Niedaleko naszego hotelu w Dyarbakir, w tureckim Kurdystanie, była taka kawiarnia, do której wstęp mieli tylko mężczyźni.
Nie miała elegancji tych w Stambule, Izmirze oraz na Tureckiej Riwierze, gdzie serwuje się piwo spragnionym turystom i gdzie od techno, rapu czy muzyki pop puszczanych na pełen regulator aż bolą uszy.
Ta przypominała raczej dworcową poczekalnię, w której ustawiono stoliki, krzesła, a na podłodze, w kątach rozłożono barwne dywany, a na nich poduszki.
Na ścianie naprzeciw wejścia wisiał olbrzymi telewizor, włączony przez cały czas.
Jednak właściciel litościwie zmniejszył głośność, więc na ekranie migotały same obrazy.
Jak mi wyjaśnił sympatyczny młody Kurd, który co nieco mówił po angielsku, każda kawiarnia ma swoich stałych bywalców, którzy znają się nawzajem.
Oni tworzą zamknięte, małe społeczności i obcokrajowiec to dla nich intruz.
Pokazał mi kilku z nich.
Jeden spał w rogu z otwartymi ustami.
Starszy człowiek o twarzy pobrużdżonej zmarszczkami.
Głowę oparł na poduszce, a przykrył się poplamioną, starą marynarką.
Czterech młodszych grało w domino przekrzykując się nawzajem i stukając głośno o blat stołu kościanymi kostkami domina.
Nieustannie palili przy tym papierosy, od czasu do czasu spluwając na brudną podłogę.
Mój rozmówca wyjaśnił mi, że to bezrobotni zabijający w ten sposób nudę.
W tej i innych kawiarniach odwiedzanych wyłącznie przez tubylców - czy to w Maroku, Turcji, Iranie, Tunezji - doświadczyłem innego przeżywania czasu. Tak różnego od naszego.
Tam nikt się nie spieszy, a nad jedną filiżanką kawy czy szklanką lokalsi mogą siedzieć cały dzień.
Nie mają świadomości upływającego czasu.
Bo do takiej kawiarni nie przychodzą wyłącznie po to, by napić się kawy lub herbaty albo coś drobnego wziąć na ząb, ale po to, by aktywnie uczestniczyć w życiu lokalnej społeczności przyjaciół i sąsiadów.
Podtrzymywać sąsiedzkie relacje, dowiadywać się jakie mają problemy i rozmawiać o tym, jak je wspólnie rozwiązywać.
Tureckie i bliskowschodnie kawiarnie, z dala od uczęszczanych szlaków, nie harmonizują ze współczesnym, zachodnim stylem myślenia.
I jeśli chcecie poczuć puls odwiedzanych przez was krajów, musicie koniecznie je odwiedzić .
Posiedzieć z godzinę, dwie, a może trzy i patrzeć jak, wokół toczy się życie.
😱21:46, 13.07.2025
Zakaz wejścia kobiet i obcokrajowców, to dyskryminacja i ksenofobia. Styrczula potępiaj to!
Tureckie kawiarnie
Zakaz wejścia kobiet i obcokrajowców, to dyskryminacja i ksenofobia. Styrczula potępiaj to!
😱
21:46, 2025-07-13
Zarząd Powiatu w Pile z wotum zaufania i absolutorium
Kilka lat temu przy okazji remontu Kamiennej mieszkańcy prosili o rondo przy stacji benzynowej. Odpowiedź była: nie da się. Teraz kiedy ma powstać galeria handlowa w pierwszej kolejności budują rondo. Da się! Brawo panie starosto pilski (z Zawady). To samo tyczy się mostu na 11 listopada. Nagle się naprawił. Nawet autobusy mogą tam jeździć.
Gładyszewo
20:40, 2025-07-13
Duda - dzieciak, któremu zabrano zabawki
Antoni najpierw upadł moralnie jako korupcjant meblowy. Teraz dał pokaz czegoś w rodzaju epitafium po śmierci intelektu. Względem prezydenta Dudy jest Antoni staruchem bez powrotu. To go boli. Dobrym posunięciem Antoniego byłby wyjazd terapeutyczny do Azji, gdzie na przykład w Uzbekistanie można w każdej knajpie popalić kulkę haszu za tanie pieniądze. To koi ból istnienia ale nie pomaga na iloraz inteligencji.
ff - fotel z Forte
17:00, 2025-07-13
To zahamuje rozwój branży OZE. Samorządy krytykują...
Samorządy w miarę upływu czasu okazują się największą wylęgarnią kolesiostwa, korupcji, złodziejstwa i wszelkich zachowań mafijnych. I jeszcze domagają się ciągle unieważnienia ustawy o dwukadencyjności Siedlisko syfu.
***
13:34, 2025-07-13