Od czasu gdy wybudowaliśmy dom, w Sadowej i Łomiankach wiele się zmieniło.
Mamy nowe, nowoczesne szkoły, świetlice, sklepy prywatne i sieciowe, kilka przychodni lekarskich i kilka przytulnych kawiarni.
Jedną z nich jest "Tiramisu", w której od lat kupujemy urodzinowe i świąteczne torty.
Tort tiramisu, bije na głowę wszystkie inne.
Delikatny, puszysty, dobrze nasączony likierem amaretto.
Pycha!
Moim nowym rowerem (na zdjęciu), holenderską "Gazelką", nie da się jeździć po leśnych duktach, więc jak tylko jest pogoda, po zakupy jeżdżę nim do Łomianek.
Trzy kilometry od domu, jakby co, mam warsztat naprawy rowerów.
A w powrotnej drodze zahaczam o "Tiramisu", na podwójne espresso.
Sympatyczne panie już wiedzą jaką kawę piję i zawsze dodają do niej ciasteczko albo kilka.
To taki mój rytuał.
Co sobie cenię w atmosferze małych miast?
Przede wszystkim to, że nie czuję się anonimowy.
Na bazarku mam swoje ulubione stragany, a w sobotni targ, swoich dostawców owoców, warzyw i pysznych, wiejskich wędlin, jajek oraz serów.
Także miodu z lokalnych pasiek.
Znacznie tańszego, niż w warszawskich sklepach.
Nie tylko kupuję, ale zawsze sobie z nimi pogadam.
Podowcipkuję.
I tak oto tworzą się więzi sprawiające, że czuję, że jestem u siebie.
Że jestem tutejszy, wtopiony w tę nieco senną atmosferę małego miasteczka.
Tu czas płynie wolniej, przynajmniej dla mnie, choć zdaję sobie sprawę, że dla innych, jeszcze pracujących i z dziećmi w wieku szkolnym, to wygląda inaczej.
Ostatnią "wartością dodaną" jest bliskość Puszczy Kampinoskiej; od mego domu raptem kilka metrów, po której mogę spacerować i podziwiać las o każdej porze roku.
Bez wsiadania w samochód i tkwienia w korkach.
Ot, przysłowiowy rzut beretem.
Tego nie da się zamienić na żadne pieniądze.
Niedyskretny urok małych miasteczek
Chciałem wcześnie rano iść na spacer na łąki białośliwskie. Ale banda wykolejeńców od soboty sobie tam strzela z broni. Żadnej informacji nie widziałem, że polowanie czy coś. Jak to jest, że oni mogą robić co im się podoba, a ja nie mogę iść na spacer bo jeszcze mnie zastrzelą (wiadomo jak u nich ze wzrokiem). Kpina, kpina i jeszcze raz kpina!
Spacerowicz
07:19, 2025-09-21
Niedyskretny urok małych miasteczek
Fakty pilskie to jedna z najbardziej zawirusowanych stron w Polsce.
Informatyk
05:33, 2025-09-21
"Generał" Cenckiewicz, a sprawa polska
zakompleksiony wymoczek,a Nawrocki nie lepszy
Cenckiewicz
13:28, 2025-09-20
"Generał" Cenckiewicz, a sprawa polska
Żeby wejść na tą stronę to trzeba sie napocic. Ilosc wyskakujących reklam poraża. O wirusach już nie wspomne. Dno.
Informatyk
10:44, 2025-09-20
3 0
Fakty pilskie to jedna z najbardziej zawirusowanych stron w Polsce.
3 0
Chciałem wcześnie rano iść na spacer na łąki białośliwskie. Ale banda wykolejeńców od soboty sobie tam strzela z broni. Żadnej informacji nie widziałem, że polowanie czy coś. Jak to jest, że oni mogą robić co im się podoba, a ja nie mogę iść na spacer bo jeszcze mnie zastrzelą (wiadomo jak u nich ze wzrokiem). Kpina, kpina i jeszcze raz kpina!