Zamknij

Przebiśniegi na cmentarnej ziemi

06:02, 17.05.2016
Skomentuj

Ponownie przyjrzałem się przedwojennej mapie. Maleńki zielony prostokącik z krzyżykiem postawiono pół kilometra na zachód od ostatnich zabudowań Nieżychówka, w pagórkowatym lesie, gdzie od stu lat widnieje punkt wysokościowy 135,2 m.n.p.m.

Znak topograficzny na szczycie wzniesienia pamiętam, ale czemu nie natrafiłem na nic więcej?   

Więc tydzień później powtórka. Od strony Nieżychówka drogi już właściwie nie ma. Do lasu najlepiej zajechać więc z drugiej strony ? na wysokości Tomaszewa od krajowej ?dziesiątki? odbija na południe polna droga, która po chwili łukiem wcina się w las. Trzeba auto zatrzymać przy trzeciej ?krzyżówce?. Zresztą, dalej ? w stronę Nieżychówka ? i tak jechać już się nie da.

Znów szeleszczę butami po jesiennych liściach (zdążyły już podeschnąć). Gdzieniegdzie z brązowego dywanu wyrastają bukiety białych przebiśniegów. Nagle ? po stu kilkudziesięciu metrach (na północ, z leciutkim skrzywieniem na wschód) ? docieram do celu poszukiwań.

I pierwsza myśl: jak mogłem tego miejsca nie dostrzec? Przecież przed tygodniem byłem tuż, tuż!



*

Dziwne wrażenie: stąpasz po lesie i nagle wchodzisz? na maleńki cmentarz. Nie wiesz, gdzie się zaczyna, bo nie ma już ogrodzenia. Na ziemi leżą porozrzucane kawałki nagrobków, niektóre z rzeźbionymi ornamentami. Obok rząd czterech grobów ? czarne prostokąty otoczone ramami dawnych pomników. Dalej kolejne, pojedyncze. Z czeluści jednego z dołów wystaje kawałek kamiennej tablicy z resztką inskrypcji. Niewiele można z tego odczytać: imię, zapewne kobiety, kończyło się na ?a?, początek nazwiska ?Schra??, i jeszcze dwie niepełne daty: ?4.8.18?? oraz 29.1.192??. W innym miejscu leży omszała tablica z długim tekstem w gotyckim liternictwie. W jeszcze innym wypalony plastikowy pojemniczek po zniczu.

Strasznie smutne miejsce? I jakby mu na przekór te białe przebiśniegi...




*
Trochę o zapomnianym w lesie cmentarzu ewangelickim wie sołtys Tomaszewa Ryszard Kwieciński.  

- Chowano tam Niemców, mieszkańców Nieżychówka, było wśród nich nazwisko Cybart. Jako dziecko pamiętam jeszcze cmentarz w dobrym stanie: był ogrodzony płotem stalowym z nitowanych ze sobą prętów, osadzony na murku z murowanymi filarami. Była też metalowa furtka, za którą po bokach stały dwa posążki. Za nimi w równych rzędach były groby, z płytami nagrobnymi opisanymi po niemiecku.



Marek Napierała, były sołtys Nieżychowa (rocznik 1959), też jeszcze pamięta cmentarz w dobrym stanie: nagrobki, napisy, ogrodzenie? Podobnie Antoni Smolarek z Nieżychówka (rówieśnik sołtysa Tomaszewa).

- Chłopcy na ?skarby? tam chodzili ? wspomina Smolarek. - Ale potem zakazano gospodarzom wypasać krowy w lesie, zbierać chrust i wszystko zarosło. To i po co było tam chodzić? Kiedyś jeden z nieżychowskich proboszczów chciał, by mu ten cmentarz pokazać. Ale czy ktoś go tam zaprowadził, nie wiem?

- Ludzie coraz rzadziej tam zaglądali.  Na dodatek w lesie od strony Nieżychówka wybijały żyły wodne, robiło się takie bagnisko, że przejechać nie szło ? dodaje Napierała.



- Z upływem czasu cmentarz niszczał, w czym ?pomogły? osoby rozkopujące groby i wynoszące elementy metalowe do sprzedania na złom ? opowiada Ryszard Kwieciński. - W ostatnich latach zauważyłem, że ktoś stawia znicze. Kiedyś części płyt, te z napisami, wyniesiono na skraj lasu, tak jakby przygotowano je do wywiezienia. Po wojnie poniemieckie zagrody zasiedlili polscy rolnicy, obecnie ich dzieci mieszkają w Wysokiej, Pile, Trzciance, Olszewce koło Nakła. Być może mogliby coś więcej powiedzieć...

Mariusz Szalbierz

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

romantyczna duszaromantyczna dusza

0 0

Szanujmy przeszłość,cmentarze-miejsca spoczynku.............. bo przecież -"pamięć o zmarłych świadczy o żywych"

18:52, 30.05.2016
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%