Zamknij

Infrastruktura zaufania

Piotr Pruss 15:12, 31.10.2025 Aktualizacja: 15:12, 31.10.2025
Skomentuj

Poznański Kongres Gospodarczy jak co roku przyciągnął do serca Wielkopolski tłumy zainteresowanych.

Wśród licznych debat, w których ścierały się wizje, doświadczenia i temperamenty, szczególnie zapadł mi w pamięć panel o tytule „(Nie) Tylko CPK, (nie) tylko atom. O rozwoju polskiej infrastruktury strategicznej”.

Dyskusja była żywa, ale przede wszystkim potrzebna. Bo mówiliśmy nie o polityce, lecz o Polsce. O tym, jak budować coś trwałego, co przetrwa kolejne kadencje i rządy.

Gdy mówimy o infrastrukturze strategicznej, myślimy zwykle o wielkich planach z Warszawy: o CPK, o atomie, o liniach wysokiego napięcia i trasach szybkiego ruchu. Ale prawda jest taka, że żadna z tych inwestycji nie powstaje w próżni. Każda zaczyna się w konkretnej gminie, powiecie, regionie w miejscu, za które odpowiada samorząd.

I to właśnie samorząd jest tym pierwszym ogniwem, które musi zintegrować wielkie projekty z lokalną rzeczywistością.

W panelu, obok Marcina Horały, Michała Czarnika i Radosława Wojnowskiego, miałem przyjemność podkreślić, że infrastruktura to nie tylko beton i stal, ale także infrastruktura zaufania, współpracy i odpowiedzialności. Bo jeśli chcemy, by Polska naprawdę się rozwijała, musimy budować te inwestycje razem - państwo i samorząd.

Nie chodzi o to, by budować „dla zdjęcia” czy „pod publikę”, ale o to, by tworzyć projekty, które przynoszą realny zysk i trwały rozwój nowe miejsca pracy, większe wpływy do budżetu, poprawę jakości życia mieszkańców. Bo inwestycja, która istnieje tylko w folderze promocyjnym, nie zmienia rzeczywistości.

Podkreśliłem też, że burmistrz, wójt czy prezydent miasta musi być dziś prawdziwym menedżerem, a nie pesymistą czy osobą bez wizji. Samorządowiec, który nie wierzy w potencjał swojej gminy, nie przyciągnie ani inwestorów, ani mieszkańców. To od lidera zależy, czy lokalna społeczność pójdzie naprzód.

Nowoczesny burmistrz to nie ten, który mówi, że się nie da, lecz ten, który szuka sposobu, żeby się udało. To menedżer rozwoju, a nie administrator codzienności. Bez takiego podejścia nawet najlepsze strategie pozostaną tylko dokumentami w urzędowej teczce.

Podczas inauguracji prezydent Karol Nawrocki przypomniał, że Wielkopolska to nie tylko region z tradycją gospodarności, ale prawdziwy motor rozwoju kraju. Mówił o potrzebie ambitnych projektów, które budują przewagę konkurencyjną i suwerenność Polski, a przy tym poprawiają jakość życia mieszkańców. I miał rację bo przyszłość kraju zależy od tego, czy potrafimy połączyć inwestycje centralne z potrzebami lokalnymi.

Swoje trzy grosze, bardzo cenne, dorzucił również marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który apelował o współpracę ponad politycznymi podziałami. Bo infrastruktura, jak słusznie zauważył, nie ma barw partyjnych. Droga, kolej czy sieć energetyczna służy wszystkim. I to właśnie w takich momentach, gdy politycy, samorządowcy i przedsiębiorcy potrafią mówić jednym głosem, widać, że idea wspólnego rozwoju nie jest tylko hasłem z broszury.

Poznański Kongres Gospodarczy znów pokazał, że Wielkopolska potrafi rozmawiać o Polsce nie przez pryzmat partii, lecz przez pryzmat pracy. A to w dzisiejszych czasach brzmi jak luksus.

Jeśli więc mamy budować infrastrukturę przyszłości, to niech to będzie infrastruktura zaufania. Bo bez niej żaden beton nie zwiąże, a żadna stal nie utrzyma.

(Piotr Pruss)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%