Do Sejmu trafiła interpelacja posła Grzegorza Płaczka w sprawie braku ustawowego obowiązku stosowania przerw w czasie pracy kierowców komunikacji miejskiej w trakcie dnia pracy. Zdaniem posła, obowiązujące przepisy o czasie pracy kierowców dopuszczają sytuację, w której kierowca wykonujący regularne dowozy osób na liniach nieprzekraczających 50 km może pracować nawet 8-9 godzin dziennie bez przerwy.
„Ustawa przewiduje co prawda przerwy: 30 minut, jeśli czas pracy przekracza 6 godzin, 45 minut, jeśli przekracza 9 godzin – jednak brakuje przepisu określającego, kiedy taka przerwa powinna zostać udzielona. W efekcie kierowcy komunikacji miejskiej mogą w praktyce odbywać wielogodzinną pracę za kierownicą bez odpoczynku, co godzi w ich zdrowie, bezpieczeństwo pasażerów i jakość usług przewozowych” – zauważył poseł.
Zdaniem Grzegorza Płaczka w realiach miejskich kierowcy są narażeni na stres, zmienne warunki drogowe i presję czasową, co przy braku jasno określonych przerw stanowi poważne zagrożenie społeczne i zdrowotne.
„Dla porównania, kierowców wykonujących przewozy powyżej 50 km obowiązuje rozporządzenie (WE) nr 561/2006, które wymusza 45-minutową przerwę po 4,5 godziny prowadzenia pojazdu, co lepiej zabezpiecza ich kondycję psychofizyczną” – zauważył poseł.
W swojej interpelacji Grzegorz Płaczek skierował pytanie, czy Ministerstwo Infrastruktury oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planują wprowadzenie przepisów nakazujących udzielanie przerw oraz określających maksymalny czas pracy kierowców. Poseł spytał też, czy planowane są konsultacje społeczne i branżowe dotyczące poprawy warunków pracy i bezpieczeństwa w transporcie zbiorowym.
Odpowiedzi na interpelację udzielił Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury, który wyjaśnił, że przepisy obligujące kierowców wykonujących przewozy regularne na trasie krótszej niż 50 km już obowiązują.
Wiceminister powołał się na przepisy ustawy o czasie pracy kierowców, zgodnie z którą „kierowcy mają obowiązek wykorzystać przerwę przeznaczoną na odpoczynek w wymiarze nie krótszym niż 30 minut, w przypadku, gdy łączny dzienny czas prowadzenia pojazdu wynosi od 6 do 8 godzin, oraz w wymiarze nie krótszym niż 45 minut w przypadku, gdy łączny dzienny czas prowadzenia pojazdu przekracza 8 godzin. Przerwa ta nie może być odebrana przed rozpoczęciem lub po zakończeniu dziennego czasu prowadzenia pojazdu”.
Według przepisów przerwy te mogą być dzielone na krótsze okresy trwające co najmniej 15 minut każdy. Ponadto każdy kierowca jest zobowiązany do 15-minutowej przerwy, jeżeli jego dobowy wymiar pracy wynosi co najmniej 6 godzin.
Wiceminister przypomniał, że w ostatnich latach resort infrastruktury przygotował szereg projektów aktów prawnych mających na celu poprawę warunków pracy kierowców. Jednym z nich jest zmiana przepisów w ustawie o czasie pracy kierowców, zgodnie z którą półgodzinna lub 45-minutowa przerwa w prowadzeniu pojazdu nie może być odebrana przez kierowcę wykonującego przewozy regionalne krótsze niż 50 km przed rozpoczęciem lub zakończeniem pracy. Zgodnie z nowymi przepisami przerwa ta musi być dzielona na okresy trwające co najmniej 15 minut.
Wcześniej przepisy pozwalały kierowcom na dzielenie wymaganej półgodzinnej lub 45-minutowej przerwy (przysługującej przed upływem 6 godzin jazdy) na krótsze odcinki, zgodnie z rozkładem jazdy, pod warunkiem że jedna z nich trwała co najmniej 15 minut. Oznaczało to, że pozostałe przerwy mogły być krótsze niż 15 minut, w przeciwieństwie do innych kierowców, którzy muszą mieć przerwy minimum 15 minutowe.
„Kilkuminutowe przerwy w pracy nie gwarantują odpoczynku, są również zbyt krótkie by spożyć posiłek, a więc nie spełniają roli, dla której są udzielane. Celem ww. zmiany było również wyeliminowanie przypadków, w których kierowca wykorzystywał przerwę na początku pracy lub bezpośrednio przed jej zakończeniem, co w efekcie de facto skutkowało tym, że kierowca jeździł przez cały dzień bez żadnej przerwy” – wyjaśnił Stanisław Bukowiec.
Wiceminister poinformował, że resort infrastruktury na bieżąco monitoruje kwestie warunków pracy kierowców i podejmuje działania w celu ich poprawy.
„Niemniej obecnie Ministerstwo Infrastruktury nie prowadzi prac ani nie planuje zmian w zakresie określenia maksymalnego dopuszczalnego czasu pracy, po którym kierowca, wykonujący przewozy regularne, których trasa nie przekracza 50 km, byłby zobowiązany do odebrania obowiązkowej przerwy” – skwitował wiceminister Bukowiec.
mc/
Nastoletni samobójcy na hulajnogach
To fakt, że hulajnogi to jakieś wariactwo, ale warto również wspomnieć o rowerzystach, którzy w większości nie mają pojęcia o przepisach ruchu drogowego i wydaje im się, że dojeżdżając do przejazdu rowerowego mają automatycznie pierwszeństwo przed samochodami, a tak jest tylko w nielicznych sytuacjach.
pilanka
23:07, 2025-07-23
Nastoletni samobójcy na hulajnogach
następuje samooczyszczenie puli genetycznej. Przyroda, na szczęście, sama się broni.
W ten sposób
22:48, 2025-07-23
Kiedy pęka żyłka w głowie…
Jest problem u naczelnego 😡. Jak ma on uderzyć w stół, kiedy tam jak w melinie pijackiej jest tylko materac, kilka musztardówek, na polepie plastikowe torby jednorazówki, w kącie słoiki ze szczynami i kupą💩 a wszędzie flaszki, flaszki, flaszki, flaszki, flaszki, puste flaszki po wódce.
smutek
21:01, 2025-07-23
Pilski hejter złożył nam życzenia
Tak długa nieobecność spirytus movens tego portalu, ożywiającego swoim intelektem wszystko, napawa nas obawą o to, że ten spirytus uleciał z flaszki a terapeuci robią co mogą, z tym, że nie mogą za wiele.
IQ 17,5
20:01, 2025-07-23
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz