Zamknij

Wyprawa do źródła Łobżonki. Wiesz, gdzie jest?

13:35, 05.09.2023
Skomentuj Czyżkowski Młyn Czyżkowski Młyn

Łobżonka to po Drawie i Gwdzie trzeci pod względem wielkości dopływ Noteci. Rzeka ma 76 kilometrów długości. Na odcinku ok. 60 kilometrów stanowi szlak kajakowy. Ale od miejsca, gdzie wodują kajakarze, my podążyliśmy nie w dół rzeki, lecz w górę - by dotrzeć do jej źródła.

W górnym odcinku koryto Łobżonki stanowi granicę pomiędzy województwem wielkopolskim a kujawsko-pomorskim, przed wojną zaś biegła tędy granica polsko-niemiecka. Dzisiaj, po stronie kujawsko-pomorskiej, to obszar Krajeńskiego Parku Krajobrazowego (o powierzchni 74 km kw.), charakteryzującego się zróżnicowaną rzeźbą terenu polodowcowego, dolinami rzecznymi, ponad 100 jeziorami, bagnami i torfowiskami oraz rozległymi zbiorowiskami leśnymi (bory sosnowe i mieszane, lasy liściaste, grądy, dąbrowy, buczyny oraz łęgi i olsy).

Spływy kajakowe najczęściej rozpoczynają się przy Werskim Moście, niepozornej drewnianej budowli, przerzuconej przez rzekę kilometr na wschód za wsią Wersk. Na prawym brzegu, od strony wioski, jest płachetek łąki, gdzie można rozbić obóz. Po przeciwnej stronie, zaraz za mostkiem, wyrasta ściana lasu. Zresztą gdy spojrzeć na mapę, to Wersk i przyległe do domostw zagony wyglądają jak polana wycięta w rozległym kompleksie borów.

Stąd, by ujść do Noteci, Łobżonka musi przepłynąć 58 kilometrów. Rzeka jest już dość zasobna w wodę, gdyż półtora kilometra wcześniej przyjmuje najdłuższy z dopływów w swym górnym biegu, Stołunię.

Jednak niektórzy kajakarze zaczynają spływ jeszcze 4,5 km wcześniej, przy Czyżkowskim Młynie. Aby tam dotrzeć, wracamy do Werska i wjeżdżamy w leśną drogę, prowadzącą do Wielkiego Buczka. Po nieco ponad dwóch kilometrach, tuż za lasem, mijamy Stołunię. Chwilę później zatrzymujemy się w centrum Wielkiego Buczka, by uwiecznić na zdjęciu trzystuletni szachulcowy kościół z drewnianą dzwonnicą.

Za wsią ponownie obieramy kierunek na wschód. Po trzech kilometrach jazdy wyboistą, polną drogą docieramy do Czyżkowskiego Młyna. To urocze miejsce, z przebudowanym niedawno (a właściwie wybudowanym od podstaw) za ponad 1,1 mln zł (z 60% wkładem środków unijnych) stopniem wodnym. To już tutaj część kajakarzy rozpoczyna swoją przygodę z Łobżonką.

Ale - choć trudno w to uwierzyć - znaleźli się i tacy, którzy zwodowali kajaki jeszcze o kolejne 3,5 km w górę rzeki, przy moście drogowym nieopodal leśniczówki Zaleśniak. Charakterystyczna rzecz: Łobżonka ma w tym miejscu wyraźnie rdzawy kolor wody. Śmiałkowie zapewne wykorzystali jej wyższy poziom, gdyż latem najczęściej jest tu bardzo płytko.

Do źródła Łobżonki jest stąd ok. 10 kilometrów. Rzeka na krótko „odbija” od granicy województw na zachód, w stronę osady Czyżkówko i dawnej pegeerowskiej wsi Białobłocie. Na jej wschodnim, leśnym brzegu wytyczono kilka rezerwatów: Dęby Krajeńskie, Buczyna, Lutowo i Gaj Krajeński. Przemierzamy je niezbyt szeroką, asfaltową drogą. Kilkaset metrów za zjazdem do leśniczówki Gaj, nagle po prawej stronie kończy się las. Właśnie tutaj jest pierwszy, licząc od źródeł, most na Łobżonce, wybudowany na publicznej drodze - kamienna konstrukcja z łukowym, ceglanym przepustem.

Z mostu w kierunku północnym rozciąga się łąka, którą przecina strumień o nikłym nurcie. Za zastawką zwęża się jeszcze bardziej - bez problemu można stanąć w rozkroku na jego obydwu brzegach.

Kilometr dalej (oczywiście idąc w górę rzeki) ledwie widoczny strumień, a raczej rów wypełniony odrobiną nieruchomej wody, ginie w lesie. Dokładnie mówiąc: w leśnym mokradle. Wysięki wody tworzą tu swego rodzaju rezerwuar, zasilający wypływającą stąd (a raczej ledwie co ciurkającą) Łobżonkę.

Ale jeśli przyjrzeć się najbardziej szczegółowym mapom, źródło rzeki jest w innym miejscu. Najpierw - jeszcze w lasku - mijamy „seledynowe” jeziorko (nadaliśmy mu taką nazwę od koloru rzęsy wodnej). Według mapy Łobżonka powinna przez nie przepływać, ale zapewne z powodu suchej pory jeziorko nie łączy się mokradłem. Upały to też zapewne powód, przez który stan faktyczny w terenie nie zgadza się z tym, co mapa wskazuje dalej. Wedle niej źródło jest jeszcze kilkaset metrów na północ, niedaleko za polną drogą łączącą kilka rozrzuconych gospodarstw przysiółka Wybudowanie-Gronówko ze wsią Witkowo.

Jednak w rzeczywistości widoczne na mapie śródpolne oczko wodne łączy z „seledynowym” jeziorkiem jedynie płytki, suchy rów. Najpewniej jednak w okresie opadów wypełnia się on wodą, tworząc pierwotny, źródlany odcinek Łobżonki. W tym przypadku zwykła polna droga do Witkowa byłaby pierwszym traktem, przecinającym bieg tej rzeki.

Reasumując: mało atrakcyjne miejsce powstania trzeciego pod względem wielkości dopływu Noteci w niczym nie zwiastuje późniejszego uroku tej rzeki. Bo z ledwie "narodzoną" Łobżonką jest trochę tak, jak z brzydkim kaczątkiem, z którego dopiero po pewnym czasie wyrasta piękny łabędź…

(Mariusz Szalbierz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

SzamanSzaman

1 0

Super wyprawa!! aż sam nabrałem ochoty by się wybrać w tamte rejony :)

07:50, 10.05.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

pp

1 0

reasumując: pożyteczny artykuł

10:54, 10.05.2022
Odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu faktypilskie.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%