Ukraińska schizofrenia językowa

Do tej pory nie spotkałem się w Polsce z Ukraińcem, który mówiłby po ukraińsku. Od młodego po starego - wszyscy mówią po rosyjsku. Języku agresora i okupanta.

Rozumiem, to skutek wieloletniej rusyfikacji, ale język ojczysty, w tym wypadku ukraiński, który deklaruje 87 procent Ukraińców, jak widać w praktyce jest używany w niewielkim stopniu. Przynajmniej na emigracji.

Zacznę od rodzinnych wspomnień.

Mój wujek po II wojnie światowej ożenił się z Niemką ze Szwabii.

I tam już został.

Żadne z jego dzieci nie mówiło po polsku. Wyłącznie po niemiecku.

Dlaczego?

Bo to na ogół matka uczy małe dziecko zrodzone ze związku mieszanego drugiego języka.

I tak też zrobiła moja siostrzenica mieszkająca na stałe w Londynie.

Dzieciak biegle mówi po polsku i angielsku co w obecnych czasach jest fantastycznym kapitałem na przyszłość.

I podkreśla dwojakie korzenie. 

Język spoiwem narodu

My również byliśmy germanizowani i rusyfikowani przez ponad sto lat.

Ale dzięki poetom, Kościołowi katolickiemu, a przede wszystkim rodzinie, zachowaliśmy i przekazaliśmy następnym pokoleniom ojczysty, polski język.

Bo jest on jednym z najważniejszych czynników definiującym naród.

Rozumieli to nasi pradziadowie i dziadowie. Prababki i babki.

Tymczasem u naszego sąsiada, choć 87 procent społeczeństwa deklaruje ukraiński jako język ojczysty, tyleż samo Ukraińców mówi w domu po rosyjsku.

Sami Ukraińcy pytani często przez ośrodki badawcze, dlaczego tak się dzieje, odpowiadają: "z wygody".

I tak też odpowiedziała mi "nasza" pani od sprzątania czy pracownicy jednej z firm wywożących u nas śmieci oraz kasjerki w "Biedronce".

Wszyscy oni potwierdzili, że ukraiński to dla nich język ojczysty, ale mówią w domu po rosyjsku. Czy to w domu na Ukrainie, czy tym polskim.

I nie wiedzą w tym żadnej sprzeczności czy niestosowności. Ba, nie zamierzają tego zmieniać.

I tu robi się już groźnie.

Bo jeśli nadal będzie postępować zjawisko oddzielenia się języka od świadomości narodowej, to prędzej czy później taki naród zniknie.

I nie pomoże, że używa go Zełenski. 

Ale to już nie mój problem.

Tylko Ukraińców i niech sami go rozwiążą.