Dylemat z Rydygiera 23. Zapadła niełatwa decyzja

30 czerwca br. zakończy działalność Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie.

- W przestrzeni publicznej pojawiły się głosy z kręgów opozycji, że Powiat - ot, tak sobie - likwiduję tę placówkę. To nieprawda - mówi Krzysztof Sadowski, etatowy członek zarządu powiatu w Pile. -   W obliczu rozporządzenia z 2011 roku stanęliśmy jednak przed dylematem: likwidujemy prowadzoną przez nas Placówkę Opiekuńczo-Wychowawczą, pod opieką której jest 14 dzieci, czy likwidujemy Specjalistyczny Ośrodek Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie, z którego korzystało średnio 5 osób w miesiącu, w tym 2 z naszego powiatu.

- Prowadzenie Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie nie jest zadaniem własnym powiatu, lecz zleconym wojewody, z którego mogliśmy - choć nie musieliśmy - skorzystać - wyjaśnia wicestarosta pilski Arkadiusz Kubich. - W 2011 roku, za rządów Platformy Obywatelskiej i PSL, wydano ministerialne rozporządzenie w sprawie nowych standardów podstawowych usług świadczonych przez tego typu ośrodki. Dotyczyło ono m.in. kwestii, że działalność Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie nie może być prowadzona na jednej nieruchomości z inną placówką. W naszym przypadku tak właśnie jest: pod adresem Rydygiera 23 działa także Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza.

- Na dostosowanie się do wprowadzonych przez rząd PO i PSL przepisów wyznaczono czas do 2019 roku. Potem, z powodu pandemii, przedłużono ten okres do 30 czerwca br., czyli ostatniego dnia obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego. Dzisiejsza opozycja, rządząca w powiecie do 2014 roku - i opcja rządząca wtedy i dzisiaj także w Pile - nie podjęła żadnych działań w celu rozwiązania tego problemu - przypomina Krzysztof Sadowski. - My monitorowaliśmy m.in. o zmianę przepisów, rozmawialiśmy też z innymi instytucjami, które mogłyby podjąć się prowadzenia tego typu ośrodka. Wszystko rozbijało się o brak możliwości lokalowych i odpowiedniego wydzielenia ośrodka. Dzisiaj radni Koalicji Obywatelskiej wskazują kilka lokalizacji, np. przy ulicy Okrzei 4, w budynku przy Wojska Polskiego 49 czy w Kijaszkowie. Lokalizacja przy Okrzei oznaczałaby bezpośrednie sąsiedztwo obiektu sportowego, istotna jest tam również trwałość projektu, na który pozyskaliśmy środki. Przy Wojska Polskiego funkcjonują gabinety lekarskie, na swoje siedziby wynajmują lokale stowarzyszenia.  A już całkowicie kuriozalna propozycja dotyczy Kijaszkowa - w budynku, który może pomieścić 150 osób  miałoby przebywać tylko kilka osób. Na dodatek w miejscu oddalonym od podstawowych instytucji - szkół, sądu, urzędów…  To kompletnie bez sensu. Powtórzę jeszcze raz: stanęliśmy przed trudnym dylematem, ale w jego obliczu ważniejsza dla nas jest przyszłość Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej. 

- To jedyna taka placówka w powiecie pilskim - podkreśla Marzena Berndt, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pile. - Wspiera swoją działalnością 14 dzieci, które zostały pozbawione opieki rodzicielskiej i doznały różnych traumatycznych doświadczeń. Tutaj znalazły swój drugi, bezpieczny dom, chodzą do szkół, nawiązały przyjaźnie. Tu toczy się ich życie do czasu osiągnięcia pełnoletności, a nawet do 25. roku w przypadku podjęcia studiów.   

W placówce Opiekuńczo-Wychowawczej znajduje się 7 dwuosobowych pokoi, aneks kuchenny, jadalnia, pokój odwiedzin, pokój nauki, pokój wychowawców, psychologa i terapeuty, sala komputerowa, świetlica, pralnia, łazienki i szatnia, a także własny plac zabaw oraz przestrzeń do gier sportowych i rekreacji.

- Jaki sens miałoby szukanie dla nas nowej siedziby? - pyta retorycznie szefowa PCPR.