To miał być zupełnie inny artykuł. Mieliśmy porozmawiać o Niebiesko-Czarnych, bluesie, Hendriksie, rock-operze… Ale jakoś tak się składało, że spotykając się, przy żartobliwych pogaduszkach, przekładaliśmy tę poważniejszą rozmowę „do następnego razu”. Tak było też latem 2013 roku, gdy Wojtek wystąpił w Pile na plenerowym „Święcie Marii”. „Następny raz” wypadł dwa lata później, w dniu pogrzebu Franciszka Walickiego, kiedy, już chory, zbolałym głosem zaśpiewał swemu mentorowi i przyjacielowi piosenkę "Mój świat niebiesko-czarny". Potem nadzieja na wywiad z Wojtkiem gasła wraz z jego zdrowiem. Aż zgasła całkowicie...