Zamknij

Cud transsubstancjacji, czyli Boże Ciało

Antoni StyrczulaAntoni Styrczula 13:05, 19.06.2025 Aktualizacja: 13:07, 19.06.2025
Skomentuj Sanktuarium Maryjne w Górce Klasztornej Sanktuarium Maryjne w Górce Klasztornej

Jedni nas wyśmiewają, inni nie wierzą, ale dla nas, chrześcijan z Kościoła Katolickiego, w tym małym, konsekrowanym kawałku chleba, zwanym hostią, rzeczywiście jest obecny Jezus Chrystus.

Nic to, mogą nas wyśmiewać, mogą nam ubliżać, jednak nigdy nas od tego nie odwiodą. Dlatego w Święto Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, manifestujemy naszą wiarę na ulicach.

Trochę historii

Przez pierwsze tysiąclecie chrześcijaństwa, kult Eucharystii sprawowany był wyłącznie w czasie liturgii.

W XI i XII wieku toczyły się ożywione spory teologiczne, czy Chrystus w hostii jest obecny rzeczywiście, czy tylko symbolicznie.

Sobór laterański uznał, że Chrystus jest obecny realnie w Eucharystii i ustanowił dogmat transsubstancjacji.

Bezpośrednią przyczyną ustanowienia święta Bożego Ciała były widzenia św. Julianny z Cornillon we Francji, przeoryszy klasztoru augustianek.

Mała ona cykliczne, mistyczne widzenia świetlistej tarczy przesłonionej przez ciemną plamę. Tę plamę zinterpretowano jako brak w kalendarzu liturgicznym Kościoła Katolickiego święta, poświęconego wyłącznie Ciału i Krwi Chrystusa.

Do ostatecznego uznania święta Bożego Ciała w całym KK, potwierdzającego też zasadę transsubstancjacji, przyczynił się cud w Bolsenie w tysiąc dwieście trzydziestym szóstym roku.

Podczas jednej z mszy odprawiający ją kapłan miał zauważyć, że z konsekrowanej hostii, wprost na leżący na ołtarzu korporał (chustę), spadają krople krwi.

W Polsce święto Bożego Ciała wraz z procesjami do czterech ołtarzy, jest celebrowane od tysiąc trzysta dwudziestego roku za sprawą Nankera, krakowskiego biskupa.

Moje Boże Ciało

Chyba najbardziej mi utkwiło w pamięci święto Bożego Ciała odprawiane w sanktuarium maryjnym w Górce Klasztornej, koło Łobżenicy, w powiecie pilskim.

Byłem wtedy dzieciakiem.

Do Górki pojechaliśmy całą rodziną, w pięć osób.

Do dziś nie mogę wyjść ze zdumienia, jak cała familia zmieściła się do małej, jugosłowiańskiej Zastawy, zwanej przez ojca "żabką".

Na święto zjechali się mieszkańcy okolicznych wsi.

Mężczyźni w garniturach pachnących naftaliną, bo rzadko je wyjmowali z szafy.

Kobiety w świątecznych kreacjach i "zrobionych" na tę okoliczność fryzurach przypominających ptasie gniazda albo torty.

Wszyscy sztywni, przejęci.

Mam na myśli dorosłych, bo my, dzieciaki, hasaliśmy w najlepsze po dębowym gaju, w którym jest położone sanktuarium.

Pamiętam też olbrzymią, złotą monstrancję niesioną przez księdza podtrzymywanego za łokcie przez dwóch mężczyzn, a przed nimi bielanki sypiące płatki kwiatków na ziemię z małych, wiklinowych koszyków.

Chabry, maki, piwonie, co tam rosło w ogrodzie i na łące.

W procesji przygrywała orkiestra strażacka fałszując niemiłosiernie, tłumiąc dźwięki kichania idących w procesji ludzi, spowodowanego kłębami wonnego kadzidła, którym okadzano księdza wraz monstrancją zawierającą niepozorny, okrągły kawałek chleba.

W którym obecny był On.

Jezus Chrystus.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

dogmat to dogmat to

0 0

zkaz myślenia,wiara w ignorancję ekspertów to jedyna wiara jaka powinna nas zaprzątać,każda inna tylko nas zaśmieca

13:17, 19.06.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%