Trump, małpa z brzytwą w Białym Domu

... czyli o tym, jak narcystyczny głupek, kolega Nawrockiego, chce podpalić Bliski Wschód.

Okazuje się, że można bezkarnie zaatakować suwerenne państwo, Iran, łamiąc wszelkie reguły prawa międzynarodowego, które USA same współtworzyły, bo jeden zbir z Waszyngtonu chroni drugiego bandytę z Tel Awiwu oraz jego syjonistyczną bandę z IDF.

Trump tym atakiem dolał benzyny do ognia i będzie współodpowiedzialny za pożar na Bliskim Wschodzie, jeśli do niego dojdzie.

A może nawet do III wojny światowej.

Po raz kolejny powtórzę to co napisałem zaraz po wyborze Trumpa. To małpa z brzytwą w Białym Domu.

Narcystyczny ignorant, któremu zbałamuceni Amerykanie pozwolili rządzić jednym ze światowych supermocarstw.

O Iranie, jego historii, ludziach wie tyle, ile wyczyta z Wikipedii.

Jak Bush, jego niesławny poprzednik, chce podpalić beczkę z prochem, czyli Bliski Wschód, choć obiecał Amerykanom w kampanii wyborczej, że USA za jego kadencji do nowej wojny nie przystąpią.

Gdyby przeczytał to, co powyżej napisałem, pewnie by mnie poprawił.

"To nie wojna, to operacja specjalna".

Ot, taka semantyczna ściema, której użycie zapoczątkował Putin na Ukrainie, a teraz Trump z Netanjahu w Iranie.

Bush też obiecywał przed atakiem na Irak Saddama Hussejna, że USA chcą tylko obalić dyktatora i zaprowadzić demokrację na wzór zachodni w kraju, który o niej nie miał bladego pojęcia i takich tradycji.

Jaki był efekt, wszyscy wiemy. Totalna rozpierducha skutkująca m.in powstaniem Daesh czyli tzw. Państwa Islamskiego, które potem Amerykanie musieli zwalczać, czyli leczyli zarazę, którą sami wywołali.

Zadaję sobie od lat pytanie, czemu zachodni przywódcy pozwalają Izraelowi bezkarnie mordować Palestyńczyków w Gazie, Irańczyków w Iranie, a potępiają i nakładają sankcje na Rosję i Putina za agresją na Ukrainę.

Czemu pozwalają mu milcząco na łamanie prawa międzynarodowego, czyli budowanie żydowskich osiedli na okupowanych przez niego terenach?

Owszem, potępiają, jak Polska, ten fakt, ale to misi pisk, z którym ten zbir się nie liczy.

Netanjahu, niczym zakładników trzyma własnych obywateli, prowokując państwa islamskie do wspólnego odwetu na Izraelu i zepchnięcia go do morza.

Nakręca spiralę przemocy w imię - jak twierdzi - zagrożonego bezpieczeństwa swego narodu.

Tyle, że jest do droga donikąd.

Jeszcze raz wrócę do ostatnich działań zbrojnych, w których USA brały udział i które rozpoczęły.

W Wietnamie, Iraku, Afganistanie.

Historia pokazuje, że wyobraźnia kolejnych, amerykańskich prezydentów i ich urzędników co do skutków takich interwencji, jest równa wyobraźni koguta biegającego po podwórku z obciętą głową.

Jeszcze biega, ale nie wie, że to już ostatnie metry.

Hipersoniczne rakiety balistyczne Fattah-1 Iranu czekają na odpalanie…