Właściciele nieruchomości, którzy lekceważą zasady związane z odprowadzaniem wód opadowych, mogą mieć poważne kłopoty. W wielu miastach w Polsce nasilają się kontrole związane z nielegalnym podłączaniem rur spustowych do systemów kanalizacji sanitarnej.
To niepozorne działanie może prowadzić nie tylko do problemów technicznych, ale również do bardzo dotkliwych kar finansowych. Zgodnie z przepisami, grzywna za takie działanie może wynieść nawet 10 tysięcy złotych.
Kanalizacja sanitarna jest przeznaczona wyłącznie do odprowadzania ścieków bytowych. Wprowadzanie do niej wód deszczowych powoduje przeciążenie sieci, zatykanie pomp, a w skrajnych przypadkach nawet awarie oczyszczalni. Te z kolei generują koszty, które pośrednio obciążają mieszkańców.
Właśnie dlatego urzędnicy i wodociągowcy w całej Polsce coraz częściej podejmują interwencje na posesjach, gdzie zachodzi podejrzenie nieprawidłowego zagospodarowania wody opadowej.
Osoby, u których stwierdzona zostanie taka praktyka, mogą zostać zobowiązane nie tylko do zapłacenia kary, ale i do natychmiastowego usunięcia nieprawidłowości.
Właściciele domów jednorodzinnych coraz częściej sięgają po zbiorniki retencyjne, które pozwalają gromadzić deszczówkę do celów gospodarczych. Taka woda może posłużyć np. do podlewania ogrodu, mycia auta czy prac porządkowych wokół domu.
Dodatkowym atutem tego rozwiązania są lokalne programy dofinansowań – w wielu samorządach można uzyskać dotacje na zakup i montaż systemów zbierania deszczówki. To sposób nie tylko zgodny z prawem, ale też realnie odciążający domowy budżet.
Źródło zdjęcia głównego: Obraz NTTUNG1101 z Pixabay
Kaczyński, Tusk - samce alfa dwa
krypto gej w depresji,któremu wydaje się,że jest Piłsudskim,zabił brata i Barabarę Skrzypek
Kaczyński
19:56, 2025-06-30
Kaczyński, Tusk - samce alfa dwa
Jak można "kogoś" bez jaj nazwać samcem. Nawet piasku w worku nie ma. Precz z kaczyzmem ! ! !
rh
19:50, 2025-06-30
Sukces Henryka Liszkiewicza w konkursie na fraszkę
Nie wiem, czy jest się czym chwalić, bo akurat w tym konkursie jurorzy nagradzają z reguły kiepskie fraszki. Pewnie wygląda to tak, że zbierają się za pięć dwunasta i podejmują decyzję na chybcika albo wyszukują w Google, który autor wygrał już jakiś konkurs, i na tej podstawie wnioskują, że skoro gdzieś tam wygrał, to i w Zwoleniu trzeba go nagrodzić.
Veritas
17:26, 2025-06-30
Sukces Henryka Liszkiewicza w konkursie na fraszkę
Żurnalista z Białośliwia Idiotyzmem świat zadziwia.
ja
13:18, 2025-06-30
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz