Za miesiąc w Pile podjęta zostanie próba pobicia rekordu w ilości oddanej krwi w ciągu 12 godzin.
- Ustanowiliśmy rekord kilka lat temu, potem nadszedł okres pandemii. Teraz chcemy tę piękną inicjatywę ponownie podjąć - mówi starosta pilski Eligiusz Komarowski.
Trwające 12 godzin bicie rekordu odbędzie się 18 albo 19 kwietnia.
Oddać krew będzie można w punkcie Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa przy Ars Medicalu, Powiatowej hali sportowej przy ulicy Pola, Akademii Nauk Stosowanych oraz w krwiobusie, która zaparkuje przy galerii Vivo! Piła.
- Ta szlachetna inicjatywa wpisuje się w ramy tegorocznego Festiwalu Nauki - informuje Kamila Sadaj-Owczarek, kierownik Katedry Ratownictwa Medycznego ANS w Pile. - Nie ma leku, który mógłby zastąpić krew. Oddając ten najcenniejszy z leków ratujemy czyjeś życie. Możemy też stać się biorcą i wówczas czyjaś krew uratuje nas.
- Czas jest nieprzypadkowy: w tym roku przypada 65-lecie honorowego krwiodawstwa w Polsce. Liczymy na dużą frekwencję. Do pobicia jest rekord ponad 229 litrów, jakie zostały oddane w lutym 2017 roku podczas 24-godzinnej akcji przez 521 osób. Teraz zamierzamy go pobić w ciągu 12 godzin. Ale obojętnie, jaki osiągniemy wynik, i tak będziemy zwycięzcami - podkreśla Mirosław Welc, prezes Oddziału Rejonowego PCK w Pile, który swoją przygodę z krwiodawstwem rozpoczął w 1980 roku.
Przypomnijmy, że krew może oddać każdy zdrowy człowiek w wieku od 18 do 65 lat, ważący co najmniej 50 kilogramów. Przed oddaniem krwi zjeść można lekki posiłek, ważne jest też odpowiednie nawodnienie organizmu.
Swój udział w biciu rekordu zapowiedzieli też obecni na konferencji studenci I roku ratownictwa medycznego.
Akcji będą towarzyszyć darmowe konsultacje lekarskie - dla wszystkich chętnych.
Bezpośredni kontakt z organizatorami akcji: [email protected] i [email protected].
Super14:02, 16.03.2023
Pan starosta to wspaniały człowiek❤️
Skazany Janusz L.
Minęło 15 - 14 lat od wydarzenia, którego treść rozczuliła Szalbierza do łez rozpaczy. Od wyroku sądu okręgowego minęło 11 lat. Sąd nie uwzględnił oczywistej oczywistości - jak to sąd - że to sam Szalbierz w oficjalnym komunikacie redakcyjnym z obrad Kolegium podał do publicznej wiadomości w tygodniku nowym ciąg wydarzeń z chlaniem co najmniej półtora flaszki do utraty łączności intelektualnej ze światem. Trzeba było ratować naczelnego przez aplikację soku grapefruitowego. Mimo stanu omal śmierci z zatrucia Szalbierz w tym samym komunikacie cieszył się z możliwości dochlania koniakiem. Koniak zakupiła redakcja na fetę z Lemanowiczem, którego wezwała do stawiennictwa po odbiór trofeum zwycięzcy konkursu redakcyjnego "Kameleon2005", w postaci pokraki z garnkiem na głowie. Triumfator nie pojawił się, albowiem nie był zainteresowany eventem z uchlewaniem się redakcyjnym a również z powodu niedoprecyzowania, w którą środę redakcja wezwała do stawiennictwa. Środa jest co tydzień. I ten artykuł sprzed 11 lat tkwi na portalu jak członek uwięziony w patologicznym stanie vaginismus. To bolesne doznanie naczelnego z babską osobowością starej lampucery.
ból patologii
10:27, 2025-07-16
Watykan powinien uciszyć bpa Meringa
W czyim imieniu wypowiadają się pracownicy i agenci służb specjalnych PRL?
Proste pytanie
08:39, 2025-07-16
Watykan powinien uciszyć bpa Meringa
cały Episkopat!
Zlustrować
08:32, 2025-07-16
Watykan powinien uciszyć bpa Meringa
Panie Antoni nic się nie zmieniło tylko donosić umiecie lewaki
Bolek
07:46, 2025-07-16