Zamknij

Niesmak - nowy obraz Allena

Maciej Szalbierz Maciej Szalbierz 09:59, 26.08.2025 Aktualizacja: 10:02, 26.08.2025
1 fot. OficjalneZero/Facebook fot. OficjalneZero/Facebook

Woody Allen pojawił się na festiwalu filmowym w Moskwie. Decyzja ta wywołała falę krytyki, a na reżysera wylały się z hollywoodzkich willi wiadra pomyj, a nawet całe szamba.

W przesłanym redakcji The Guardian oświadczeniu Allen próbował tłumaczyć swój udział:

„Jeśli chodzi o konflikt na Ukrainie, jestem głęboko przekonany, że Władimir Putin jest całkowicie po złej stronie. Wojna, którą wywołał, jest przerażająca. Jednak niezależnie od tego, co zrobili politycy, nie uważam, by odcięcie dialogu artystycznego było dobrym sposobem pomocy.”

Słowa te jednak nie uciszyły kontrowersji. Niesmak pozostał.

Allen od dawna nie krył fascynacji rosyjską kulturą - jego film „Miłość i śmierć” był hołdem dla tamtejszej literatury i kinematografii.

Nie chcę popadać w rusofobię, bo sam uwielbiam rosyjskich twórców: Bułhakowa, Dostojewskiego, Nabokova czy Puszkina - to niekwestionowani mistrzowie literatury. W historii kina także trudno przecenić znaczenie Eisensteina, Tarkowskiego czy Zwiagincewa.

Jednak fakt, że człowiek, na którego filmach się wychowałem, jedzie dziś do państwa funkcjonującego jak terrorystyczny reżim i bierze udział w spotkaniu prowadzonym przez jawnie proputinowskiego reżysera Fiodora Bondarczuka, jest wielce przygnębiający.

Allen tłumaczy swoją decyzję koniecznością rozdzielenia świata kultury od polityki. Problem w tym, że w Rosji takie rozdzielenie jest fikcją - kino propagandowe wciąż ma się tam doskonale.

W obliczu rzezi, jaką Putin urządza w Ukrainie, „allenowska teoria” jest wyjątkowo słabym orężem.

Same nasuwają mi się słowa Kazika z utworu „Łysy jedzie do Moskwy”:

Tak, to jest normalne, że nie gadasz z bandytami
Nie zapraszasz ich do domu, nie odwiedzasz ich samych
Kto z kim przestaje, takim się staje
Na zawsze to w każdej jednej głowie zostaje
Myślę, że jest w tym coś żenującego
Odwiedzać gospodarza dzieci mordującego

Trudno o lepsze podsumowanie wizyty Allena w Moskwie.

Czego jednak można się spodziewać, skoro nawet Donald Trump wita rosyjskiego zbrodniarza oklaskami i czerwonym dywanem?

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

dddddd

3 0

co innego jak by pojechał do bandyty natanjahu-j

11:02, 26.08.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%