"Będzie o tym głośno!". Król zakupów jest z Piły!

Rozmowa z Hubertem "Hiacyntem" Rozpendkiem, uczestnikiem programu "Shopping Queen. Królowe Zakupów".

Rozmawialiśmy prawie trzy lata temu, kiedy uczestniczyłeś w polskiej edycji programu "Magia nagości". Czy udział w tym - przez niektórych dość kontrowersyjnie odbieranym - randkowym show coś Ci dał?

Zdecydowanie tak. "Magia nagości" to nie był typowy program randkowy - to format, który zmusza do wyjścia ze swojej strefy komfortu i konfrontacji z własnym ciałem, emocjami i społecznym odbiorem nagości. Udział w show dał mi większą pewność siebie i dystans do ocen innych ludzi. Poznałem też świetnych ludzi z ekipy i z planu - to doświadczenie, którego absolutnie nie żałuję.

Posmakowałeś wtedy nieco popularności. Czy to zmieniło coś w Twoim życiu?

Tak, przez chwilę pojawiło się sporo zainteresowania - znajomi, których nie słyszałem od lat, nagle się odezwali, a obcy ludzie zaczęli rozpoznawać mnie na ulicy czy w social mediach. To było nowe doświadczenie, trochę surrealistyczne. Nie nazwałbym tego "sławą", ale na pewno przez moment byłem "na językach". Dało mi to szansę na spojrzenie na media z innej perspektywy i... nauczyło, jak ważne jest zachowanie autentyczności w świecie, który często bazuje na pozorach.

Wtedy, pod koniec 2022 roku, nie wiedziałeś, czy "Magia nagości" będzie Twoim jednorazowym telewizyjnym doświadczeniem, czy może jednak zdarzy się coś więcej… Zdarzyło się?

Tak, życie zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie! Wziąłem udział w innym formacie - „Shopping Queen. Królowe Zakupów” - co było kompletnie innym, ale równie ciekawym doświadczeniem. Tym razem nie chodziło o nagość, a o styl, modę i kreatywność. Pokazałem się od zupełnie innej strony - bardziej lifestyle’owej. Dzięki temu zobaczyłem, że telewizja to nie tylko jednorazowy wybryk, ale może też być fajną przestrzenią do wyrażania siebie.

O co chodzi w programie "Shopping Queen. Królowe Zakupów"?

To modowy program, w którym uczestnicy - głównie kobiety, ale czasem też panowie - mają określony budżet i temat przewodni, np. "stylizacja na randkę w ciemno" albo "look na garden party". W ograniczonym czasie muszą wybrać ubrania, dodatki, a na koniec zaprezentować swoją stylizację na wybiegu. Oceny wystawiają współuczestniczki oraz prowadząca.

Eliminacje są dwuetapowe: najpierw wysyła się zgłoszenie, zwykle z krótkim opisem siebie i swojego stylu oraz zdjęciami. Jeśli się spodoba - zapraszają na rozmowę online lub casting na żywo. Jeśli się przejdzie dalej - zaczyna się przygoda z kamerą, garderobą i modą! Całość jest bardzo dynamiczna i - choć czasem stresująca - to daje ogromną frajdę.

Jak wspominasz nagranie finału programu?

Było to dla mnie niezwykle intensywne i wyjątkowe doświadczeniem. To, co wspólnie stworzyliśmy z pozostałymi uczestnikami, przeszło nasze oczekiwania - była to praca pełna zaangażowania, emocji i pasji. Atmosfera, emocje i rywalizacja - wszystko na najwyższym poziomie. Jestem dumny, że mogłem być częścią tego projektu.

Podczas realizacji finału doszło do jednej, bardzo znaczącej sytuacji, o której na ten moment nie mogę jeszcze mówić ze względu na emisję programu. Gwarantuję jednak, że wzbudzi ona spore zainteresowanie i szeroką dyskusję. Zapewniam: będzie o niej głośno! Dlatego bardzo zachęcam do oglądania, bo finał będzie pełen niespodzianek. To będzie coś, co na długo zapadnie w pamięć widzów.

Kiedy będziemy mogli się o tym przekonać?

Program z moim udziałem zostanie wyemitowany 17 grudnia br. o godzinie 21.00 w Polsat Cafe.

Dziękuję za rozmowę.