Nie czekajmy dłużej: legalizacja marihuany już teraz!

Ministerstwo Sprawiedliwości niedawno odpowiedziało na dezyderat, który otrzymał sam premier Donald Tusk odnośnie depenalizacji posiadania 15 konopi i uprawy 1 krzaka. Sama odpowiedź ministerstwa wskazuje, że nie ma mowy o zmianach i nadal za posiadanie jointa będzie grozić 3 lata pozbawienia wolności. 

Tymczasem korzyści z legalizacji marihuany to:

1. Właściwości medyczne

Marihuana od dawna jest stosowana w medycynie do leczenia różnorakich schorzeń. Wiele badań naukowych potwierdza, że substancje takie jak THC, CBD mają działania przeciwzapalne, przeciwbólowe i przeciwwymiotne. W przypadku leczenia chorób legalizacja umożliwi szerokie zastosowanie w leczeniu np. padaczki, stwardnienia rozsianego lub przewlekłych bólów.

2. Korzyści ekonomiczne

W 2018 roku Kanada zalegalizowała marihuanę co zafundowało wzrost firm licencjonowanych związanych z branżą konopną stworzyło to nowe możliwości biznesowe z umocnieniem sektora prywatnego. W 2019 roku, rok po legalizacji marihuany, przemysł marihuanowy wygenerował ponad 2 miliardy dolarów kanadyjskich w przychodach podatkowych. Ponadto legalizacja przyczyniła się do stworzenia ponad 10 tysięcy nowych miejsc pracy w sektorze uprawy, przetwórstwa i dystrybucji marihuany.

Legalizacja sprzyja również rozwojowi małych i średnich firm. Nowi przedsiębiorcy mają szansę na rozwinięcie biznesu w zakresie uprawy, przetwarzania, sprzedaży detalicznej oraz innowacyjnych produktów na bazie marihuany. W Holandii system coffeeshopów umożliwia lokalnym przedsiębiorcom prowadzenie legalnej sprzedaży marihuany, co nie tylko generuje dochody, ale również wspiera lokalną gospodarkę. W przypadku Polski - według Faktów Konopnych - mówimy o przychodzie 8 miliardów złotych do budżetu oraz utworzenia ogromnej ilości miejsc pracy.

3. Wzrost inwestycji sektora farmaceutycznego

Firmy farmaceutyczne inwestują w badania nad kannabinoidami, co prowadzi do opracowywania nowych leków i terapii. Na przykład firma GW Pharmaceuticals opracowała lek Epidiolex, który zawiera CBD i został zatwierdzony przez FDA do leczenia pewnych form padaczki. Inwestycje te prowadzą do powstawania nowych miejsc pracy w sektorze badań i rozwoju, produkcji farmaceutycznej oraz sprzedaży. Legalizacja marihuany stwarza również możliwości dla współpracy międzynarodowej w zakresie badań i handlu produktami na bazie marihuany. 

4. Rolnictwo jako jeden z kluczowych sektorów, mogących odnieść znaczące korzyści z legalizacji konopi

Legalna uprawa na gospodarstwach może generować wysokie dochody dla rolników. Wymagałoby to jednak inwestycji w infrastrukturę, nowoczesny sprzęt oraz zatrudnienie dodatkowych pracowników.

Po pewnym czasie nakłady te mogą się zwrócić, przynosząc rolnikom realne zyski. Dodatkowo legalne uprawy stymulują rozwój technologii rolniczych, takich jak hydroponika i aeroponika, które mogą być zastosowane również w innych sektorach rolnictwa, wspierając innowacje i zwiększając efektywność produkcji.

A jak to wygląda u naszych sąsiadów? 

W 2024 roku w Niemczech częściowo zalegalizowały marihuanę. Według najnowszego badania rządowego opublikowanego przez Federalny Instytut Zdrowia Publicznego, nie spowodowało to wzrostu używania marihuany wśród niepełnoletnich; wręcz przeciwnie, nastąpił spadek. W grupie wiekowej 12-17 lat odsetek młodych ludzi, którzy sięgnęli po marihuanę w ciągu ostatnich 12 miesięcy, zmniejszył się z 6,7% w 2023 roku do 6,1% w 2025 roku. Również liczba regularnych użytkowników, czyli takich, którzy używali marihuany więcej niż dziesięć razy w roku, spadła z 1,3% do 1,1%. Oznacza to, że legalizacja nie zwiększyła dostępności dla nastolatków, ale wręcz ograniczyła ich kontakt z konopiami. Legalny rynek w Niemczech ograniczył rolę dealerów; aktualnie sprzedaż marihuany odbywa się w kontrolowanych warunkach dla osób dorosłych. Niemcy postawiły też na kampanie edukacyjne, które skutecznie chronią młodzież niż polityka oparta na zakazach.

Jakie powinniśmy wyciągnąć wnioski? 

Na podstawie przedstawionych argumentów opartych na różnych aspektach wniosek nasuwa się jeden: nasza ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii po ponad 20 latach jest bardzo archaiczna. Obecny model nie chroni ludzi młodych a wpycha ich w ręce dealerów. Dorosły człowiek na 3 lata trafia do celi za posiadanie jointa, co też jest powodem przeludnienia w Polsce aresztów.

Czas najwyższy zmienić tu podejście. Owszem, uważam, że pełna legalizacja marihuany byłaby korzystna, jednak jeśli już ma być chociaż jakaś zmiana, to niech będzie to przynajmniej depenalizacja posiadania niewielkich ilości i uprawy jednej rośliny na własny użytek. Byłby to krok w stronę racjonalnej, proporcjonalnej polityki w tym zakresie.

Nie jest to stan idealny, lecz narzędzie, które - poprzez postawienie na rozwiązania niemieckie - pozwoliłoby odciążyć policję, zmniejszyć stygmatyzację obywateli i lepiej chronić młodych ludzi.