Zamknij

Hejterzy, hieny internetu

Antoni Styrczula Antoni Styrczula 16:13, 01.10.2025 Aktualizacja: 21:57, 01.10.2025
Skomentuj

Hejtują na ogół anonimowo. Z powodu kompleksów, zazdrości, frustracji, problemów emocjonalnych. I hejtują wszystkich, bogatych, pięknych, znanych, ale też "zwykłych". A przyczyny mogą być różne. Zbyt wiele ciała, nie ta fryzura czy sukienka, poglądy polityczne, kolor skóry czy preferencje seksualne. Walka z hejtem, jak sądzę, skazana jest na porażkę.

W czasach mojego dzieciństwa i młodości nie było internetu i hejtu cyfrowego.

Ale z przemocą, zwłaszcza rówieśniczą, moje pokolenie spotykało się, w szkole i poza nią, codziennie.

Nie była to jednak przemoc, czy to werbalna czy fizyczna, anonimowa.

Moi prześladowcy mieli twarze, imiona, nazwiska.

Często wiedziałem, gdzie mieszkają, kim są ich rodzice.

Więc i skala była znacznie mniejsza.

Choć - z powodu mojej nadwagi w podstawówce- bolały mnie takie przezwiska jak "słonina", "grubas", spaśluch" rzucane w moją stronę przez niektórych kolegów.

Dlatego zacząłem unikać towarzystwa, do którego często z tego powodu mnie nie zapraszano.

I szczerze mówiąc, było mi z tym dobrze.

Wolałem samotne spacery czy książki.

Nie kablowałem, gdy się ze mnie wyśmiewano.

Bo byłoby to niezgodne z niepisanym kodeksem szkolnym.

Miałem inne sposoby, by ich poskromić.

Gdy któryś z prześladowców przekroczył miarę, biłem takowego.

Czasami wygrywałem, czasami wracałem do domu z rozbitym nosem.

Tak czy owak, na jakiś czas taka postawa pomagała.

Choć patrząc z perspektywy czasu, nie było to najlepsze rozwiązanie.

Przyznaję jednak, to mnie na przyszłość zahartowało.

Dziś jednak sytuacja jest inna.

Już dzieciaki w wieku 7 lat mają telefony komórkowe.

W związku z tym ich życie przeniosło się ze świata realnego do wirtualnego.

A tam łatwo o anonimowość.

Zwłaszcza na różnych portalach społecznościowych.

Jak wyliczył NASK, spędzają tam nawet pięć godzin dzienne, w dni powszednie.

I z powodu niedojrzałości emocjonalnej łatwo stają się ofiarami przemocy internetowej.

Kończy się to często depresją, a niekiedy nawet samobójstwem.

Oczywiście, kampanie społeczne, zajęcia w szkołach na temat hejtu są potrzebne.

Podobnie, jak ściganie i karanie takich wirtualnych hien.

Myślę jednak, że niemniej konieczne jest uczenie dzieci, w domu, szkole, jak emocjonalnie mają sobie z hejtem radzić.

Bo się go nigdy całkowicie nie wypleni.

Jak reagować na przemoc rówieśniczą, w każdej postaci by nie wpaść w "doła".

Jak, mimo to, budować własną asertywność i poczucie wartości.

Czyli, w skrócie, jak walczyć by ktoś nas nie zdeptał.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%