelu, choć może to sporo kosztować, jak tych turystów polskich zamkniętych w hotelu w Karaczi, którzy pojechali do Pakistanu choć MSZ ostrzegało, "nie jedź, zostań w domu".
"Bezrobotny" właściciel koników wypożyczanych na wycieczki po górskich dróżkach, okolice Śrinagaru
pojechał zobaczyć 16:37, 12.05.2025
grób Jezusa a Jezus niewdzięcznik..🤣
Starosta Zdzierela: "Łączymy siły dla dobra kolejki"
Tamten starosta organizował pikniki, a ten piniendzy nie ma i nie będzie.
😥
16:51, 2025-05-12
Wieloodcinkowy serial
dziennikarza: -niech pan udowodni,że jest pan człowiekiem inteligentnym ! dziennikarz: -nie należę do PiSu ! 🤣
Czerniak do
16:41, 2025-05-12
Polak przed szkodą i po szkodzie głupi
grób Jezusa a Jezus niewdzięcznik..🤣
pojechał zobaczyć
16:37, 2025-05-12
Starosta Zdzierela: "Łączymy siły dla dobra kolejki"
Panie Zdzierela a kiedy w końcu zostanie zakończony remont ulicy Wojska Polskiego ? Ileż można się *%#)!& uśmiechać zamiast ciężko pracować ? Ile ta ulica będzie jeszcze tak stać rozryta ? Przecież tam się na niej nic nie dzieje ! DO ROBOTY UŚMIECHNIĘTE LESERY ! 😡
Uśmiechnięta Polska
14:17, 2025-05-12